[DoubleSuper8] Moje zbiory Unitry
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dla niektórych wymiana kondensatorów na inne niż Elwa to tragedia. Widziałem raz przypadek jak gość kombinował żeby do starej Elwy wsadzić dwa nowe leżące kondensatory. Wyśmiałem go. To tak jak kupić malucha z akumulatorem zamontowanym przez fabrykę i ten akumulator reanimować za wszelką cenę jak można iść i kupić nowy o tej samej pojemności. Tak samo z kondensatorami i innymi rzeczami - wartość ma być taka jak zaprojektował producent.
Tak samo z wkładkami gramofonowymi - przekonałem się że MFki to niestety dziadostwo i preferuję Shure'a. Uważam że dobry polski gramofon zasługuje na porządną wkładkę a jej właśnie mu brakowało.
Te wkladki Mf byly na licencji i pewnie juz jako oryginaly nie byly takie dobre a tez wiadomo ze licencja to nie to samo co pierwowzor wiec stracily jeszcze troche.. ale za to maja ladny znaczek ;)
Sam znaczek nie oznacza że coś jest super ;) opowiem tutaj anegdotę a nawet i dwie.
Podczas kiedy naprawiałem konsoletę Fonodysk miała ona uwalone wkładki na igły nieparzyste. Miałem tylko jedną MF 105 u rodziców w Bernardzie (o nim będzie za chwilę) ale niestety - gniazda były tak sponiewierane że nie chciała ona tam wejść więc odpuściłem. Założyłem wkładki parzyste. Igły jakie miałem to MF 100 i MF 104. I co ciekawe: testuje gramofon 1 z igłą MF 100 i gra on z określoną głośnością. Na tych samych ustawieniach z tą samą płytą jest ciszej i nawet nie da rady przesterować wzmacniacza. Zamieniłem miejscami gramofony - okazało się że mikser jest OK ale coś jest z gramofonem. A co może z nim być jeśli nie igła lub wkładka? Założyłem MF 100 i zagrał głośniej. Podobnie miałem z MF 104 w Fonomasterze - mogłem go dać na cały regulator a i tak grał cicho. PSM może potwierdzić bo był przy eksperymencie.
Drugi test to następujące zestawienie: GS 464 rodziców z igłą MF 105 i wbudowanym przedwzmacniaczem RIAA (kit z AVT - i tu błąd za młodu za sprofanowanie sprzętu) oraz wieża JVC. Wieża sama w sobie oczywiście chała i gra jak z dupy. I co się okazuje: Bernard podłączony pod nią też gra jak z dupy - basów prawie zero dźwięk słaby (trzeba dać na 25 żeby było słychać) i do tego brum bo czego tam się nie podłączy to brzęczy i nie wiadomo czego. Ale miałem okazje komuś robić gramofon i postanowiłem że nie będziemy inwestować w MFkę tylko zamontujemy Shure M44-7 (następca M44MB z Fonomasterów i G601A; igły pasują z jednego modelu do drugiego). I z ciekawości chciałem zobaczyć czy to co mówił Maciek (znajomy z pracy który robił w Diorze i zna się na elektronice) jest prawdą. Zrobiłem potem ten test drugi raz żeby pokazać rodzicom. Wziąłem płytę włączyłem i dałem głośność tak jakbym chciał słuchać. Potem zatrzymałem zamontowałem Shure'a wyważyłem nacisk (na oko) i puściłem. Jak ryknęło to aż podskoczyłem. Dźwięk był tak soczysty i przyjemny że byłem w szoku jak ta wieża zagrała. Słyszałem szczegóły których nigdy wcześniej nie słyszałem albo były one przytłumione i nie zwróciłem na nie uwagi. Dlatego gdzie się da pakuję Shure'y - cena M44-7 to ok. 300zł z wysyłką ale warto. Polski gramofon zasługuje na porządną wkładkę a tej każdemu z nich brakowało. MFkę ze znaczkiem zostawię w jakimś jednym jedynie dla pokazania że takie coś robiliśmy ;)
Fonica zawsze pisala w instrukjach gramofonow z jaka wkladka powinien byc, moze stad ten problem glosnosci..
Potwierdzam. Sam byłem ciekaw co dolega trumnie kiedy gramofon 1 grał normalnie, a 2 grał cicho. Okazało się, że problem tkwi w igle. Każda miała inny szlif przez to były aż takie różnice.
