Aria 2412
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
ok dzięki do jutra
Co do twoich cewkowych rozterek - widzę, że bardzo chcesz coś tam "wsadzić". Oczywiście jest bardzo mało prawdopodobne aby którakolwiek z nich miała takie parametry jak ta oryginalna. Jeśli już chcesz próbować, to oczywiście ta trójnóżkowa, bo pięcionóżkowej nie zamontujesz bez konieczności wyrwania jej jednej z nóżek bądź wiercenia otworu w płytce. Tę trójnóżkową też należy zamontować w ten sposób, aby cewka wypadła we właściwym miejscu, co może wymagać przeginania końcówek. Moim skromnym zdaniem sama obecność cewki zamiast zwory nic nie zmieni. Plusem montażu będzie to, że "przelecisz" lutownicą miejsca występowania potencjalnych zimnych lutów.
Miałem to wczoraj napisać :)
Pozdrawiam
Grzesiek
ok przelecę lutownicą wszystkie luty w obszarze generatora bo pozostała elektronika działa.
No cóż sprawdziłem lutownicą wszystkie luty (wyczyściłem płytkę spirytusem) w obrębie generatora podłączyłem płytkę do sprzętu i niestety nie kasuje i nagrywa. Jest tylko coś co usłyszałem po odtworzeniu kasowania na starym podkładzie muzycznym. Chwilkę po włączeniu przycisku rec i Play (suwaki cofnięte na 0 )jest takie coś co wygląda na kasowanie ale trwa to może 0,5 sec a później leci już nagrana wcześniej muzyka. Czy może przyczyną mogą być wstawione przezemnie tranzystory BC 547B, ale jak miałem płytkę na wierzchu to je sprawdziłem i są dobre.:(
Ale wcześniej generator pracował na tych 547-kach?
Pozdrawiam
Grzesiek
Pracował. Sprawdziłem przed wymianą czy mogę je zastosować i wg specyfikacji prawie się niczym nie różnią, tym bardziej na forach polecają je jakom zamienniki. Ale męczy mnie coś bo ttak jak wcześniej pisałem to nagrywanie było coraz gorsze tzn. musiałem powtarzać nagrywanie gdyż za pierwszym razem nie chciało się nagrać aż za którymś razem przestał nagrywać i kasować. To by wyglądało na usterkę mechaniczną może jakieś cięgno nie dochodzi, ale sprawdziłem jak chodzi mechanizm i nic takiego nie stwierdziłem, albo na usterkę elektroniczną tak jakby padał jakiś element elektroniczny aż wreszcie przestał działać (to takie moje filozofowanie)i teraz przy włączeniu nagrywania czy kasowania załącza się na wg mnie około 0,5 sek a może jeszcze krócej ale jest to słyszalne, że próbuje nagrać i się rozłącza.
Ostatnie pytanie na dziś. Zanika tylko kasowanie a pozostaje chrypiące nagranie na starej treści czy zanika kasowanie i nagrywanie?
Pozdrawiam
Grzesiek
" Zanika tylko kasowanie a pozostaje chrypiące nagranie na starej treści czy zanika kasowanie i nagrywanie?"
Chrypiące nagranie jest nałożone na poprzednie, które słychać. Czyli podsumowując jeżli włączę kasowanie to nie kasuje poprzedniego nagrania a przy nagrywaniu nagrywa na poprzedni utwór dźwięk z dropami ale jest on ledwo słyszalny. Czyli ewidentny brak prądu podkładu co stwierdził kolega w poprzednich postach. a co do mojego filozofowania? Może te tranzystory sa wadliwe , może mają jakieś przebicie? Jeszcze raz napisze po uruchomieniu nagrywania nic przy nim nie ruszałem, po dwóch dniach sprawdziłem nagrywanie i zaczęły się te cyrki. Czy jest możliwe sprawdzenie napięcia na gnieździe (wtyczce GN 209) doprowadzającej napięcie do głowicy?
Strasznie filozofujesz. To, że coś działa i dzieła to nie przebicie a brak połączenia i tego szukaj.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- następna ›
- ostatnia »
Zimny lut to takie trochę ogólne określenie lutu niepwenego, nie dającego trwałego, pewnego kontaktu. Może powstać w przypadku użycia zbyt zimnego lutowia, powodującego powstanie "smarka" nie połączonego z elementami lutowanymi, przyklejonego w miejscu pseudolutowania bądź też przy lutowaniu bez topnika, rozpuszczającego zanieczyszczenia i tlenki na powierzchni lutowanych elementów.
Najlepsza rada - przelutować z dużą ilością topnika wszystkie połączenia w podejrzanym rejonie i pozbycie się mechaniczno-spirytusowe pozostałości topnika. Zdycha mi bateria w telefonie. Do jutra...
Pozdrawiam
Grzesiek