Chore ceny sprzętu na portalach ogłoszeniowych.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
A więc jednak radosna twórczość za (jak na razie) 1000 zł...
Sądzę, że nie radosna twórczość. "Afrodyta" to z pewnością eksportowa wersja "Elizabeth". Proszę zwrócić uwagę na dwie prostokątne pieczątki na panelu pod spodem - "BRAK". Taką pieczątkę stawiano na egzemplarzu, który "wypadł" z dalszej wędrówki z powodu wady montażu, lub wadliwego działania. Odbiornik taki odkładano i ewentualnie poprawiano. Często zdarzało się, że taki "BRAK" był kupowany przez bardziej ambitnego pracownika, który naprawiał sobie dany egzemplarz i po prostu stawał się jego użytkownikiem. Mam jeden odbiornik z taką pieczątką i wykupiony magnetofon. Otrzymałem go od pracownika "Diory", który zdał relację z procesu legalnego pozyskiwania sprzętu przez pracowników. Ponadto napis w lewym dolnym rogu na tylnej ścianie: "Diora made in Poland".
https://archiwum.allegro.pl/oferta/unitra-diora-elizabeth-at-10-...
Tutaj jest oryginalna wersja na Francję. Zobacz że tylna ścianka jest taka sama. Skala i wskaźnik też. Tylko że "afrodyta" ma panel z wersji krajowej, to już wyklucza eksport. Możliwe że to egzemplarz "dopasiony" przez pracownika fabryki z użyciem eksportowych detali, ale bardzo mało prawdopodobne, aby był to wyrób oryginalny.
@TONTECH-UNITRA.
Myślę, że jednak to nie eksportowa wersja. Gdyby tak było, to nazwa byłaby np. Afrodite, Afrodith czy coś w tym stylu. Raczej podzielam pogląd, że ktoś wykorzystał eksportową, lekko uszkodzoną, czy wadliwą (napisy "brak") Elizabeth DST101 i względnie profesjonalnie zmodyfikował panel frontowy. Świadczy o tym choćby otwór z przodu pod gniazdo słuchawek, w którym nie ma gniazda, a gniazdo jest z tyłu. Gdyby takie wersje robiono na eksport, to z pewnością w czeluściach internetu coś by się znalazło. Zresztą Afrodytę Stereo całkiem inną już Diora wcześniej produkowała i tę z aukcji, gdyby była oryginalna, zapewne nazwano by Afrodyta 2, albo lux czy podobnie.
https://unitraklub.pl/opis/11082
Nie Unitra, ale nasz polski wyrób.
Nie sądziłem, że ceny są tu tak wysokie, a i tak zakupić coś takiego graniczy z cudem.
Ale przyznam są piękne :-)
https://allegrolokalnie.pl/oferta/automat-wrzutowy-prl-tel-kom-a...
Ten brzydszy:
https://allegro.pl/oferta/automat-telefoniczny-telkom-telos-loft...
Albo to:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/aparat-publiczny-wrzutowy-prl...
Ciekawe, jest że ciężko kupić takie cudo, w zasadzie ofert jakichkolwiek brak.
Tylu kolekcjonerów?
Nie przeczę, że to przeróbka. Ale w to, że jest to np. egzemplarz krótkiej serii, czy wreszcie egzotyczna wersja eksportowa - może na Belgię, też wątpić nie można. W końcu przeróbka na taką skalę, też musiała być wykonana w zakładzie. Chyba zgodzicie się, że w domu przeciętnego Kowalskiego lat 70-ych, nie udałoby się zbudować w ten sposób, tej klasy odbiornika. Wiele wskazuje na to, że jest to produkt fabryczny. Poza tym to już drugi egzemplarz "Afrodyty", jaki widzę w tej postaci. Nazwa, szczególnie na Francję, nie koniecznie musiała ulec zmianie. Były kraje, które nie wymagały zmiany logosu, czy nazwy, a jedynie dopasowania pasma, skali, czy opisów elementów manipulacji. Prostym przykładem jest radioodbiornik "Junior" eksportowany do NRD, czy wreszcie elementy SSL-032. Ponadto, "Diora" wyprodukowała tyle różnych wersji eksportowych sprzętu, a na potrzeby targów, czy katalogów stworzyła jeszcze więcej przedziwnych wersji odbiorników, że internet wcale nie musi o tym wszystkim wzmiankować. To samo dotyczy radioodbiornika z magnetofonem o nazwie "PARTNER". Tyle, że w odwrotnej sytuacji. W internecie wręcz zatrzęsienie fotografii czy skanów z katalogów, a choć jednego "namacalnego" egzemplarza ani widu, ani słychu. Możemy się cieszyć, że jeszcze nie wszystko zostało odkryte.
To ciągle jeden i ten sam egzemplarz, który się co jakiś czas pojawia w internecie.
Nie ma to znaczenia czy Heniu sobie to zrobił na maszynie w fabryce na przerwie, czy w piwnicy sklepał młotkiem. Samoróbka ot samoróbka. Wiesz ile samoklepów ludzie porobili sobie wtedy "na lewo" i jakie potrafiły być ładne? Tylko że nikt nie nazywa ich wyrobami fabrycznymi. Poza tym ten egzemplarz jakoś specjalnie ładny nie jest. Cały jego clue, czyli ten czarny panel w części, jest jakoś ordynarnie pomalowany farbą, która jak widać, odłazi.
Za bardzo szukasz na siłę czegoś czego nie ma. Ktoś po prostu wziął zwykłą Elizabeth hifi, wsadził tylną dyktę z eksporta, jak i skalę ze wskaźnikiem, a panel sobie "podrasował" pędzlem. Tyle
I jeszcze jedno. Egzemplarze eksportowe tym bardziej na zachód NIGDY nie posiadały piktogramów czy oznaczeń typowych dla wersji krajowych. Bo co dla człowieka z Francji czy Anglii oznacza D S K U ? Oni nie znają takich zakresów fal.
No cóż, przekonałeś mnie. Z jednym się tylko nie zgodzę. Mianowicie nie szukam niczego na siłę, a już z pewnością czegoś, czego nie ma, bo akurat jest. Po prostu bywam podejrzliwy, a ponieważ kilka kwestii wzbudzało wątpliwości, starałem się wywołać dyskusję. Zwróciłem uwagę na kilka detali, każdy napisał co wie, co sądzi i tyle. Dziękuję.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 515
- 516
- 517
- 518
- 519
- 520
- 521
- 522
- 523
- …
- następna ›
- ostatnia »
Przejrzyj sąsiedni wątek od tego postu https://unitraklub.pl/temat/16601?page=461#comment-102739
Z przodu nie ma gniazda słuchawek. Jest tylko pusty otwór.