Inny przykład: jakiś czas temu kupiłem GS-461 w wersji eksportowej pod Renkforcem. Była w nim założona jakaś Audiotechnika z ułamaną igłą. Jako, że nie miałem wówczas żadnej wkładki DoubleSuper8 pożyczył mi wkładkę Mf parzystą, a ja cudem kupiłem igłę Mf-104 w pobliskim sklepie elektronicznym. Grało to jak grało, ale początkowo nie zwracałem uwagi, bo najnormalniej w świecie cieszyłem się, że w ogóle gra. Po pewnym czasie kupiłem nową wkładkę z igłą Mf-100. Wówczas zauważyłem różnicę w głośności i barwie dźwięku. Mf-100 używałem dość długo, dopóki nie dostałem od taty wkładki Shure M44-7. Teraz wzmacniacz jest ustawiony niemalże na minimum. Róznica ogromna. Mf-100 siedzi nia co dzień w GS-461, a Shure w G-8010. Jako, że G-8010 chwilowo jest niedysponowany z powodu awarii zasilania (nie wiem czemu zanika napięcie i się wyłącza) to wkładki zostały zamienione.
Dowiedziałem się czegoś ciekawszego podczas jednej z wystaw i to opowiadał "inżynier elektroakustyk" - myślałem że będzie buraczył co to nie on ale pogadaliśmy na poziomie i pochwalił nas za wiedzę.
Bazową igłą była MF 100. Igła jak wiadomo musi mieć odpowiedni szlif i jak wiadomo zdarza się że nie wyjdzie i producent taką igłę odrzuca bo to jest bubel. U nas jak nie wyszło - szlifiera i mymlamy - wyszła MF 102. Jak nie wyszła MF 102 - szlifiera i mymlamy - wyszła MF 104. Tak byłby odpad a tutaj można było normalnie sprzedać :D to samo tyczyło się samych wkładek - każda grała inaczej i trzeba było sobie szukać i wybrać najlepszą. Zaś do gramofonów pakowali różnie - i parzyste i nieparzyste. Nie wiadomo od czego to zależało ale chyba od tego co mieli ;)
Podobnie ma się sprawa zamienników igieł firmy Stylus Japan. Kupiłem do Shure'a M70B (oryginały tylko za $ z Ameryki) i też wypadł bardzo blado w porównaniu z igłą z napisem Shure 70B (zdjęcie w pierwszym poście) - również chodzi m.in. o głośność dźwięku.
Dowiedziałem się czegoś ciekawszego podczas jednej z wystaw i to opowiadał "inżynier elektroakustyk" - myślałem że będzie buraczył co to nie on ale pogadaliśmy na poziomie i pochwalił nas za wiedzę.
Bazową igłą była MF 100. Igła jak wiadomo musi mieć odpowiedni szlif i jak wiadomo zdarza się że nie wyjdzie i producent taką igłę odrzuca bo to jest bubel. U nas jak nie wyszło - szlifiera i mymlamy - wyszła MF 102. Jak nie wyszła MF 102 - szlifiera i mymlamy - wyszła MF 104. Tak byłby odpad a tutaj można było normalnie sprzedać :D to samo tyczyło się samych wkładek - każda grała inaczej i trzeba było sobie szukać i wybrać najlepszą. Zaś do gramofonów pakowali różnie - i parzyste i nieparzyste. Nie wiadomo od czego to zależało ale chyba od tego co mieli ;)
Na tak interesujące i pełne wiedzy opowieści warto by założyć oddzielny temat :)
Merkury piękny sprzęt masz panie szczęście że nie padnięte są końcówki mocy (stk 077) bo zdobycie tego jest prawie nie możliwe chyba że z gratów jakichś lub po słonej cenie z Olx lub Allegro ale pochwała dla ludzi którzy naprawiają te sprzęty bo mają duszę
Cóż - towar który mało kto kupuje niestety kosztuje - patrz wkładki piezo czy chociażby badziewie zwane UL 1481. A zazwyczaj jest tak że każdy produkuje to co się sprzedaje żeby zarabiać. Zaś jeśli produkują coś dla niewielu no to wiadomo. Jakkolwiek nie spotkałem się jeszcze z padniętym GMLem lub STK. Ten drugi wymieniałem jedynie w WS 504B (ktoś wylał na niego wodę) i zdarza się że podróby padają od razu po włączeniu.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Wymiana skal, to dobry pomysł, też nie uważam tego za tuning i podobnie jak DoubleSuper8 uważam że podkreśla to ponadczasowość niektórych naszych konstrukcji oraz zwiększa ich walory praktyczne ;) Sam chętnie zamówił bym sobie taką np. do Amatora 2 gdyby była taka możliwość.
"Telewizor, meble, Mały Fiat
Oto marzeń szczyt"