Zmieniająca się opinia na temat sprzętów Unitry.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja mam 17 lat więc nie będę mówił że zbieram Unitrę, ponieważ kojarzy mi się z młodością:) U mnie już była plastikowa tandeta:/ A sprzętem Unitry interesuję się, ponieważ u mojego dziadka było bardzo dużo tego sprzętu. Niestety dziadek zmarł i cały sprzęcik poszedł na śmietnik:( Zodiak jakieś kolumienki, Diora concertino (chyba dobrze napisałem) i dużo innego sprzętu. Jakieś 4-5 lat temu dostałem "super" wieżę aiwa. Wtedy mi wystarczała, bo się nie znałem. Miałem w domu kolumny Tonsil zgp-25-8-555. Podłączyłem do wieży, ale głośniki trzeszczały (zawieszenia padły). Kupiłem na alle.. kolumny "1200watt" (do dzisiaj się z siebie śmieję że dałem się nabrać:P). Grało to "przepięknie". Bas dudnił tak że szyby się trzęsły, "cudowne" głośniki wysokotonowe i nic nie dające średnie tony... Jakiś rok później kupiłem pierwszy wzmacniacz Unitry. Był to-o ile się nie mylę-ws315. Miał uszkodzony jeden kanał. Razem z głośnikami space '86 kupiłem go za 30 zł (10zł wzmak, 20 kolumny). Nadal się nie znałem więc w miejsce uszkodzonych głośników basowych w tonsilach, wsadziłem jakieś chińskie gówna. Przynajmniej słuchać było średnie i wysokie tony... Już wtedy doceniłem Unitrę. Od tamtego czasu zbieram i używam Unitry, teraz oczywiście w stanie oryginalnym:)Przekonałem też kolegów z klasy (technikum elektroniczne im. Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku) do Unitry. Tak oto doceniłem polski sprzęt i dlatego teraz go używam. Gratulacje dla kogoś kto doczytał to do końca:D:D
Pozdro:)
Ja również zaczynam wracać do Unitry. Pamiętam jak pod koniec 7 klasy zachciało mi się posiadania wieży segmentowej. Kupiłem za grosze kompletną ZM8000, później szybko ją zmieniłem na ZM3000 i kolejno po niej były: SSL418 (2001r) ZM7000 (2002r) SSL 432 (2003r) ZM9000 (2004r) później segmentówka Technicsa a po niej jeszcze SSL442 (którą mam do dzisiaj). Później zainteresowałem się japońszczyzną, sporo sprzętu się przewinęło przez ręce, aż jakiś rok temu postawiłem znów na meblościance SSL442 i zacząłem używać, kupiłem AT9100 i decka M9108. Miło jest sobie przypomnieć czasy technikum, słuchać muzyki, którą się wtedy puszczało, patrzeć na skaczące wskazówki w magnetofonie, czy powkurzać sąsiadów i przyłożyć "z konturu". Sprzęt z duszą....
Ja również..
Mnie do unitry coś przekonało kiedy dostrzegłem po wielu latach że za podstawki do kwiatów robią jakieś głośniki. Mama mówiła mi że nie działają i że trzeba je wynieść na śmietnik.
Pewnego dnia nie chcąc ich stracić po prostu zbudowałem ładną podstawkę na kwiaty mamie a głośniki wziąłem. Niestety nie pamiętam co to byłza model jednak wiem że miały po 20 wat i miały maskownice na stałe zamontowaną.. A że ja młody byłem i głupi to wyciąłem nożem materiał żeby zobaczyć głośniki.. Miały kolor niebieski z pomarańczowym kapselkiem.
Od razu markerem porysowałem je chcąc mieć czarne :(
Następną moją głupotą było zrobienie "bassrefleksu" tzn wywierciłem dwie dziury żeby wiało a to były obudowy zamknięte.
Jednak kiedy zakupiłem do nich wierzę ZM3000 (którą miał kumpel i zapragnąłem mieć taką samą to dzięki niemu ją zakupiłem byłem pod wrażeniem tego go ona potrafi, wcześniej unitra kojarzyła mi się z dziadkowymi wiekowymi radyjkami, teraz juz wiem co innego hehe ;)) to od razu wymieniłem membrany na nowe piankowe (stare miały coś w rodzaju harmonijki) wytłumiłem porządnie zrobiłem porządne bassrefleksy, pomalowałem przednią ścianę na czarno gdyż nie miałem już materiału żeby wrócić do oryginału. Nakleiłem metalowe logo unitry oraz ZRK i wszystko ładnie wyglądało i grało. Potem je koledze sprzedałem gdyż dostałem Tonsile voyagery od wujka. Kumpel podłączył je do mini wierzy Aiwy i co ciekawe nie spaliła mu sie jeszcze :D
Namówiłem już paru kumpli do unitry i teraz z tego co mówią to nie zamienili by tego sprzętu na żaden inny ;)
Sam zaczynałem od Unitry. Od dzieciństwa "obracałem się" w towarzystwie Radmora 5412 i AT9100. Następnie był "rodzinny" Koncert i WSH 205 u wujka. Sam posiadałem już ponad 60 sprzętów. Niestety musiałem większość sprzedać. Teraz znów zaczynam zbieranie. Chińszczyzna u nas w rodzinie nie gościła oprócz mini wieży Sony. Cieszę się z tego powodu, że Unitra jest ze mną od listopada 1989 :)
Dzisiaj byłem u brata. Zaczęliśmy rozmowę o muzyce. Zaczęliśmy sobie demonstrować nasze zainteresowania muzyczne ze zbiorów "you tube". Na głośnikach komputerowych - wcale nie tanich - i na amplitunerze Kasprzaka. Zgadnijcie, jaki sprzęt oceniliśmy wyżej?
Nie ma się co dziwić, że sprzęt Unitry wraca. To co sprzedaje się teraz to jest totalna klapa. Dźwięk porównywalny z wiadrem. Unitra robiła bardzo porządny, solidny sprzęt. Owszem ciężko będzie o powrót polskiego audio, ale kultywacja tego co było nie zginie nigdy. Dlaczego? Dlatego, że sprzęt który wyprodukowała Unitra przy odpowiedniej konserwacji i dbaniu jest niezniszczalny.
Adam1993, archeologiem jesteś czy postów nabić przyszedłeś?
Wybacz, ale odkopujesz tematy sprzed ponad roku żeby napisać dwa słowa - to chyba bez sensu. Bierz udział w aktualnych, świeżych dyskusjach, bo robi się bałagan gdy takie banalne tematy sprzed lat mieszają się z aktualnymi...
Dlaczego bałagan? Mi jakoś to nie przeszkadza, że dawny temat został odkopany. Nic w tym złego.
Ja osobiście sadze ze lepszy wzmacniacz UNITRA który ma te 20w niż wzmacniacz z hipermarketu który ma 400w gdyż ta chińska tandeta może i głośniej gra ale jakość dźwięku (plastikowy bas)po prostu szkoda gadać.Liczy się jakość dźwięku(polskie wzmacnicze ) a nie moc(produkacia Chiny Tajwan) bo co z tego ze sprzęt będzie głośno grał skoro dźwięk będzie głuchy.