Problem z PW 3015
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nie.
W poście #35 napisał 'jutro sprawdzę bez bezpieczników 2,5A'.I do tego odnosiła się moja odpowiedź.
A który bezpiecznik wtedy szybciej padnie - nie wiem, nie znam się.
Zawsze ten, który jest bliżej. Tutaj prostownik akurat ma zabezpieczenia. Inne wzmacniacze czegoś takiego nie mają, więc wywala bezpiecznik sieciowy (np. WSH 303).
To co piszecie to oczywiste oczywistości, ale - wybaczcie - nie ufam żadnym wypowiedziom kolegi fajrant70 :) (w kwestiach elektroniki ;) )
A gdy już uruchomimy wspólnie ;) zasilanie to prawdopodobnie następna będzie kwestia tranzystorów końcowych.
Mnóstwo podróbek - tak jest przynajmniej na naszym polskim rynku.
Jak tylko mogę to wstawiam oryginały ;) - CEMI.
Są jeszcze do kupienia i na pewno nie są malowane :).
Pozwoliłem sobie skompilować dwa katalogi CEMI.
Na 100% BD285 bez P jest całkowicie innym tranzystorem niż BDP285.
Chociaż w początkowych postach kolega fajrant70 pisał, że oryginalnie były CEMI BD285 - może jakiś ewenement, biały kruk.
Kol. ciasteczkowypotwor z PG pewnie ucieszyłby się z nich.
Darlingtony CEMI miały być bez litery P i koniec końców P nie dostały.
Nawiasem mówiąc - ze strachu przed malowankami przełamałem kilka współczesnych BD139/140 i w porównaniu z BD139/140 CEMI struktury miały sporo mniejsze (tak ze 3x).
Sądzę więc, że i na mniejszych tranzystorach oszukują.
TYLKO UNITRA CEMI :)
...jeszcze jedno pytanie czy da się jakoś sprawdzić czy transformator jest uszkodzony i jak to zrobić tak łopatologicznie,znaczy to dotknij tu to tam ustaw miernik na.... wiecie o co chodzi .Nigdy nie sprawdzalem transformatora. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz.Pozdr.
Transformator TS50/18
Ma cztery uzwojenia, dwa pierwotne I i I' wyprowadzenia (1-3) i (4'- 6'), połączone mostkiem na środku podpinane do 230V,
Kolejne uzwojenia, to dwa wtórne, II i II' wyprowadzenia (6-4) i (3'- 1') dające napięcie AC 22,2V bez obciążenia
do sprawdzenia Należy rozlutować wszystkie połączenia transformatora:
Musisz wykonać cztery pomiary na zakresie "rezystancji", będą to małe rezystancje i należy dobrze docisnąć sondy do punktów wyprowadzeń, zanim zaczniesz pomiar sprawdź swój miernik czy uda się pomierzyć takie rezystancje -zwierając ze sobą sondy (mocno} odczytaj jaki jest wynik, ten wynik też podaj na forum
Przy pomiarach nie dotykaj ostrzy sond palcami, bo to zafałszuje wyniki
jeszcze kilka dodatkowych sprawdzeń nie zaszkodzi: sprawdzenie rezystancji, inaczej mówiąc, czy niema zwarcia miedzy uzwojeniami i zwarcia do rdzenia
https://imgur.com/a/0ZOzsmC TR50/18
Ps.zanim rozlutujesz zrób dobre nie poruszone zdjęcie, takie jak tu albo dokładniejsze https://imgur.com/a/T5TiF7q (z uwzględnieniem transformatora i jego podłączeń)
i jeszcze od strony druku, tam gdzie bezpieczniki
Mam wiarę w ludzi ale nie sądzę, żeby udało się zainteresowanemu koledze odlutować przewody od transformatora bez wyrwania/wytopienia końcówek lutowniczych z trafa.
Wg mnie trzeba po stronie pierwotnej wpiąć w obwód żarówkę i będzie wiadomo dobry-niedobry.
...Wg mnie trzeba po stronie pierwotnej wpiąć w obwód żarówkę i będzie wiadomo dobry-niedobry.
Z transformatorami to nie taka oczywista sprawa na podstawie pomiarów rezystancji, jeśli się nie ma mostka i wyników wzorcowych
Zaproponowałem taki sposób bo na pierwotnym coś pokaże a przy okazji rozłączenia transformatora, wyeliminuje się inne zwarcie może samych przewodów albo gdzieś na płytce przed bezpiecznikami (zdjęcie też wyjaśni wiele)
Sposób z żarówką dobry ale w takiej sytuacji, to bez podłączania jej wiadomo że się rozświeci, jeśli prąd przekracza 315mA a u kolegi jeszcze podwyższone napięcie, to będzie ponad 70W, trzeba do sprawdzenia odpiąć transformator aby być pewnym co się sprawdza.
Panowie, bez przesady.
Po co rozlutowywać ten transformator w celu jego sprawdzenia?
Wystarczy powyjmować bezpieczniki i sprawdzić omomierzem rezystancje uzwojeń. Transformator poza płytką, łatwo ocenić stan przewodów połączeniowych. Uzwojenie wtórne doprowadzone do płytki praktycznie bezpośrednio do gniazd bezpieczników, tam nie ma co zwierać.
Choć inna sprawa, że transformator będzie do rozlutowania, bo z tego co autor pisze, to jest uszkodzony.
I po co już te domysły, że jak zasilanie będzie OK, to pewnie wymienione tranzystory, to "malowanki".
Napisałem, po co chcę go rozłączyć.
jak na razie to z opisu wynika uszkodzenie i tak właściwie nie muszę nic więcej sprawdzać
Ale podaję pod wątpliwość wypowiedzi z racji, tak jak pisze autor, iż jego wiedza jest tylko wystarczająca.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
A w poście #17, autor napisał:
Wówczas co prawda nie były odizolowane tranzystory od radiatora, ale przecież wyjęcie bezpieczników odłączyło wzmacniacz od transformatora, a bezpiecznik na pierwotnym uległ przepaleniu. Jeśli to prawda, to transformator uwalony, a żadne próby z odizolowanymi tranzystorami nie uzdrowią teraz transformatora.
Jeżeli jest skrót na pierwotnym uzwojeniu transformatora, to szybciej przepali się bezpiecznik na stronie pierwotnej.
...