Fonica CDF-002 nie czyta płyt
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Oczywiście na innych odtwarzaczach te cd-r'y brzmią normalnie.
Jeśli faktycznie na innych brzmią dobrze, to źle świadczy o tym odtwarzaczu. Powinien on, nie mieć problemów z dobrymi płytami CD-R.
A jeśli już poruszyłeś temat płyt CD-R, to niestety one też z czasem ulegają uszkodzeniu. Sam już wiele takich zmuszony byłem oddać do utylizacji.
Absolutnie najlepsze jakościowo płyty do nagrywania, to CD-R Audio Megalife Philips'a. Fakt, że były one drogie, ale mimo upływu wielu lat, nic się z nimi nie dzieje, a inne, młodsze już trzeba było wymieniać.
Różnie to z tymi CDR-ami wygląda. Mam swoje składanki audio, niektóre nagrane w 2006-2007 na najtańszych Esperanzach i nadal grają. Poza tym Sony, Verbatim i TDK. Wszystkie są bez problemu odtwarzane. Odtwarzacze CD mam całkiem zwyczajne, raczej z nisko - średniej półki. Sony CDP-XE520 z 2005 r. i Onkyo C-7030. Płyty zawsze przechowywane w stabilnych, praktycznie takich samych warunkach.
Pisaliśmy już o tym w jakimś temacie. Ja mam płyty nagrywane w 2002 roku i też nadal grają. Właściwie to chyba wszystkie płyty, które kiedykolwiek nagrałem, nadal grają.
Pozdrawiam
Grzesiek
Zgadza się.
Ja najstarsze mam te wspomniane Philips-y, które były nagrane w 1998, albo 1999r.
Wszystkie są nadal OK.
Natomiast część nagrywanych już w XXIw poszła w niebyt, to dotyczy tańszych marek; bo te lepszych marek, "żyją" nadal :)
Jeśli "chińczykowi" można wierzyć bardziej niż "ruskowi", to tak wyglądają przebiegi TJ203 (w.cz. z lasera po wstępnym wzmocnieniu) i TJ301 (błąd ścieżkowania) dla "prawidłowo" odtwarzanej płyty tłoczonej (2-gi obrazek) - nie słyszę trzasków, oraz dla płyty nagrywanej, gdzie trzaski są słyszalne (3-ci obrazek). W zasadzie jedyne, co odróżnia oba odczyty, to niesymetria napięcia błędu ścieżkowania dla cd-r. Oczywiście widać też nikłą amplitudę sygnału w.cz. Nie potrafię z tego wyciągnąć żadnego wniosku poza tym, że chyba laser słabowaty.
Pozdrawiam
Grzesiek
No i cóż, kolejny raz przyszło zapłacić za sentymenty. Zakupiłem kolejną głowicę. Chińszczyznę, ale nie chcąc czekać kolejnego miesiąca, zakupiłem nie w kraju pochodzenia za 20-kilka złotych, ale w polskim sklepie troszkę przepłacając. Gdyby nie święta sylwestrowo-noworoczne, można by powiedzieć, że przyszła z dnia na dzień. Natychmiast po powrocie ze ściany paczkomatu zamontowałem ją w odtwarzaczu.
To było to. Płyta, której za nomen-omem Chiny Ludowe odtwarzacz nie chciał "zassać", wczytała się natychmiast. Odczyt ok, przeskakiwanie pomiędzy ścieżkami szybkie.
Z żalem włożyłem do pudełka oryginalne(?) SONY, które przeżyło tylko 5 lat i to prawie zupełnie nieeksploatowane. Może działała przez te lata 5 godzin, a może nie...
A ta nowa głowica? Śmierdzi chińszczyzną na kilometr. Nawet na opakowaniu oszczędzili, na jego wielkości i solidności. Plastik chassis głowicy jakiś taki szary, jakby miał się zaraz rozsypać i co najciekawsze - NIE WYPOSAŻONY w mosiężne łożyska ślizgowe, są tylko otwory w plastiku.
Na obrazkach - pudełka stare i nowe i odczyt TJ203 (w.cz. z lasera po wstępnym wzmocnieniu) i TJ301 (błąd ścieżkowania) dla "prawidłowo" odtwarzanej płyty tłoczonej (tzn. tej, która była "prawidłowo" odtwarzana przed wymianą).
Ciekawe, ile ten laser pożyje...
Pozdrawiam
Grzesiek
Mam podobne dobre doświadczenia z KSS-150, KSS-210 i KSS-212. Identycznie wykonane jak Twoja, z przeźroczysto-brązowym plastikiem modułu fotodiod. Czytają błyskawicznie nawet mocno zarysowane płyty nagrywane. Ogólnie miałem złe doświadczenia z KSS-240 a tu taka niespodzianka.. Od dwóch lat mniej więcej wszystkie kupione na Ali za około 20zł działają perfekcyjnie.
Oczywiście wymagane drobne korekty PR-ek wg serwisówek odtwarzaczy.
POWYŻSZA UWAGA NIE DOTYCZY PRki NA SAMYM LASERZE! Tej nie dotykać - reguluje prąd diody laserowej.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- następna ›
- ostatnia »
I takiż niski ten poziom jest, jestem już tego pewien. Do tej pory nie przyszło mi do głowy, żeby prócz naocznej obserwacji odtwarzania płyt posłuchać tego, co jest odtwarzane. I tak - płyty tłoczone fabrycznie brzmią, hm... normalnie, nagrywane natomiast cd-r'y jak totalnie zdarte winyle (chyba tak brzmią zdarte winyle - tak sobie to wyobrażam) - dźwięk jest pełen trzasków i charczenia - to zapewne efekt interpolacji, maskowań i wyciszeń. Oczywiście na innych odtwarzaczach te cd-r'y brzmią normalnie.
Pozdrawiam
Grzesiek