Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Kurczę blade - wygląda ładniej niż ja w dniu ślubu !!!
Ja co prawda nie wyglądałem wtedy zbyt rewelacyjnie ( i przez 38 lat od tego momentu nic się cholera nie poprawiło ). To tylko dobrze świadczy o mojej żonie, że nie poleciała na lep powierzchownej urody ;-))
Pisz na temat, a nie o "pupie marynie".
Niekiedy wyobraźnia podsuwa mi taki obrazek: człowieczek w fartuchu trzymający się rozklekotanej tokarki, z wzrokiem bez wyrazu i myślami w najbliższym barze poza zakładem na leczeniu kaca.
Cóż on tam robi takiego na tej umierającej tokarce ?
Ano, na przykład kółka pasowe do M9xxx. Albo koła zamachowe obtacza. Albo jakikolwiek element w marzeniach konstruktora okrągły i w miarę dokładny.
Takie obrazki wyświetlają mi się, gdy oglądam i mierzę to, co ów człowieczek w bólach urodził. Krzywe, koślawe, brzydkie, wątpliwie okrągłe i niewątpliwie rażąco niewspółosiowe tam, gdzie bezwarunkowo powinno być.
Doprowadzenie takiego kółka pasowego na przykład do stanu choćby ledwie akceptowalnego jest trudne i czasochłonne. Czasem opłaca się wytoczyć nowe kółko, ale nie myśląc o szklance gorzały, tylko o tym jak to zrobić dobrze.
Niestety, regulamin tego forum nie pozwala mi na napisanie, co myślę czyniąc starania o zrobienie przyzwoitego silnika - czyli zgodnego z projektem, bardzo dobrym - z wyrobu Silmy o symbolu PRM-33. Da się, ale to męka i bóle plus trauma załamania cierpliwości :-(((
Na obrazku trzecie podejście do wyważenia dynamicznego wirnika. Bez bardzo kosztownej wyważarki, której użycie i tak nie daje pewności zadowalającego efektu.
To mętne mazidło to przeciwciężary kompensujące. Zwykły Poxipol ze sklepiku we wsi.
Dlatego magnetofony gdzie kaseta jest w pozycji poziomej praktycznie maja nie zużyte łożyska. Cały ciężar koła spoczywa na specjalnym wzmocnieniu chassis w tym miejscu plus często w miejscu gdzie wałek koła dotyka do blachy jest nałożona specjalna powierzchnia teflonowa lub grafitowa czy coś w tym rodzaju.
Osobiście zawsze uważałem, że taki magnetofon jest lepszy od tych z kasetą "stojącą".
Na podparcie koła zamachowego owszem lepiej taki układ działa, natomiast jak to się ma do toru prowadzenia samej taśmy ?
Mam tutaj na myśli chociażby "schodkowanie się" taśmy w kasecie w naszej "szufladzie" diory. Często to doprowadzało do zacinania się kasety, gdy często włączało się play i przewijanie w kilku kierunkach.
Folijki stabilizujące taśmę słabo wtedy spełniały swoją funkcję.
Dawało to większe opory nawijania taśmy, pewnie i większe falowanie dźwięku a silniczki miały sporo dodatkowej roboty przez to.
Pod tym względem myślę, że kaseta w pionie lepiej pracowała.
Cos mi się wydaje, że nie ma idealnego rozwiązania i zgodnie z innym porzekadłem "gdzie się odwrócisz tam doopa z tyłu" :) .
Z tą du….ą to najprawdziwsza prawda ( testowane „życiowo” wielokrotnie ).
Na podparcie koła zamachowego owszem lepiej taki układ działa, natomiast jak to się ma do toru prowadzenia samej taśmy ?
Mam tutaj na myśli chociażby "schodkowanie się" taśmy w kasecie w naszej "szufladzie" diory. Często to doprowadzało do zacinania się kasety, gdy często włączało się play i przewijanie w kilku kierunkach.
W Diorze problemem było to, że rolki miały słabe hamulce po zatrzymaniu przewijania bo działało to jak chciało, choć sam mechanizm jest dobry to nie został dopracowany należycie pomimo potencjału jaki w nim drzemie i jego proistocie.
Zobacz jak to zrobiono deckach Aiwa (AD 6500), Pioneer (przykładowo CT F2121) czy choćby Technics (Rodzina 6xx na przykłąd RS 676 lub Sankyo STD 2000. Mechanizm o rozmiarach "na pół" magnetofonu a nie wielkości samej szuflady jak w Diorze.
