Pytania poczatkującego!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
grzekaa
Zakładam, że rozmawiamy o sygnale nie zniekształconym (nie przesterowanym).
1. Jeśli wzmacniacz poda na wyjściu sygnał nieprzesterowany o mocy znacznie większej niż moc znamionowa głośnika, czyli ta, którą on wytrzymuje, to raczej cewka głośnika ulegnie przegrzaniu i przepaleniu. Podobnie jak żarówka 2W zasilona sygnałem o mocy 50W :) - normalne prawo fizyki z tą różnicą, że żarówka ma praktycznie czysty opór R (bez reaktancji indukcyjnej XL i bez reaktancji pojemnościowej Xc, które jak wiadomo składają się na impedancję: Z=R+j(XL+Xc) )
Impedancja Z jest związana z "oporem" dla sygnałów zmiennych co jest znacznie odmienne od "tradycyjnego" oporu R dla sygnałów stałych.
Z sygnałami zmiennymi związane są również pojęcia mocy: czynnej, biernej i pozornej. Wszystko można wyjaśnić na tzw. wykresach wskazowych mocy, prądów, napięć, impedancji. Jednak wchodzi w to cześć matematyki związanej z rachunkiem liczb zespolonych, który w dużym skrócie opiera się na jednostce zespolonej "j" lub "i" równej pierwiastek z (-1).
Ponadto sygnały przemienne nie są czysto sinusoidalne o okresie 2pi*f, (gdzie f=50Hz) ale ich sumą o różnych częstotliwościach (zakres częstotliwości słyszalnych przyjmowany w granicach od 16Hz do 16 kHz. Należy uświadomić sobie, że te granice to wartości średnie dla ucha ludzkiego, bo jasne jest, że każdy słyszy trochę inny zakres częstotliwości). Złożoność sygnałów przemiennych widać na wyświetlaczach widma sygnału, np. w korektorze. Sygnał w korektorze rozkładany jest znów za pomocą transformaty Fouriera...
Tak więc z sygnałami przemiennymi i do tego złożonymi z wielu częstotliwości, jakimi są sygnały akustyczne, związanych jest dużo skomplikowanych zagadnień.
Generalnie:
1. impedancja kolumn powinna być co najmniej równa lub większa od impedancji wzmacniacza:
- niższa impedancja to bardziej obciążony wzmacniacz, w sytuacji skrajnej (bardzo mała impedancja) dochodzi do stanu zwarcia końcówek mocy i ich spalenia,
- wyższa impedancja to w skrajnym przypadku bardzo cichy sygnał w kolumnach (nieskończenie duża impedancja to przerwa w obwodzie :)).
2. Moc wzmacniacza jest związana z natężeniem prądu jaki przepłynie przez obwód kolumn (cewki i kondesatory zwrotnicy oraz cewki głośników). Obwód kolumny jest "widziany" przez płynący prąd przemienny jako obwód złożony z czystej rezystancji R oraz reaktancji indukcyjnych XL oraz reaktancji pojemnościowych Xc. Co składa się na zastępczy "opór" kolumny nazywany impedancją Z=R+j(XL+Xc).
Wobec czego niska moc kolumn, tzn. niska wytrzymałość cewek głośników na natężenie prądu może spowodować ich przepalenie. To pewne! bo podana przez wzmacniacz zbyt duża moc musi wydzielić się w postaci ciepła (nadwyżka mocy ponad moc, którą może przyjąć głośnik, zużyje się na nagrzanie drutu cewki:
- najpierw rozgrzeje się lakier izolujący zwoje,
- potem lakier ulegnie przepaleniu i nastąpi zwarcie między zwojami,
- zwarcie między zwojami skróci długość całego drutu w zwoju, co zmniejszy jego opór,
- zmniejszony opór spowoduje wzrost prądu,
- wzrost prądu przepali drut uzwojenia.
Opisane etapy zachodzą w ułamku sekundy :) a efektem jest dymek i cisza w głośniku.
Wszystko to dotyczy mocy prądu związanej z jego fizycznym oddziaływaniem na przewodnik jakim jest drut cewki głośnika. Inne zagadnienie to moc muzyczna rozumiana jako syntetyczny wskaźnik mocy prądu i mocy odczuwanej jako natężenie dźwięku, co z kolei łączy się z ciśnieniem akustycznym powietrza wytwarzanym przez drgającą membranę,... ale to oddzielne zagadnienia.
Mówimy tu o wartości średniej mocy a wiadomo, że sygnał może być chwilowo znacznie większy niż wartość średnia. Widać to chociażby na wskaźnikach mocy: analogowe (wskazówkowe) reagują na wartość średnią a diodowe na wartość szczytową. Stąd łatwiej przesterować sygnał przy ustawianiu magnetofonu ze wskaźnikami wskazówkowymi. W magnetofonie ze wskaźnikiem diodowym widzimy piki sygnału, czyli chwilowe wartości szczytowe. Więc nie przesterujemy tak łatwo sygnału.
Podsumowując - wszystko jest wykonane z zapasem mocy więc praktycznie niższa moc znamionowa kolumn może nie spowodować ich uszkodzenia, ale należy mieć umiar. Zbyt mała moc głośników to mała ich wytrzymałość na udar spowodowany dużą mocą podaną przez wzmacniacz, co na pewno skończy się spaleniem głośników.
pozdrawiam grzekaa
3.Można, ale to byłoby bardzo ryzykowne dla wzmacniacza. Najprawdopodobniej uległ by zniszczeniu.
Witam,
mógłby ktoś ową myśl rozwinąć?? Zastanawiam się ostatnio, czy wzmacniacz PW-3015 odzyskany z wieży moich rodziców 'zagadałby' z gitarą elektryczną. Nie ukrywam, że kierują mną względy ekonomiczne (ceny piecyków gitatowych ;p). A jeśli tak, to w jaki sposób udałoby mi się to przeprowadzić. Jak widać jestem totalnie na bakier z elektroniką (ja tworzę, nie lutuję xD), zatem proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam
3.Można, ale to byłoby bardzo ryzykowne dla wzmacniacza. Najprawdopodobniej uległ by zniszczeniu.
Witam,
mógłby ktoś ową myśl rozwinąć?? Zastanawiam się ostatnio, czy wzmacniacz PW-3015 odzyskany z wieży moich rodziców 'zagadałby' z gitarą elektryczną. Nie ukrywam, że kierują mną względy ekonomiczne (ceny piecyków gitatowych ;p). A jeśli tak, to w jaki sposób udałoby mi się to przeprowadzić.
Po to są piece gitarowe, żeby podłączać do nich gitarę!
Możesz ją podpiąć pod chyba wejście gramofonowe, ale efekt będzie daleki od piecyka...
Ja pociągnę temat i zapytam, czy Space `86 i PW-7011 (w przyszłości może PW-7020) to dobry pomysł?
Do tego też będzie druga wieża z PW-3015 i mam nadzieję ZG15C z przeznaczeniem głównie na tuner, ew. magnetofon.
Pod jakie wejście gramofonowe !? Pod normalny AUX (lub magnetofon, tuner)
Od kiedy gitara jest źródłem porównywalnym do komputera, magnetofonu czy tunera?
Gitara posiada przetwornik magneto-elektryczny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gitara_elektryczna#Zasada_dzia.C5.8...), więc chyba jednak gramofonowe...
My podłączaliśmy normalnie pod AUX
Tak się składa, że próbowałem podpinać gitarę pod PW-3017, czyli praktycznie to samo, co 3015. I moje wnioski są następujące:
- sama gitara bez przesteru gra... i to tyle. Barwa jest niezbyt ciekawa, atak zupełnie nie ma charakterystyki "gitarowej" i generalnie brzmi to źle.
- gitara z podłączoną kostką przesteru gra tragicznie beznadziejnie, efekt jak styropianem po betonie i ogólnie można się tylko zniechęcić.
- gitara z podłączonym cyfrowym multiefektem z włączoną symulacją pieca gra znośnie... Tzn. efekt przypomina trochę ten, jaki osiąga się przypomocy gitarowego pieca.
ale:
- w każdym z powyższych przypadków kolumny są narażone na poważne zniszczenia, najprościej mówiąc atak gitary jest tak silny, że membrany nie wyrabianą, trzeszczą itd. Oczywiście można grać bardzo cicho, ale to się mija z celem.
- głośniki wysokotonowe bardzo zniekształcają brzmienie. Nieprzypadkowo piece gitarowe mają jeden głośnik, a nie zestaw z osobnym przetwornikiem na każdy odcinek pasma.
Generalny wniosek z tego jest taki, że taka konfiguracja nie zdaje egzaminu. Ewentualnie da się grać mając cyfrowy multiefekt, który odpowiednio formuje sygnał. Niemniej jednak taka zabawa z gitarą odbiera całą przujemność.
Polecam raczej mały, 15 - 20W piecyk dedykowany do gitary, np. Fender Frontman 15R/15G. Kosztuje na allegro stosunkowo niewiele, a dysponuje bardzo fajnym brzmieniem.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, szczególnie Rafałowi za podzielenie się doświadczeniami :) Nie pokładałem wielu nadziei w tym rozwiązaniu, ot taka prowizorka. Tyle, że taki Fender to 325-4xx zł na Allegro... No cóż, przynajmniej amp jeszcze się przyda, np. do tego nieszczęsnego gramofonu ;D
Pozdrawiam
Niestety zabawa z gitarą kosztuje swoje :( Oczywiście jeśli chce się to robić porządnie, bo można niby próbować prowizorki ze wzmacniaczem audio... ale już pisałem jakie są efekty. Coś z siebie wydaje, ale to nie jest TO.
Co do piecyków (chociaż trochę nie na temat) to zdecydowanie NIE polecam kupowania małych pieców jakiejś firmy-krzak (np. MegaAmp, Everplay). Naprawdę lepiej wydać trochę więcej na sprzęt firmowy, niż potem żałować. Wiem co mówię, bo sam kiedyś żałowałem :)
Ale napewno nie Tonsile, może jakieś stx-y ;-)
--
Szaman
Mydłem! Dobijemy go mydłem!