Jaki legendarny wzmacniacz wybrać do współczesnych kolumn?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nie chodziło mi o żadną ujmę - mam taki GUST, takie MARZENIA z młodości i tyle. Chciałem jedynie delikatnie zwrócić uwagę, że dla większości przynajmniej członków tego forum (jeśli się mylę - biję się w piersi) kolumny za 15 tysięcy sztuka czy słuchawki za 900 złotych to kosmos, którego nigdy nie doświadczyli i po prostu dyskusję tę ominęli szerokim łukiem nie mając Ci absolutnie nic do powiedzenia, doradzenia. Żadna to oczywiście pretensja z mojej strony, że coś takiego masz, czy że tutaj zajrzałeś i pytasz, ale odpowiedzi typu WS ileśtam Diory no trochę mnie śmieszą w kontekście tego wszystkiego.
Najlepszej chyba możliwej odpowiedzi udzielił Ci Wojtek w poście #57. Decyzję musisz podjąć SAM. Jeśli masz tak wysokie, tak KONKRETNE wymagania nikt Ci nie wskaże nic palcem. Lektura starych czasopism (na przykład Audio-Video) z recenzjami sprzętu, szukanie salonów z takimże sprzętem i wzięcie go pod pachę do siebie, a nie opowiadanie subiektom o upodobaniach i guście bo sam tego już doświadczyłeś.
Pozdrawiam
Grzesiek
Jak ktoś jest z okolic Wrocławia to bardzo chętnie.
@Grzesioj Tylko pamiętaj, że sprzęt z dawniejszych lat kosztował równie słono na tamte czasy.
@Grzesioj Tylko pamiętaj, że sprzęt z dawniejszych lat kosztował równie słono na tamte czasy.
Tak, dlatego mogłem sobie pozwolić na niego dopiero teraz. Choć słowo "pozwolić" w tym kontekście brzmi nieco śmiesznie.
Pozdrawiam
Grzesiek
Z takich "tłusto" grających sprzętów, miałem okazję słuchać Grundiga V2000/R2000. Sprzęt co prawda nie do końca spełnia Twoje wymagania, bo ma gniazda DIN, ale barwa dźwięku jest właśnie mięsista, z dużą ilością basów i dynamiki. Problem polega na tym, że po 40 latach te urządzenia wymagają mniejszego lub większego remontu, bo kilka elementów wewnątrz potrafi się paskudnie zestarzeć.
Wskazane byłoby sprawdzić jak zachowuje się impedancja tematycznych kolumn w funcji częstotliwości. Wiele współczesnych zespołów z najwyższej półki zachowuje się pod tym względem skandalicznie, minimum impedancji potrafi być mniejsze 2 - a nawet czterokrotnie od tzw. impedancji znamionowej, podawanej w prospektach. Niektórzy producenci bezczelnie rżną głupa, np. KEF który do zespołów Q4 wpakował podstawowy głośnik niskotonowy o impedancji 4 omy, a mimo to określa impedancję znamionową na... 8 omów, chyba tylko na tej podstawie że gdzieś tam w okolicach częstotliwości podziału impedancja rośnie do wartości nawet znacznie większej niż 8 omów, za sprawą niedbale zaprojektowanej zwrotnicy. Użytkownik legendarnego wzmacniacza który sfajczy się pod takim nieprzewidywalnym obciążeniem usłyszy zapewne od oferenta kolumn że w miejsce tamtego starego grata powinien sobie kupić współczesny wzmacniacz odpowiedniej klasy do posiadanych kolumn. Akurat w przypadku KEF-Q4 wykryć oszustwo jakiego dopuścił się producent (zapewne chcąc "podwyższyć" efektywność zespołu o całe 3dB) jest elementarnie łatwo: wystarczy zwykły omomierz.
M.in. z tych powodów polecam stare niemiaszki - projektowane dla 4 omów poradzą sobie z właściwie wszystkimi kolumnami, zaś takowe jak Telefunken TR350 czy Braun Regie 530 mając kondensator na wyjściu stopnia mocy oszczędzą drogie kolumny w razie jakiejś usterki.
No ale my się tu produkujemy, a autor tematu...
M.in. z tych powodów polecam stare niemiaszki - projektowane dla 4 omów poradzą sobie z właściwie wszystkimi kolumnami, zaś takowe jak Telefunken TR350 czy Braun Regie 530 mając kondensator na wyjściu stopnia mocy oszczędzą drogie kolumny w razie jakiejś usterki.
Ale co będzie jeśli legendarny Niemiec trafi na takie kolumny jak Focal Grand Utopia (to jeszcze wyższy stopień rozwoju niż tematyczne Jaspery bowiem podobnie jak one mają krzywoliniową powierzchnię frontową ale ową krzywiznę można ustawiać przy pomocy kurblowania) które przy deklarowanej przez producenta impedancji 8 omów zjeżdżają do 2 omów z hakiem w okolicach 50Hz? ( https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?p=400839#p400839 ). Ciekawe jak im się udało to zrobić. Bo tego raczej niedasie wytłumaczyć wstawieniem głośnika 4 omy lub mniej (w takim wypadku minimum impedancji wypadałoby dla prądu stałego). Może jakiś cymbał doszedł do wniosku że wskazane byłoby zwiększyć tłumienie przy 50Hz i wtrynił do środka... szeregowy dwójnik LC bocznikujący cały zespół, ale zapomniał o szeregowym rezystorze (taki zabieg pozwala wypłaszczyć górkę impedancyjną przy rezonansie głównego głośnika ale jest praktycznie niestosowany bowiem jego sens jest wątpliwy) w wyniku czego przedobrzył i stąd ta dziura w impedancji? Nic to że pożądanego efektu przez to i tak by nie osiągnął, za to wysadziłby niejeden wzmacniacz. I tak pewna wysoce specyficzna kategoria użytkowników skłonna jest zapłacić za to goovno (napakowali tam do zwrotnic cewek na rdzeniach... żelaznych, już nawet nie tylko ferrytowych:
https://www.stereolife.pl/archiwum/testy/kolumny-i-glosniki-list... ) skromne 599 tysi?
Kochajmy więc Tonsila, przynajmniej póki się tak samo nie skiepścił!
Ha, wszak ja nie znam legendarnego Niemca, wspominane przeze mnie sprzęty to raczej "Volkstechnika" i jak na takową przystało jest prosta w budowie i nadzwyczaj twardy żywot posiada - kiedyś niechcący sprawdziłem to empirycznie robiąc zwarcie na wyjściu TR350 okupione jedynie utratą bezpiecznika.
Nadal ciekawi mnie, co na to wszystko założyciel tematu; czy wykonał już jakieś posunięcie, czy też trolluje nas cichaczem zaśmiewając się w kułak.
Wszak kupując nie tanie przecież zestawy głośnikowe czymś się kierował i nie wierzę, że kupił ot, tak, z półki, bez odsłuchów porównawczych. Kolumny to nie pietruszka, nie wyrzucisz, bo zwiędły...
Ha, wszak ja nie znam legendarnego Niemca, wspominane przeze mnie sprzęty to raczej "Volkstechnika" i jak na takową przystało jest prosta w budowie i nadzwyczaj twardy żywot posiada - kiedyś niechcący sprawdziłem to empirycznie robiąc zwarcie na wyjściu TR350 okupione jedynie utratą bezpiecznika.
Ale nawet jak wytrzyma konfrontację z kolumnami o minimalnej impedancji niespełna 3 omów, to nie musi oznaczać że nie będzie rzęził zamiast grać. Szczególnie jeśli ma zabezpieczenie pzwar.
Nadal ciekawi mnie, co na to wszystko założyciel tematu; czy wykonał już jakieś posunięcie, czy też trolluje nas cichaczem zaśmiewając się w kułak.
Wszak kupując nie tanie przecież zestawy głośnikowe czymś się kierował i nie wierzę, że kupił ot, tak, z półki, bez odsłuchów porównawczych.
Gdyby istotnie tak było - to mam nadzieję że choć trochę popsułem mu humor, gdy się dowiedział że są tacy co potrafią wydać na kolumny 60 (sześćdziesiąt!) razy tyle co on.
Kolumny to nie pietruszka, nie wyrzucisz, bo zwiędły...
Niekiedy znajduje się kolumny, np. Tonsila wyrzucone na śmietnik, bo zwiędły im gąbkowe zawieszenia GDN i GDN. Ciekawe ile firma obliczona na klientelę audiofilską byłaby zdolna zaśpiewać za tzw. regenerację głośników w kolumnach kosztujących 599kPLN, gdyby i je taka przypadłość dorwała :->
Wydaje mi się, że cytowany fragment jest istotą zagadnienia, a tzw. "technikalia" odgrywają mniejsza rolę. GUST, to jest to!
W tym kontekście zapewne wszyscy razem wypowiadający się tutaj na forum w tym konkretnym temacie częściowo mamy i jednocześnie nie mamy racji. Sam jestem przykładem specyficznego upodobania odnośnie reprodukcji dźwięku i stąd zagorzałym zwolennikiem starej niemczyzny, która dla kogoś innego "nie gra".
Myślę, że temat przewałkowaliśmy i teraz pozostaje cierpliwie czekać na chwilę, kiedy autor dokona choćby wstępnego wyboru wzmacniacza i testów odsłuchowych, a następnie podzieli się wrażeniami. Ideałem by było, gdyby zaistniała szansa skonfrontowania wzmacniaczy klubowiczów z kolumnami autora na zasadzie spotkania przy kawie i dokonania odsłuchu, ale to musiałoby wyjść od samego zainteresowanego.