Kluczowym kryterium w mechanice leżącej jest moment hamujący talerzyka z którego odwijana jest taśma. Inaczej wszystko zaczyna nam zjeżdżać z toru prowadzenia taśmy.
Sam taki magnetofon (BASF D-6035) z leżącą kasetą używałem parę lat i nigdy nie miałem takich problemów jak opisujesz. Nawet jak celowo chciałem doprowadzić do powyższego efektu z pomocą przychodziły hamulce na rolkach oraz prowadnica lub prowadnice taśmy zapobiegające złego nawijania na szpulę. Kwestia też stanu samej mechaniki, jak mamy dezela to wiadomo jak to się kończy :)
Trochę to śmiesznie wygląda.
Płyta na pół magnetofonu a elementy pewnie idzie zmieścić na 1/4 wielkości tej płyty.
Ja z tego co widzę to chyba stosowali jedną płytę do kilku modeli, nawet seria 7xxx ma tą samą płytę.
Taniej wychodziło pewnie klepać jeden typ skoro i tak reszta na jedno kopyto była robiona.
Dokładnie tak było - była opracowana jedna płyta główna do M70..., M80... i do M9.... a elementy elektroniczne były wlutowywane w zależności od wersji. Full wypas jest dla M9010, z tym że pozostają puste miejsca w lewym dolnym rogu, gdzie przewidziano korekcję dla taśm metal, ale nigdy nie wdrożono do produkcji wersji M9020. Mam w planach pobawić się i przerobić jedną 10-tkę "jugola" na M9020. M9022 z soft-touchem już zrobiłem, o czym było kilka stron wcześniej w zimie. Fotka uzupełnionej płyty głównej:
Trochę to śmiesznie wygląda.
Płyta na pół magnetofonu a elementy pewnie idzie zmieścić na 1/4 wielkości tej płyty.
Ja z tego co widzę to chyba stosowali jedną płytę do kilku modeli, nawet seria 7xxx ma tą samą płytę.
Taniej wychodziło pewnie klepać jeden typ skoro i tak reszta na jedno kopyto była robiona.
Jeszcze ciekawiej wygląda płyta w magnetowidzie VHS Panasonic NV430, gdzie z ponad 250 przewidzianych tam elementów siedzi zaledwie 19. Dowód na to, że nawet duża łysa płytka PCB w wielkiej serii jest tańsza niż opracowanie nowej.
Dzisiaj planuję znów zabawę z silnikami od ostatniego przybysza, potem kombinacje z podparciami koła zamaszystego.
Dokładnie tak było - była opracowana jedna płyta główna do M70..., M80... i do M9.... a elementy elektroniczne były wlutowywane w zależności od wersji. Full wypas jest dla M9010 [...]
Mógłbyś podać co zawiera full wypas ?
Ten uzupełniony scalaczek to jak widzę słynny UL 1111 - trzy tranzystory + para różnicowa. Chyba najprostszy scalak jaki znam, a jednak zapotrzebowanie krajowego przemysłu nań było bardzo duże.
Gratulacje udanej rozbudowy :-)!
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- …
- następna ›
- ostatnia »
Ma i to sporo, ale zakulisowo ;-). Klucz za kulisy podpowiedziałeś sam, nie wiem, czy to przypadek czy tak samo jakoś wyszło ?
Silnik SP 45 to też V12.
Jeśli sobie życzysz, to do Twojego M9115 też mogę taki wstawić :-)))
Tylko trochę głośny będzie i ciut przyciężkawy...
Zanim się zdecydujesz, wypróbuj te dwa, które podrzeźbiłem. Paradoksalnie, takie nowe, nie zużyte deczko szczotki generują większe zakłócenia niż "lekko chodzone" z przyczyn, które podałem wyżej.
Trzeba było temu jakoś zaradzić. Dołożyłem filtry LC tuż za silnikami (obrazki), wewnątrz nie było dość miejsca na dławiki.
Wywaliłem przewlekany opornik 2k7 (3k6 w drugim stabilizatorze), zastępując go SMD 1206, żeby zrobić miejsce na te dwa dławiki. Elektrolicik 22/16 też wyleciał, na jego miejsce 47/63. W filtrze od strony silnika SMD 1206 10nF/63V, ceramiczny lizaczek 6n8 od strony układu zostawiłem na jego miejscu.
Dławiki zapaćkałem przezroczystym Poxipolem, żeby sobie nie poszły gdzieś same.