Magnetofony ZRK maja to do siebie, że lubią się rozregulowywać z byle powodu. Sam byłem w posiadaniu dwóch decków Kasprzaka M8047 i M9109 (tego drugiego mam do dziś) i oba, mimo iż miały być full sprawne, to działały jak chciały. M8047 był totalnie zaniedbany, głowica była tak zdarta, ze nie było w ogóle wysokich tonów i był przytłumiony dźwięk. M9109 był w lepszym stanie. Ale oba magnetofony wymagały okresowej regulacji obrotów silnika (po zakupie żaden z nich nie miał odpowiedniej prędkości). Dużo osób zaleca wymianę tych wadliwych silników na nowe prod. zagranicznej, podobno mają lepszą stabilizację obrotów. Poza tym regularne czyszczenie rolek, głowic itp. Spotkałem się też z bardziej zaawansowaną metodą "regulacji obrotów" - wyważanie koła zamachowego. Niweluje to falowanie obrotów, ale to już bardziej zaawansowany zabieg. Wymianę głowicy uważam za ostateczność, najpierw gruntowne czyszczenie i ewentualna regulacja wszystkich parametrów, które nie trzymają norm fabrycznych. Potem można iść dalej.
Magnetofony ZRK maja to do siebie, że lubią się rozregulowywać z byle powodu. Sam byłem w posiadaniu dwóch decków Kasprzaka M8047 i M9109 (tego drugiego mam do dziś) i oba, mimo iż miały być full sprawne, to działały jak chciały. M8047 był totalnie zaniedbany, głowica była tak zdarta, ze nie było w ogóle wysokich tonów i był przytłumiony dźwięk. M9109 był w lepszym stanie. Ale oba magnetofony wymagały okresowej regulacji obrotów silnika (po zakupie żaden z nich nie miał odpowiedniej prędkości). Dużo osób zaleca wymianę tych wadliwych silników na nowe prod. zagranicznej, podobno mają lepszą stabilizację obrotów. Poza tym regularne czyszczenie rolek, głowic itp. Spotkałem się też z bardziej zaawansowaną metodą "regulacji obrotów" - wyważanie koła zamachowego. Niweluje to falowanie obrotów, ale to już bardziej zaawansowany zabieg. Wymianę głowicy uważam za ostateczność, najpierw gruntowne czyszczenie i ewentualna regulacja wszystkich parametrów, które nie trzymają norm fabrycznych. Potem można iść dalej.