Nowa Unitra
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
... że jak się zamieni zworkę,(...), na "dobrej jakości kabel", to poprawa jakości dźwięku będzie "gwarantowana".
No ależ to oczywiste! Przecież kabel będzie zdecydowanie dłuższy od tej zworki, elektrony będą miały dłuższą drogę do pokonania, a miedź z tego kabla więcej dobrego im zrobi w tej dłuższej drodze. Co zdecydowanie pozytywnie wpłynie na jakość dźwięku :) :) :)
Słuchałem tej nowej Unitry na Audio Show, prawdę mówiąc gdybym chciał wydać 60k (bo mniej więcej tyle trzeba wydać na cały zestaw) na zestaw audio, to na pewno nie wybrałbym tego zestawu. W mojej ocenie jest to sprzęt zdecydowanie za drogi jak na to, co oferuje.
Moim zdaniem to sprzęt dla nikogo. Jeśli ktoś chce mieć fajny klasyczny zestaw to wybierze WSH-205, TSH 113, MSH 101 i Fryderyka bo pasuje designem, albo Adama bo DD i do tego jakieś ładne kolumny z epoki - np. ZG80C115, Altus 120, czy ZG60C201. Za całość zapłaci jakieś 10k czyli 1/6 tego co za współczesną Unitrę i będzie miał sprzęt z epoki który na wartości raczej nie straci.
A współczesna Unitra? Za te pieniądze można już o klockach McIntosh myśleć i to nawet nowych, a jeśli chcemy iść w używane to już naprawdę można nieźle zaszaleć.
Także przykro mi bardzo. Nie życzę im źle, ale niestety moim zdaniem za 10 lat wszyscy o tym zapomną. Nie jest to pierwsza taka reaktywacja, wszystkie skończyły się dokładnie w taki sam sposób i ta też tak skończy.
Ludzie, którzy znają się na dźwięku nie kupią tego za te pieniądze, ci którzy chcą zaszpanować też nie kupią bo nie jest to znana marka. Rynek zbytu jest więc mocno ograniczony i szybko ulegnie nasyceniu.
Widzę, że wątek o nowej Unitrze niebezpiecznie zbacza na zabagniony obszar "audiofilskości". No bo w jaki sposób naprawdę obiektywnie ocenić wartości "soniczne" sprzętu? Pomiary parametrów? Ślepe testy? Przecież każdy z nas ma inną charakterystykę słuchu, inne upodobania, w końcu inne warunki odsłuchu?
Dyskutujmy, ale starajmy się odwoływać do subiektywnego wrażenia, bez kategorycznych stwierdzeń, bo to nie ma najmniejszego sensu. No chyba że jest na forum ktoś zawodowo zajmujący się prezentacjami audio ma ma osłuchane całe lata najróżniejszego sprzętu.
Przykład? Młody: "sprzęt gra za bardzo wysokimi tonami", stary: "sprzęt ok, ale trochę brakuje wysokich". No to w końcu jaki to sprzęt, dobry czy do d...y?
Nie miałem okazji zapoznać się "live" ze sprzętem nowej Unitry, ale z dostępnych szczątkowych informacji wynika, że konstrukcyjnie jest co najmniej poprawny, zaś sam design dla mnie jest b. dobry - lubię "wintydż".
Zapewne nigdy nie kupię tego sprzętu, ale barierą jest wyłącznie cena (dotyczy to zresztą całości porządnego, współczesnego sprzętu).
Oczywiście trzymam kciuki, aby nowa Unitra rozwijała się.
Wiesz, właśnie po to są takie imprezy jak Audio Show. Masz tam setki wystawców i setki zestawów do posłuchania. Możesz słuchać do woli i porównywać. Trzeba tylko kupić bilet wstępu. Na najbliższe AS bilet 3 dniowy kosztuje 75zł:
https://audioshow.pl/pl/wystawa/bilety
Nie trzeba więc być nie wiadomo kim w branży aby mieć pogląd na to jak grają inne sprzęty. Wystarczy zainwestować 75zł.
