Tunery do lamusa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jakoś pomimo odsłuchu wielu nośników znanych i nierozpowszechnionych za bardzo np. mini dysk , nadal jestem w stanie twierdzić iż kaseta magnetofonowa oryginalna nie zjechana oraz płyta vinyl brzmią lepiej od Cd. Trzymam się tego według własnych doświadczeń oraz wielu odsłuchów , poza tym powszechnie wiadomo że część dźwięku z płyty cd została odcięta , z czego dźwięk stał się "suchy". Na poprzednich nośnikach dźwięku przed płytą CD jest pełne pasmo przenoszenia nie zważając na to iż istnieją częstotliwości które niektóre osoby słyszą a niektóre nie. Szumy i trzaski tych nośników są spowodowane tym iż nośniki te są odtwarzane przez nieodpowiedni sprzęt , a także niektóre nagrane dobre kasety chromowe , są nagrane amatorsko w trybie normal bez wspomagaczy typu Dolby lub cnrs 2 na zjechanych głowicach itd. , to wszystko wpływa na jakośc odtwarzanego dźwięku.
Wtrące dwa słowa.
Niestety, pewnie czeka nas nieodwołalna "cyfryzacja" sygnału i mi osobiście niemiłą jest utrata możliwości słuchania "trójki" przez unitrowski tuner. Jednak taka jest kolej rzeczy i nie poradzimy nic na to.
Chcę jednak zwócić uwagę, że systemy analogowe - taśma magnetofonowa, płyta gramofonowa itd. pozwlają na odtworzenie nagrania nawet w przypadku zniszczenia, uszkodzenia, zurzycia. Nie dzieje sie tak w przypadku nośników cyfrowych - tutaj sygnał jest bądź nie. Taśmę, zdartą, porozrywaną - można w taki czy inny sposób "odzyskać" - oczywiście niewiele to ma wspólnego z jakością, ale da sie. Czy ktoś z szanownych forumowiczów (a pewnie tak jest) pamięta czasy kiedy kleiło się zerwaną taśmę do magnetofonów szpulowych?? I grała później ?? Oczywiście, że tak. Tak ja robiłem. W przypadku nośników cyfrowych nie ma nawet o czym marzyć. To chyba jest ta różnica.
Odzysk (czy to danych, czy nagrań) ma raczej więcej wspólnego z upakowaniem danych niż ze sposobem ich zapisu...
Porównaj, jakie zniszczenie powoduje rysa na płycie winylowej, a jakie na CD czy DVD.
Nie mówię o rysach Dydziu - tylko o samej możliwości odzysku i trwałości zapisu. Rysa na winylu wiem co powoduje, na cd również, ale spróbuj odzyskać dane z "przeskaującego" cd i z porysowanego winyla.
Właściwie, to odzysk z przeskakującego CD wydaje mi się łatwiejszy...
Wyobrażam sobie siedmioletniego pasjonata elektroniki który zamierza skonstruować swoje pierwsze w życiu radyjko (ja robiłem takie detektorowe). :D
Postęp jest potrzebny, ale nie za wszelką cenę. Dajemy sobie wmówić że te wszystkie gadżety którymi otaczają się zwłaszcza młodzi ludzie, są nam niezbędne do życia. Prawda jest taka, że niezbędne są pieniądze uzyskane przez producentów ze sprzedaży tego chłamu. Technologia nam się uwsteczniła? Dlaczego kiedyś np. Sony potrafiła wyprodukować telewizor działający 30 lat, zaś teraz po dwóch latach wędrujemy ze sprzętem na śmietnik? Dlaczego płyty CD/DVD nagrywane w domu (nie tłoczone z matrycy) potrafią stracić dane po niespełna roku? Ja twierdzę że jest to chciwość i chęć powiększania zysków ze sprzedaży nowych produktów. Mam sprzęt audio Radmora, Diory, video Panasonic NVJ-35 i twierdzę że przeżyje wszystkie cuda techniki. Ba, mam 35-co letni generator wobulowany (chyba Mera) który nie dość że wciąż trzyma parametry, to jeszcze nigdy nie był otwierany nawet w celu wymiany żarówki podświetlania skali. :)
Powinniśmy mieć prawo wyboru pomiędzy żarówką a jarzeniówką, analogiem i cyfrą, solą jodowaną i kamienną. Nie chcę żeby ktoś uszczęśliwiał mnie na siłę, bo nie należę do pokolenia wychowanego na komórkach i mp-3kach, lecz na kumplach "live" i koncertach "live".
januwojt napisał:
Fabryczki chińskie spowodowały tylko podział na sprzęty wytrzymujące okres gwarancji i sprzęty markowe, drogie które mają trochę większą trwałość niż okres gwarancji .Nie do końca się tutaj zgodzę. Producenci, których nazwa bądź co bądź jeszcze coś znaczy (i nie chodzi mi tutaj tylko o audio, tylko ogólnie), a mam tu na myśli popularnych Sony, Samsung, LG, już od dawna konstruują sprzęt tak, żeby rozleciał się po dwóch latach. Rachunej jest prosty: po dwóch latach sprzęt się rozkracza, stopień miniaturyzacji i brak dokumentacji uniemożliwia naprawę, więc wyrzucasz i kupujesz nowy.
