Spojrzenia innych ludzi na sprzet UNITRA.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Bo żeby zamienić Unitrę na coś lepszego, to trzeba spokojnie szykować 3000zł nie licząc kolumn...
Znam gościa, który używał midi-55 z altusami 110. Zamienił na jakieś 5.1 za 300zł. nie wiem co ludzie w tym widzą przecież tem małe głośniczki to jest jeden wielki świst wysokich a bas jak ryknie to aż zatyka. On sobie to chwali. Są też tacy, którzy dają na front 2 prawdziwe kolumny i do tego jeszcze bas, przecież to nic nie słychać. Co do chińszczyzy to bas tam jest chyba po to taki, żeby wszystko zagłuszał. A co do tego CD to co macie na myśli nie da się podłaczyć jakiegoś odtwarzacza w miarę nowego do starego wzmacniacza pod wejście na magnetofon? Jaki napięcie wyjścia mają odtwarzacze takie np z lat 90'.
Przypomniał mój kumpel jak przeczytałem wpis z tymi subwooferami, kumpel mówi tak a na Altusy110 na pewno to nie zagra lepiej od mojego sprzętu bo nie ma sabłufera, jak podłoga zaczęła się trząść to dosłownie błagał żeby ściszyć, albo moi sąsiedzi jak wnosiłem Altusy do bloku:
"nie wystarczy ci taka mini wieża jak na tej reklamie z gazety??"
Ja nie bo to zagra 100razy lepiej i głośniej.
A on na to "przecież taka starość nie może grać lepiej"
Ale się za parę minut przekonał choć był 2piętra niżej.
Mówicie, że nasze sprzęty przesterują się na sygnale z CD ? Mój AT9100 czy WS 354 bez żadnych problemów radzą sobie z sygnałem z CD, odtwarzaczy DVD, czy kart dźwiękowych.
Kiedyś słyszałem opinię, że Radmor 5412 jest do bani ze względu na wagę, bo "teraz już takiego ciężkiego złomu nie robią"
Ja spotykam się tylko z pozytywnymi reakcjami (dopóki jest wyłączony, potem jest "scisz to, bo się mieszkanie trzęsie" :-D ale to tylko dobrze o Unitrze świadczy).
Oczywiście przygłupów nie ma o co pytać, bo oczywiste, że się nie poznają na tym, oni mają już wyprane mózgi, trzeba się otaczać mądrymi ludźmi, którym nie obca jest idea Unitra-Klubu.
--
Szaman
Niektóre wzmaki sie niestety przesterowywują na sygnale z CD. Ja mam do Tosci podłaczony CD Sony i gra dobrze.
Przestańcie tak słodzić na Unitrę bo widze że czas na forum zatrzymał się w czasach lat 80 gdzie miała podłoga drgać, syk robić rozpierduche z uszu, a bass rozwalał płuca i Unitra która była jedynym sprzętem na rynku. Owszem gra to lepiej od tanich mini wierz ALE NIC WIĘCEJ. Do 300zł Unitra to najlepsze zastosowanie i na tym się kończy. Za 400zł można już dorwać dobrego wzmaka który rozkłada na łopatki Unitre pod względem jakości dźwięku, zniekształcenia itp. No i wykonania.
Apropo dalekowschodnich klocków Sony
http://olimp.if.pw.edu.pl/~glina/sony3.jpg
http://www.audiostereo.pl/zalaczniki/893421_1.jpg
http://www.audiostereo.pl/zalaczniki/894185_1.jpg
http://www.audiostereo.pl/zalaczniki/895131_1.jpg
Chyba nie musze mówić że gra lepiej od Unitry i jest lepiej wykonane ;) Słuchałem na własne uszy także mam porównanie.
Czemu każdy z was podając przykład " włączyłem, podłoga cała się trzęsła " pokazuje sprzęt tak ? Nie musze przypominać że słuchanie muzyki nie na tym polega. Gdy jakiś znajomy mnie odwiedza to nie mówi ale power tylko " ale czysty dźwięk " i tak powinno być. W wieku 40 lat nie będziecie nic słyszeć jeżeli chcecie głośno słuchać muzyki na Unitrze.