Uważam, że nie jest to wysoka cena.
Ja byłem, słuchałem, porównałem, ponadto słuchałem też setek innych zestawów ponieważ przez lata zajmowałem się serwisem takich rzeczy, pracowałem (i nadal czasami pracuję) także na scenie.
Nie zmienia to faktu, że moja ocena zawsze będzie moją subiektywną oceną. Ktoś inny może mieć zupełnie inne zdanie na ten temat.
Natomiast jeśli chodzi o konstrukcję, cóż WSH-805 jest wzmacniaczem z prądowym sprzężeniem zwrotnym. Takich wzmacniacze mają tendencję do uwypuklania rezonansów kolumn i głośników i właśnie dlatego praktycznie się ich nie spotyka. Wynika to z tego, że sygnałem sprzężenia zwrotnego nie jest napięcie na obciążeniu, a prąd płynący przez obciążenie, który to w rezonansie jest najniższy.
Moim zdaniem jest to powód dla którego dedykowanym dla tego wzmacniacza zestawem kolumn są kolumny zamknięte. :) Po prostu z kolumnami BR może to nie brzmieć dobrze, bo będzie podbijało rezonans głośnika oraz otworu. Niestety na AS nie można było posłuchać tego wzmacniacza z innymi kolumnami oraz kolumn z innym wzmacniaczem.
Trzeba byłoby udać się do salonów sprzedaży i tam posłuchać z innymi zestawami kolumn (o ile będzie taka możliwość).
Masz rację i jednocześnie jej nie masz. To, o czym piszesz z porównywaniem do woli miałoby sens jedynie wtedy, gdyby porównanie odbyło się w miejscu docelowym, tzn. u klienta i na materiale klienta - muzyce jakiej słucha. Zmiana pomieszczenia może całkowicie wszystko zaburzyć, akustyka to akustyka.
Co do sprzężenia prądowego: znów temat z gatunku wyższości świąt Bożego narodzenia nad Wielkanocą. Jedni wolą je, inni nie. Przy współczesnych konstrukcjach można całkowicie pominąć aspekty parametrów, bo po pierwsze nie ma czegoś takiego jak jedna norma opisująca parametry (coś jak dawna DIN 45500) więc producenci mogą podać żywnie co im się podoba i w związku z tym trudno coś obiektywnie porównywać w oparciu o suche dane. Po drugie, zakładając, że podawane parametry są prawdziwe, a raczej zbliżone do prawdy, to często są tak wyśrubowane, że niemal na granicy błędu pomiarowego. Nie ma mowy, żeby uchem różnice wychwycić, no chyba że ktoś jest spokrewniony z nietoperzami :)
W całym tym bałaganie pewne jest tylko jedno: każdy ma swoje upodobania, doświadczenia i podejście do tematu. I to jest najlepsze, bo my, klienci mamy mnóstwo zabawek do wyboru, a producenci mnóstwo kasy do zarobienia.
Nasz klubowy kolega Tytka zaś ma w głębokim poważaniu mainstream i sam buduje sprzęt taki, jaki chce. I to jest jeszcze piękniejsze i godne naśladowania.
Z całym szacunkiem Kolego, ale widać że nie masz doświadczenia.
To o czym piszesz to oczywiście jest prawda ale to tylko teoria.
W praktyce to nie jest apteka, pomieszczenia odsłuchowe są przygotowane w taki sposób aby ich akustyka była właściwa i dlatego nie ma większego znaczenia czy słuchasz w pomieszczeniu X, czy Y. Z grubsza się to wszystko zgadza i pozwala na sensowne porównanie. Nad niuansami nie ma sensu się rozwodzić, bo to właśnie zakrawa o audiofilię. :)
Dla mnie odsłuch w różnych pomieszczeniach nie stanowi żadnego problemu aby wyrobić sobie zdanie na temat brzmienia konkretnego zestawu.
