Porównanie naszych gramofonów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Płyta też ma znaczenie. Ale nie ważne jak dobrze by została nagrana, zagra badziewnie na tokarce do płyt a bardzo ładnie na standardowym gramofonie spełniającym normy Hi-Fi.
Osobiście nie posiadam gramofonu Unitry więc się nie wypowiem. Chciałem mieć polski gramofon z napędem bezpośrednim ale cena mnie skutecznie zniechęciła i wybrałem inny zagraniczny model z takim napędem za ułamek ceny Adama.
Wg mnie ważny jest też sam wzmacniacz do którego taki gramofon jest podłączony (deck). Inaczej to zagra na jakimś Pewutku a inaczej na np. Pioneerze A878. :)
Nie wspominając już o droższych zestawach dzielonych itp. itd. :)
Skupiając się nad samym gramofonem to najistotniejszymi parametrami są wow and flutter (kołysanie dźwięku) i rumble (zniekształcenia od zespołów mechanicznych).
Na te parametry ma wpływ cała konstrukcja gramofonu: rodzaj napędu, klasa ramienia a dokładnie całego zespołu łożyskowania, kształt ramienia, amortyzacja (w tych najlepszych rozdzielona). To tak w skrócie.
Nasze gramofony to słabe średniaki pod każdym z tych względów. Najlepszy napęd z punktu widzenia generowanych zniekształceń miał Adam, zespół ramienia Fonomaster. Wszystkie miały słabą amortyzację, a amortyzacja całego gramofonu za pomocą sprężyn w stopkach to już oszczędność posunięta do obłędu. Kolejny idiotyzm to zafiksowanie wkładki w headshellu bez możliwości jej regulacji - brak "fasolek". Producent wyszedł z założenia, że skoro i tak prawie nikt nie ma dostępu do innych niż MF wkładek, to po co regulacja.
Nawet taki niby drobiazg jak słaba amortyzacja silniczka - takiego sobie - ma wpływ, bo jednak jego drgania przenoszą się na ramię.
Można długo wyliczać, tylko po co? Nasze gramofony są jakie jakie są, ale nie musimy się ich wstydzić. Nawet uznani producenci wypuszczali na rynek całą masę popularnego sprzętu Hi-Fi o wcale nie lepszych parametrach.
Moim faworytem jest Fonomistrz - solidna, klasyczna prostota na niezłym poziomie. Niestety nie mam i na zakup się nie zanosi - podaż mała, a ceny wariackie...
Z tego "towarzystwa" jeśli chodzi o zawieszenie, zdecydowanie na czoło wysuwa się Daniel. Niezależne zawieszenie talerza i napędu ramienia wraz z nim, czyli dodatkowe chassis, zdecydowanie przemawiają za nim. Lekkie trącenie w plintę nie spowoduje przeskoczenia igły.
Jak juz zostało napisane: nasze gramofony celowały w średnią półkę.
Przy dobrze wyregulowanym "naszym" gramofonie i dobrej wkładce - wg. mnie niczego wiecej nam nie potrzeba do cieszenia się naprawde dobrej jakości muzyką z gramofonu. Pomijam jakość płyt , wzmacniacza i kolumn, bo zakładam, że sa co najmniej tej samej jakości, aby nie obnizały poziomu dżwięku.
"jakość" gramofonu ( i nie tylko ) zwykle jest dostosowana do przedziału cenowego i grupy docelowej do jakiej jest skierowana.
Jako ciekawostka : fonica produkowała gramofony dla Duala.
Żeby było śmieśniej to te ( wg mnie ) najgorsze z prostym "plasticzanym" ramieniem. Po prostu dual reklamował je jako naprostszy model "na start" przygody z winylem ;) .
Dobrze wyregulowany bernard z ramieniem typu S wystarczy. Bo nawet jak ktos będzie mial super gramofon na 10 kzł :) to czy będzie kupował winyle za parę stówek w stanie mint ?? Ba czy w ogóle gdzies takie dostanie ??? ( nawet nie myślcie o tych nowych w Empiku :( , bo to badziew ) . Trzeba szukać zafoliowanych z epoki, z uznanych tłoczni typu Hansa, Virgin itp.
:) Czy dalej ktoś ma ochotę bawić się w "audiofoba" :) i szukać czegoś "znacznie lepszego " ?
staszek66 - głos rozsądku; właśnie o to chodzi.
( nawet nie myślcie o tych nowych w Empiku :( , bo to badziew ) . Trzeba szukać zafoliowanych z epoki, z uznanych tłoczni typu Hansa, Virgin itp.
Czy ktokolwiek obecnie (na świecie) tłoczy coś na przyzwoitym poziomie?
A jak wypada porównanie polskich gramofonów z wkładką krystaliczną z zagranicznymi? Miał ktoś z Was do czynienia z jakimś modelem zagranicznym?
Jak z gramofonami z wkładką magnetyczną są porównania, tak piezoelektryki zostały zakwalifikowane jako frezarki i nikt tego nie robi. A jakby nie patrzeć, to większość ludzi używała właśnie ich.
Może się nieprecyzyjnie wyraziłem, ale miałem na myśli gramofony klasy Hi-Fi z wkładka magnetyczną wyłącznie :) . Krystaliczna ma za duży nacisk na płytę i szkoda mi moich płyt poniszczyć.
Dlatego wiele o nich nie powiem. Jedyny gramofon jaki mam z taką wkładką to bambino :) i nadaje się idealnie do słuchania pofałdowanych pocztówek dźwiekowych. Na dobrym gramofonie nie da się ich słuchać - fałdy podbijają ramię :( .
Się czepiasz. Płyta swoją drogą, przedwzmacniacz swoją, ale 90% to wkładka a te 10% reszta gramofonu.