[Staszek66] Sprzęty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Pomieszczenie masz ogrzewane ?
Bardziej stodoła.
Obora, widać w ścianie mocowania na łańcuchy dla bydła.
NOrmalnie czytasz w moich myślach :) .
Własnie wystawiłem na sprzedaż tę wieżę AT bo..... zbieram na piec żeliwny a la kominek :)
Żeby żona nie gęgała, że tylko wydaję kasę na hobby to postanowiłem sfinansować kominek unitrą :) .
Bedzie stał obok w korytarzu, ale dwoma otwartymi drzwiami będzie płynąć ciepłe powietrze do tej obory :) . Najwyżej jakiś wentylatorek je bedzie lekko tłoczyć do środka ( brak komina w oborze :) no i ogień przy paliwie to nie najlepszy pomysł ) .
Na razie mam promiennik 1000 W
No obora jak byk :) - jeszcze przejście przez żłoby wyciąłem a na żłobach mam pulpit roboczy.
Podeślij link do ogłoszenia. Ja w garażu mam piec na ropę , muszę tam się z domu przenieść że sprzętami bo w domu źle...
Staszku.. brakuje tam jeszcze sauny fińskiej, jacuzzi i kącika szachowego :D Szkoda tego sprzętu gdy stoi tam zimą.
Sauna chyba będzie :), bo po drugiej stronie złobów sa dwa kojce dla świń a obok nich był wychodek - teraz jest tam dodatkowe WC z bieżącą wodą :) .
Tam w zimie kolumny nie stoją ani unitra, dopiero w tym roku trafił tam amplituner kina domowego 380W, 3 głowicowy denon i wysoki model CD sony ( akurat CD kupiony za 8 zł ;) więc mniejszy żal jak coś ) .
Jak pisałem kiedyś, Unitra mieszka w salonach a sony i denon w oborze ;) .
Szachy mam to wstawię a dart elektroniczny już czeka do powieszenia na scianie ;)
To Twój mototek WOjtas ? - tam czeka na autobus :)
No oczywiście, że są jeszcze takie przystanki autobusowe w Borach DOlnośląskich, o ile ... mój kolega ich jesze nie rozwalił :) - tak jak kiedyś jadąc M72 z koszem. Wbił się w taki przystanek i rozwalił go w drzazgi ( były takie jakby z płyt wiórowo-betonowych ) . Zabrali z kolegą 7 win jakie ocalały ;) i poszli dalej się bawić na dyskotekę.
W niedzielę po południu przyjechali furmanką po motor.
Żeby tego było mało, to innego kolege zapytałem co zrobił z jego kobozem 175 sprzed lat.
Odpowiedz niemal mnie powaliła : " a wiesz oddałem dawno na złom, kiedy w trójkę wracaliśmy po pijaku z dyskoteki i ..... wpadliśmy w stado krów" :D ;)
Te historie usłyszałem dzień po dniu w ub. roku kiedy dopytywałem znajomych o ich dawne motory. Historie jakich Wilkowyje mogą tylko pozazdrościć :) :) :D .
Przez tydzień śmiałem się do rozpuku z tego co usłyszałem.
Najdziwniejsze było w tym to, że nikomu nic się nei stało a motory poszły na złom.
Tak to mój Romecik K 125, ale już chiński i takich spotkań był nie przeżył. Kiedyś to były maszyny.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- …
- następna ›
- ostatnia »
Komar 3 - na nim uczyłem się jeżdzić kiedy miałem 10 lat i motorynka z silnikiem ( jajko) S38 , ale z biegami w nodze. WSK gil 125.
Pod żłobami przycupnął jeszcze ogar 200, ale on jak na razie był dawcą cześci. Kiedyś i na niego przyjdzie czas, bo silników do jawki mam już ze 3 .
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień