Koniec stereo i HiFi
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No tak jak teraz patrzyłem po stronach pioneera, technicsa to już nie ma tam hifi, raczej lofi bo jak coś ma zniekształcenia 0,5% (gorsze niż trawiata) to trudno to zaliczyć do wysokiej wierności odtwarzania..
Wydaje mi się że nie chodzi tu o jakość dźwięku ze słuchawek ale o uczucie i atmosferę która jest obecna przy odsłuchu kolumn stereo pod porządnym wzmacniaczem. A tego uczucia atmosfery brakuje słuchawkom ;)
Co do uczuć i atmosfery, czy kolega słyszał coś o nagraniach binauralnych? Tego akurat, za żadne skarby nie usłyszysz w głośnikach, to dają tylko słuchawki.
Dobre słuchawki, to akurat bardzo dobry przetwornik dźwięku, a w połączeniu z dobrym wzmacniaczem słuchawkowym daje wiele przyjemności z słuchanej muzyki.
Co do głównego tematu, to tak żartobliwie.
Sądząc po tym co słyszę od kolegów, za to wszystko są odpowiedzialne nasze szanowne żony, które nie pozwalają ustawiać w naszych pokojach dużych zestawów :)
(Ja chyba mam lepszą)
W temacie naszych żon, to znaczenie ma co/kto był pierwszy. W moim przypadku najpierw zestaw Diory + Altusy, później żona. Tak się przyzwyczaiła, że po zmianie kolumn na podłogowe stwierdziła, iż tamte stare były lepsze bo przynajmniej można było coś na nich postawić (w domyśle świecznik). Oczywiście jak zaproponowałem zmniejszenie zestawu na coś typu ampli+cd, to już nie ma mowy. Pozdrawiam rozdarte dusze miłośników dużych zestawów Hi-fi.
No tak jak teraz patrzyłem po stronach pioneera, technicsa to już nie ma tam hifi, raczej lofi bo jak coś ma zniekształcenia 0,5% (gorsze niż trawiata) to trudno to zaliczyć do wysokiej wierności odtwarzania..
Też dziś zerknąłem, i powiem tak; po tym co zobaczyłem w opisie, to czego się spodziewać po tym, jak tam są końcówki do D.
Oto co jest podane przy "liderach grupy" A-70D i A-50D, cyt:
"Bardzo skuteczny wzmacniacz w klasie D z tranzystorami MOSFET dostarcza 90 W na kanał i umożliwia nadzwyczaj dynamiczne, bogate w szczegóły i precyzyjne odtwarzanie."
Klasa, klasa i jeszcze raz klasa. Przy D jest wydajność, to owszem, ale czy jakość dźwięku ?!
No właśnie skupili się na energooszczędności a nie na jakości dźwięku ale widać teraz w dobie wycofywania klasycznych żarówek prądożerne wzmacniacze też są "passe", taka zielona eko era niestety...
Bardzo bardzo bardzo drobniutkimi kroczkami wkraczamy w pseudo audiofilstwo. Szaman wspomniał o 1000 rodzajów słuchawek, ale warto zerknąć na pasmo przenoszenia. Słuchawki klasyczne 20hz-20kHz czyli taki obecny standard, ale są lepsze słuchawki 2Hz-40KHz przy takich słuchawkach bass rozrywa bębenki uszne a wysokie częstotliwości świdrują w mózgu dziury. Przy słuchaniu na zestawie głośnikowym lubię bass tak jak każdy z was ale który nie rozrywa trzewi przy odsłuchu. Obecne "chińskie zabawki "parametry taniego audio nie idą w parze z jakością.
Klasyczny drewniany zestaw o mocy nominalnej 30W z pasmem przenoszenia od 10Hz do 15KhZ jest wstanie zaspokoić każdego słuchacza, ale i tak każdy z nas ma inne uszy inny układ małżowiny usznej oraz inną percepcję rozróżniania częstotliwości. Temat rzeka, ile uszu tyle doznań...
Może nie bywam super często w salonach hi-fi, ale plastiku to (poza H/K, któremu można wybaczyć, bo, moim zdaniem, to nie jest sprzęt do słuchania ;) ) raczej się nie spotyka. Jak kupowałem swojego CA 7 lat temu, tak i teraz, plastik w salonie hi-fi to raczej rarytas.