Natomiast co do materiału - mylisz się całkowicie, w większości przypadków bez problemu można posłuchać własnych płyt. Osoby odpowiedzialne za prezentację urządzeń chętnie odtwarzają zainteresowanym ich nagrania.
Niestety na stoisku Unitry oraz Diory Świdnica nie było takiej możliwości, co daje trochę do myślenia.
Nawiasem mówiąc Diora Świdnica także nie przypadła mi do gustu brzmieniowo, design bardziej mi się podobał.
Zresztą w ogóle cała otoczka Unitry była kompletnie nie z mojej bajki - odsłuch na zapisy w specjalnym pomieszczeniu, jeśli dobrze pamiętam trzeba było zostawić numer telefonu. Zupełnie nie wiem po co to, na żadnym innym stoisku nie było czegoś takiego. Wchodziłeś i słuchałeś, na niektórych była nawet samoobsługa.
Jeśli chodzi o technikę, to niestety nie jest kwestia wyższości jednych świąt nad drugimi. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Sprzężenie prądowe w przypadku wzmacniaczy mocy sprawia takie, a nie inne problemy i dlatego praktycznie nikt takich rozwiązań nie stosuje.
Jeśli zaś chodzi o normy - na świecie istnieje kilka norm pomiaru parametrów urządzeń, producenci zwykle podają według której zmierzyli i zwykle można powiedzieć panuje "moda" na pomiary według danej normy. Dziś np. zdecydowana większość producentów posługuje się normą EIAJ.
Praktycznie wszystko da się uchem wychwycić, tak samo jak zmierzyć, kwestia tylko tego czy wiemy co mierzyć.
Przykładowo panuje powszechne przekonanie by patrzeć na charakterystykę częstotliwościową, tymczasem tak naprawdę ta charakterystyka ma znaczenie drugorzędne za to jest fajna marketingowo. Znaczenie pierwszorzędne ma charakterystyka fazowa i właśnie nierównomierności tej charakterystyki są najbardziej słyszalne. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zawartości harmonicznych (i których harmonicznych).
To nie jest takie proste i oczywiste, niestety.
(...)pomieszczenia odsłuchowe są przygotowane w taki sposób aby ich akustyka była właściwa i dlatego nie ma większego znaczenia czy słuchasz w pomieszczeniu X, czy Y. Z grubsza się to wszystko zgadza i pozwala na sensowne porównanie.
Tak, takie pomieszczenie pozwala na porównanie odsłuchowe różnych urządzeń i wyrobieniu sobie zdania na temat ich brzmienia. Ale prawdą jest też to:
(...) gdyby porównanie odbyło się w miejscu docelowym, tzn. u klienta i na materiale klienta - muzyce jakiej słucha. Zmiana pomieszczenia może całkowicie wszystko zaburzyć, akustyka to akustyka.
Czyli, krótko mówiąc. Wybrany brzmieniowo zestaw, na podstawie odsłuchów w sklepowym pomieszczeniu odsłuchowym, po zainstalowaniu w naszym mieszkaniu, może nie zachwycić nas tak samo jak wcześniej. Różnica akustyki naszego mieszkania w porównaniu ze sklepowym pomieszczeniem odsłuchowym, odegra swoją (ważną) rolę. No chyba, że ktoś w mieszkaniu, może sobie pozwolić na stworzenie pomieszczenia odsłuchowego.
(...)panuje powszechne przekonanie by patrzeć na charakterystykę częstotliwościową, tymczasem tak naprawdę ta charakterystyka ma znaczenie drugorzędne za to jest fajna marketingowo. Znaczenie pierwszorzędne ma charakterystyka fazowa i właśnie nierównomierności tej charakterystyki są najbardziej słyszalne. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zawartości harmonicznych (i których harmonicznych).
To nie jest takie proste i oczywiste, niestety.
Tak, to nie jest takie proste.
Ja mimo wszystko charakterystyki częstotliwościowej, nie przesuwał bym roli drugorzędnej.