Czytam tak wypowiedzi innych osób i u mnie nie jest inaczej. Gdy przyjdzie paczka i ojciec jest przy "akcji otwierania i wyjmowania sprzętu" lub wchodzi do pokoju zaraz po wyjęciu sprzętu z kartonu mówi: "I co nie działa" albo "I tak to gora za 2 tygodnie będzie zepsute" albo jeszcze "I na co ci tyle tych złomów, przecież to już masz". Jeśli chodzi o kolegów to naprawdę jednego poziom inteligencji mnie śmieszy. Kiedyś przyszedł do mnie, na stołku obok biurka stał gramofon bambino, na ramieniu była osłonka igły, na talerzu nie było płyty tylko guma i krążek centrujący, złapał za ramię i perfidnie rzucił na talerz i mówi "czemu nie gra" to ja mu odpowiadam, po 1 nie ma płyty, po 2 nie jest włączony, po 3nie zdjąłeś osłonki z igły, po 4 nie włączyłeś silnika, po 5 nie wybrałes obrotów...po tej mojej wypowiedzi dopadł amatora, który był przywalony zeszytami (jak to w pokoju ucznia:p) i się pyta "po co ten złom trzymasz?" a ja mu mówie że to gra naprawdę głośno, on sie pyta "ile to gówno ma watów?" ja mu mówie że 10, a on w śmiech, były wtedy pod tego amatorka podłączone ZG15c11, włączyłem go dałem jakąś techniawe (żeby mu po uszach poszło) i mówi "no nieźle gra ale na pewno przerabiałeś" zostawiłem tą wypowiedź BEZ KOMENTARZA, ten sam kolega miał czelność wywalić kasprzaka, i to tego dużego z potencjometrami obrotowymi obok atrapy głośnikowej, był w pełni sprawny i w idealnym stanie, gdy zapytałem czemu to zrobił skoro był sprawny i w ładnym stanie odpowiedział "co z tego że sprawny, ale to unitra, nie będe sie cofał do tyłu tak jak ty" i na miejsce kasprzaka wstąpiło radio typu jamnik. Osobiście mam ochotę przyj***ć osobie która tak traktuje Unitrę i jej sprzęty... ale co zrobić? Przypominała mi się jeszcze jedna historia...internetowy kolega, którego poznałem przez Elektrodę, widział przez okno jak dzieciaki na podwórku bawiły się magnetofonem KONCERT, mówił mi że z prędkością swiatła biegł w miejsce gdzie były te dzieciaki, jednak po kilku ciosach kamieniami w elektronikę i obudowę z koncerta została tylko kupa złomu, kolega wziął z niego jakieś części i ma je do dziś, ale naprawdę szkoda!
Ja kiedyś rozwaliłem chyba RM-221 (ten z suwakami) to było radio mamy, bardzo mi go teraz szkoda, pomimo, że radio było nie przestrojone, a magnetofon po prostu nie wydawał dźwiękóu, i coś było z potencjometrem barwy dźwięku, ponieważ się blokował. Później rozwaliłem radiomagnetofon UNIVERSUM, który w porównaniu z tamtym to było cudo bo był stereo, więcej funkcji, itp. ale jego mi nie szkoda. Większym bólem jest to że go rozwaliłem, jak uciechą to, że ocaliłem taty ZK-120. A co do mocy to popieram M-ej, nie sztuka żeby dudniło i podłoga się trzęsła, bo to głowa boli i na dłuższą metę to jest nie do zniesienia, liczy się czysty, wyraźny i dynamiczny dźwięk który sprawia wrażenie, że jest się na koncercie. Co do wzmacniaczy nie jestem w stanie nic powiedzieć ponieważ nigdy nie miałem żadnej UNITRY, a jedynym wzmacniaczem, którego słuchałem był ws354, ale nie pamiętam jak on grał. Powiem tak jeżeli chodzi o gramofon UNITRA, który mam podłączony do 31 letniego technicsa, którego kupiłem przypadkiem bo chciałem SSL-706C (tylko wzmacniacz WS-704C), nie ma żadnego sensu kupować czegoś drogiego, tylko z uwagi na markę. Mój GS-465 z wkładką AUDIO TECHNICA AT-3600 gra naprawdę bardzo dobrze, a nie licząc wkładki zapłaciłem 55zł. Mało tego, że w funkcjonowaniu nie różni się np. od Technicsa to wygląda o niebo lepiej i jest kilkukrotnie tańszy.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
AWS 303 wiem o czym piszesz. Ostatnio zamieniłem się ze znajomym. Dałem mu plastikową wieżyczkę z subwooferami, a on w zamian dał mi całą wieżę SSL 042 + kolumny. Jeszcze był zdziwniony, że ja chce taki "złom" i kilka razy się mnie pytał czy jestem pewien, że chcę się zamienić. Z kolei inny znajomy, który do tej pory słuchał głównie z komputera i jakiś głośniczków (również z subwooferem), gdy usłyszał u mnie AT9100 to tak się zachwycił, że cały czas mnie prosi żebym mu też takie coś załatwił. Jeszcze skomentował "nie przypuszczałem, że taka tam Unitra potrafi tak dobrze grać".