Rosnące zapotrzebowanie na kasety audio i ich chore ceny.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Może być że tak jest ;) Przerost formy nad treścią, jest bardzo często zauważalny :) Dlatego podałem co dla mnie jest wykładnikiem dobrej kasety :) Potwierdzić też mogę słowa Wojtka i myślę że wielu użytkowników kaset, że stare kasety są lepsze jakościowo. Duuuużo lepsze niż późniejsze wypusty typu pięciopak itd itp ;)
Zasada jest prosta :) Albo tanie, albo dobre ;) ,pudełka nie grają. Kaseta ma być z dobrą taśma
A widzisz mi się udało jak dotąd trzymać zasady tanio i dobrze ;) .
Ja nimi nie handluję tylko sprzedaję czasem nadwyżki i uwalniam kasę na zakup następnych. Tych basfów ze zdjęcia miałem jakiś czas temu po 10-15 sztuk każdego typu.
Zostawiam sobie najlepsze a te ciut gorsze sprzedaję lub na coś zamieniam.
Kiedy trafiam na jakiś "worek" kaset i są tam dobre kasety w dobrym stanie to kupuję jak najwięcej, w dobrej cenie zwykle. Bo kasety, jak te na zdjęciach, po dwa zeta szkoda odpuścić.
Na fotce zakup kaset jakiś czas temu z jednego miejsca. Tam w koszu są 3 warstwy tych kaset :). Tą nową w folii do PC kupiłem za 5 zł a sprzedałem za 20 zł - komuś mocno na niej zależało.
Ale kiedy zauważyłem, ze zebrałem ich więcej niż zdołam do końca życia nagrać, to pozbyłem się tych, które miałem w większej ilości tego samego typu.
Generalnie trzymam się zasady, że nadwyżki odsprzedaję w taki sposób, że te "lepsze', które sobie zostawiam, mam jakby "za darmo"
Handlarz i cygan :)))
Ja tam Staszku nagrywam gdy tylko mam wolny czas i nie zbraknie mi na to życia ;) Muzyki którą lubię nigdy za dużo. Ostatnio Wrzuciłem na kasety Marka Bielińskiego, właśnie na żelazowe, stare BASFy z pchlego targu :)
Handlarz i cygan :)))
Czy dlatego, ze nie kupuję drogo byle czego ??? :)) .
Nie nagrywam tez wszystkiego jak leci, tylko robię wg. mnie przemyślane składanki, które nagrywam zwykle z winyli. Posiłkując się czasami CD, gdy nie mam dostępu do jakichś nagrań, których potrzebuję.
Płyt nie nagrywam zbyt dużo, tylko je po prostu kupuję i to najlepiej na winylu.
Oprócz składanek disco dance z lat 80 tych nagrywam np. piosenkarki z lat 80 lub 90 tych w wybranym stylu muzycznym lub robiłem ostatnio moje The best of Dire Straits - wszystko z winyla.
Niestety to wymaga baaaaardzo dużo czasu. Taką jedną kasetę nagrywam przez ok. 6-8 godzin. Poczynając od wyboru kilkudziesięciu płyt, poprzez wyliczenie czasu nagrań na stronę kasety, odpowiednie ułożenie utworów po próbne nagranie/wysterowanie każdego utworu, bo poziom nagrania na każdej płycie jest inny.
Nawet teraz jak zgrywasz z płyty CD, to każdy utwór potrafi różnić się poziomem głośności i trzeba na bieżąco korygować poziom zapisu.
Oczywiście jeżeli zależy komuś na równym poziomie głośności i prawidłowym wysterowaniu.
To właśnie to miałem na myśli, mówiąc, że życia mi braknie na nagranie tego i w taki sposób w jaki bym chciał.
A przecież pracuję i mam tez inne pasje i obowiązki oprócz muzyki.
Ps.
Marka Bilińskiego mam na płycie tak jak i wiele innej muzy elektronicznej z lat 80 tych, ponieważ to nią się za młodu pasjonowałem oprócz POP i dance.
Jako, że wtedy nie dysponowałem super magnetofonami, to zostało we mnie przekonanie, że muzyki elektronicznej słucha się z płyty.
A można wiedzieć może z jakiej serii one są? LH czy późniejsze? Lubię Basfy ale bardziej kieruję się wyglądem niż jakością.
Seria LH to basfy typ I Fe.
Natomiast te moje ze zdjęcia z postu #33 to chromy produkowane pod koniec lat 70 tych i w latach 80 tych oraz parę z lat 90 tych.
Ja akurat wolę kasety japońskie, wg mnie i moich decków :) lepiej przenoszą wysokie tony. Ale oczywiście dobrym basfem też nie gardzę .
Jak chcesz głębić temat kaset to przejrzyj dokładnie tę stronkę :) :
http://vintagecassettes.com/
Seria LH to basfy typ I Fe.
Natomiast te moje ze zdjęcia z postu #33 to chromy produkowane pod koniec lat 70 tych i w latach 80 tych oraz parę z lat 90 tych.
Ja akurat wolę kasety japońskie, wg mnie i moich decków :) lepiej przenoszą wysokie tony. Ale oczywiście dobrym basfem też nie gardzę .
Jak chcesz głębić temat kaset to przejrzyj dokładnie tę stronkę :) :
http://vintagecassettes.com/
Małe nieporozumienie wyszło ponieważ pytałem się Pawła. A tą stronę znam od dawna i często jej używam.
Trochę jakby poza tematem. Czy wariackie ceny kaset ze szpulkami to ze względu na ich wygląd, czy też taśmy były tam lepsze?
https://m.olx.pl/d/oferta/kaseta-magnetofonowa-szpulki-CID751-ID...
Ja nie uważam że wszystkie kasety żelazowe są złe, tylko najczęściej trafiały mi się kasety typu Levis czy Maxim które są uważane za typ 0. A z tym stwierdzeniem że żelazowe to chłam, to wdaje mi się że rozpowiadają to niektórzy posiadacze decków klasy Hi End którzy uważają że "Nie będą nagrywać na byle co".