[KLEXMIX] Co mam, co u mnie, co dziś psuję.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Choć wydaje się to paradoksalne, to obudowa zbyt duża także pogarsza odtwarzanie basów. Co z tego że rezonans głośnika w takiej obudowie wypada bardzo nisko (blisko częstotliwości rezonansu swobodnego), skoro jego dobroć jest wówczas bardzo niska, znacznie poniżej 0,5? W efekcie pasmo może sięgać np. 30Hz, ale przy tłumieniu kilkunastodecybelowym. Podobne tłumienie wystąpi przy częstotliwości rzędu 100Hz wskutek czego słyszymy w tych warunkach niewiele. Zmniejszając pojemność obudowy tak aby dobroć wzrosła do 0,7 a częstotliwość rezonansu np. do 70Hz powiększy się jeszcze bardziej tłumienie dla 30Hz, ale zmniejszy się tłumienie w okolicach rezonansu, dzięki czemu kolumny efektywnie przeniosą częstotliwości 70Hz a nawet nieco niższe. Silne wytłumienie wnętrza obudowy (przez niemal całkowite wypełnienie jej materiałem tłumiącym) jest pożądane wówczas gdy jest ona nieco za mała, w wyniku czego dobroć głośnika w kolumnie znacznie przekracza 0,7. Przy okazji powietrze, przekazujące ciepło do materiału tłumiacego staje się bardziej "miękkie" (ulega sprężaniu izotermicznemu a nie adiabatycznemu), dzięki czemu obniża się nieco częstotliwość rezonansowa.
O to, to, właśnie.
Jeżeli skrzynia jest za mała, to trzeba ją mocno wytłumić. To naprawdę dobre rozwiązanie. Jak głośnik za słaby do dużej obudowy, to dodaje się przegrodę bo tłumienie przyniesie odwrotny efekt. Polecam testy. To fajna zabawa.
I bez użycia kleju nic nie zepsujesz. ;->
Tylko że: ja zaproponowałem "Klemixowi" próbę poprawy basu wytłumieniem obudowy, a tu cały wykład.
Jeżeli to są kolumny typu closed to nawet jak będzie miał wytłumienie na sztywno to i tak nie podbije to znacząco basów.
Akurat niemieckie małe monitorki typu closed nigdy basem nie powalały, za to średnie i wysokie tony, zawsze krzykliwe.
Huj w dupę
Jeżeli lubisz takie fikoły to umów się z kolegą na wieczór, w dzisiejszych czasach to pewnie łatwiejsze niż namówienie dziewczyny na numerek.
Panu już podziękujemy.
Wytłumienie potrafi zmienić qts głośnika, ale tam jest dużo wełny, wystarczy.
Wrażenie z słuchania jest takie, jakby włożyć niskotonowy przeznaczony do obudowy b-r, w obudowę closed.
Widziałbym tam naszego GDN 20/60/11 np, z Perfectów.
Nie będę przykładał do nich zbytnio uwagi jeśli chodzi o poprawki, niedługo zwracam właścicielowi, miały być tylko pianki, to bedą.
Moim osobistym zdaniem przydałby się tam otwór stratny z prawdziwego zdarzenia, z materiałem stratnym, taki Variovent przeszczepiony z Dynaudio np.
Wtedy dopiero głośnik "myśli" że ma większa obudowę niż w rzeczywistości.
.
Moim osobistym zdaniem przydałby się tam otwór stratny z prawdziwego zdarzenia, z materiałem stratnym, taki Variovent przeszczepiony z Dynaudio np.
Wtedy dopiero głośnik "myśli" że ma większa obudowę niż w rzeczywistości.
Mógłbyś bardziej przybliżyć temat??
Element stratny, który (w wielkim skrócie) obniża dobroć głośnika (QTC).
To stary temat, bo już nie stosuje się takich elementów, ze względu na to że coraz mniej produkuje się dziś głośników o wysokim parametrze QTC.
Fizycznie jest to "kratka" przełożona materiałem stratnym o odpowiednich parametrach (lub kilkoma typami materiału) i zaaplikowana w obudowę.
Bez problemu do znalezienia w necie wszelakie info.
O to, to, właśnie.
Jeżeli skrzynia jest za mała, to trzeba ją mocno wytłumić. To naprawdę dobre rozwiązanie. Jak głośnik za słaby do dużej obudowy, to dodaje się przegrodę bo tłumienie przyniesie odwrotny efekt. Polecam testy. To fajna zabawa.
I bez użycia kleju nic nie zepsujesz. ;->
Tylko że: ja zaproponowałem "Klemixowi" próbę poprawy basu wytłumieniem obudowy, a tu cały wykład.
To co zaproponowałeś, to są OCZYWISTOŚCI.
Jeżeli to są kolumny typu closed to nawet jak będzie miał wytłumienie na sztywno to i tak nie podbije to znacząco basów.
Rzecz w tym że wytłumienie nie powinno być zrobione na sztywno. Gdy budowałem swoje kolumny 40W na GDWK9/40 oraz szmaciakach GDN25/40/1 i GD12/8 zastosowałem skrzynkę o pojemności 37 l, bo tak zalecała literatura pochodząca jeszcze z lat 70-tych gdy te głośniki powstały. Nowsze źródła dopuszczają większą pojemność, ZTCP do 41 l, ale o tym dowiedziałem się poniewczasie. W efekcie uzyskałem częstotliwość rezonansu w okolicach 60Hz przy dobroci sięgającej 1. Postanowiłem wypchać wnętrza gąbką całkowicie W miarę dokładania gąbki obniżała się dobroć oraz częstotliwość rezonansu, ale w pewnej chwili ta ostatnia znów zaczęła rosnąć. Optymalnym okazało się pozostawienie pustego kanału rozciągającego się przez całą niemal wysokość kolumny. Dzięki niemu sprężane powietrze może swobodnie wnikać w głąb materiału tłumiącego. Ostatecznie uzyskałem 50Hz przy dobroci 0,7.
No właśnie, przesadzić też nie jest trudno, wytłumienie zazwyczaj pomaga do pewnego momentu (ilości), później się traci... ale to również zależy od samej konstrukcji i użytych głośników. Niektóre mają napchane wełny/włókniny po same magnesy i inaczej nie chcą grać :-)
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- …
- następna ›
- ostatnia »
Jeżeli głośnik dusi się w małej obudowie i mamy efekt "pukania w karton", to wytłumienie powoduje, że głośnik widzi większą obudowę i basik zaczyna grać. Proponuję teścik. To nic nie kosztuje. :-)
--..- -.-- -.-. .. . / .--- . ... - / .--. .. ..-.. -.- -. .