Ale przyznam szczerze, że najczęściej nie wspomina się o charakterystyce fazowej, a ona może zmienić wiele w naszych wrażeniach odsłuchowych.
Na imprezach typu Audio Show właśnie o to chodzi by móc porównać ze sobą różne urządzenia i to się sprawdza. Oczywistym jest, że w domu najprawdopodobniej brzmienie będzie inne ze względu na inne warunki akustyczne. Natomiast jeśli sprzęt jest wykonany prawidłowo to jego brzmienie będzie prawidłowe (choć inne) również w mieszkaniu, no chyba że ktoś ma puste mieszkanie bez mebli, dywanów itd. ale ja nie znam takiego przypadku. :)
Natomiast jeśli coś ogólnie gra słabo w dobrych warunkach akustycznych, to marne szanse że zagra lepiej w gorszych warunkach.
Mnie brzmienie Unitry w dobrych warunkach nie powaliło i nie spodziewam się aby mnie powaliło po przywiezieniu do domu. Dlatego przywozić do domu nie zamierzam. :)
Ogólnie to chyba domena naszych polskich wyrobów, bo dokładnie tak samo nie powaliło mnie brzmienie nowych Altusów. Mimo iż moim zdaniem grają one lepiej niż kolumny Unitra, to uważam że i tak są za drogie w stosunku do tego jak grają choć ich stosunek jakości do ceny jest zdecydowanie bardziej korzystny.
Nie wiem jak wygląda cenowo Diora Świdnica, brzmienie jest takie sobie ale i tak uważam że lepsze niż Unitra. Design na pewno o wiele lepszy.
Natomiast jeśli chodzi o charakterystyki to z mojego doświadczenia wynika, że jeśli charakterystyka fazowa się ładnie wyrówna (przy czym nie ma znaczenia na jakim poziomie), to i częstotliwościowa niejako z automatu także będzie całkiem przyzwoita. Nierównomierności na poziomie 20st są akceptowalne, powyżej już bywa różnie.
Największe "Karpaty" na charakterystyce częstotliwościowej są właśnie w miejscach gdzie fazowa ma znaczne zafalowania, czy wręcz przerzuty o 180st.
Z tego właśnie powodu uważam, że charakterystyka fazowa jest ważniejsza. Problem z nią jest taki, że kiepsko się sprzedaje bo mało kto rozumie o co tam chodzi, no i nie jest łatwo zbudować kolumny które będą miały względnie płaską charakterystykę fazową. Ze wzmacniaczem jest znacznie prościej, szczególnie jeśli zrezygnujemy z regulatorów barwy, czy innych filtrów. To właśnie filtry psują charakterystykę fazową.
Z jakiegoś powodu audiofile nie lubią regulatorów barwy, ma to jak widać pewne odzwierciedlenie w parametrach sprzętu, więc nie można tych opinii z góry bagatelizować. :)
O kurczę, trochę niechcący wywołałem małe audiotornado.
A mnie chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby nie wypowiadać się o nowej Unitrze w sposób kategoryczny. Pamiętajmy, że jak mówi stare porzekadło "ładne nie jest to co ładne, tylko to, co się podoba".
Przekładając to na język ulicy: mam głęboko w d..., jakie zniekształcenia podają na papierze, jaka jest topologia układowa, jakie zniekształcenia i przesunięcia fazowe występują w charakterystykach kolumn.
Dźwięk ma mi się podobać! U mnie, w moim trochę zagraconym mieszkaniu, nie gdzieś, w salonach!
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- następna ›
- ostatnia »
Mam dosyć mieszane uczucia jeśli chodzi o testy w popularnych magazynach audio. Kiedyś czytałem test wzmacniacza firmy Luxman. Pan redaktor stwierdził, że jak się zamieni zworkę, która zwiera wyjście z przedwzmacniacza z wejściem do wzmacniacza mocy, na "dobrej jakości kabel", to poprawa jakości dźwięku będzie "gwarantowana". Chyba to właśnie było HiFi Choice.