Pozwole sobie jednak z tym nie zgodzić . Trzeba oddzielić sprzęty budżetowe , tanie które w fazie konstruowania i projektowania z góry są skazane na krótki żywot. Są marki za które trzeba wyłożyć trochę więcej ale można być pewnym , że jeszcze troche pogra mimo , że jest już po gwarancji. Marki angielskie , japońskie , amerykańskie . Nie będe tych marek wymieniał z nazwy , bo uważam że na tym forum każdy chyba wie o które chodzi. Nie tylko same audio , ale i wizualny sprzęt jest dostepny w miare trwały , ale przez to kosztowny i niszowy .
Przecież dziś za np tv 42 cale możesz już dać sporo poniżej 2000 zeta , ale i są tv kosztujące ponad 5000 czy 6000 zeta , tak plazmowe jak i LCD . Tak samo ze sprzętem grającym , albo sie kupuje budżetówkę z dobrodziejstwem niskiej trwałości i jakości , albo wydaje sie konkretną kasę i oprócz jakości masz gwarantowana trwałość ponad gwarancyjne dwa lata.
Cyfryzacja już jest: stream internetowy mp3 128 kbps. A mnie interesuje bitrate nadawania. Czy większy niż 128 kbps, czy kompresja stratna na wyjściu (mp3)? Bo równie dobrze można odbierać stream internetowy. Są już tunery z gniazdem ethernetowym przystosowane do wyszukiwania i odbioru setek stacji internetowych.
Albo tak cyfrowa telewizja kablowa. Kompresja obrazu i rozdzielczości aż głowa boli. 2 Mbit i rozdzielczość np 480x576 czyli jakość SVCD. Żeby obraz wyglądał ładnie to przynajmniej 4-8 Mbit VBR. Ale trzeba nadawać więcej strumieni na jednym kablu.
Inny przykład: obraz HD. Są trzy standardy 720p/1080i/1080p. Z tym że 720p i 1080i mają mniej więcej ten sam bitrate. 1080p (FullHD), to już tylko na Bluray (2x wiekszy bitrate). Żeden nadawca nie ograniczy sobie o połowę kanałow nadając sygnały w jakości 1080p. Wiec tak na prawdę TV FullHD wykorzystamy tylko z odtwarzaczem Bluray.
Czy iPod/iPhone jest sprzętem budżetowym? Chyba nie. A też jest tak zaprojektowany że jak padnie bateria (a padnie raczej szybko), to albo płacimy 3/4 ceny nowego tylko za wymianę baterii w serwisie, albo kupujemy nowy.
Steve Jobs sam powiedział że woli użytkownika, który kupi nowego iPoda/iPhona po dwóch latach, niż użytkownika który używa tego samego iPoda/iPhona kilkanaście lat.
A wszystkie tunery analogowe i tak sobie zostawie. Ładnie wyglądają w nocy. :)
P.S. DRM to jest szyfrowanie i zabezpieczanie cyfrowych danych przed kopiowaniem np HDCP w płaskich TV i odtwarzaczach Bluray, kody regionalne DVD, pliki AAC+ ze sklepu Apple. Albo będziemy płacić za urządzenia dekodujące DRM albo sobie nie posłuchamy/pooglądamy cyfrowych treści.
Próbowałem kiedyś podłączyć monitor LCD bez HDCP do ostwarzacza DVD z HDCP kablem DVI. Obraz był przez pół sekundy zanim odtwarzacz nie zorientował się że monitor nie ma zabezpieczeń HDCP i wyłączał sygnał cyfrowy.
Chciwość ludzka nie zna granic.
Ten system ochrony praw autorskich jest bardzo denerwujący .
Co do nadawania Full HD 1080p , to amerykanie się zaczynają w to bawić . Może się to upowszechni.
190 MHz? To nie jest nasz UKF...
A tak w ogóle to wg mnie to jest bez sensu... To tak jakby nagle samochody stały się nieprzydatne, bo Unia wprowadziłaby od 2012 roku zakaz sprzedawania benzyny i nakaz jeżdżenia na wodór... albo lepiej na biogaz...