Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja wiem co to jest i jak to działa, nie musisz mi tłumaczyć.
Tymczasem zegar na MC1204 naprawiony. Uszkodzony kwarc i dwa rezystory oraz kilka zimnych lutów.
Czemu tam jest tyle zwór przy tranzystorach? Ktoś wlutował je zamiast oporników?
Rezystory są po prawej stronie. To po lewej to są zwory, zamiast ścieżek.
Zwykle zwory się stosuje zamiast ścieżek, ale czemu one tam są? Czy tam miały być rezystory i zmienili układ?
To nie pytaj mnie, tylko autora płytki. Widać tam sporo pustych miejsc. Na przykład na trymer do regulacji oscylatora.
Panowie, wielokrotnie widywałem układy, w których w zależności od wartości napięcia zasilającego w pewnych miejscach stosowano zwory lub rezystory. Miałem kilka układów zegarów, gdzie przy napięciu zasilania równym 5 V (lub 3 V) należało zastosować zwory, a przy zasilaniu napięciem wyższym, np. 9 V lub 12 V w płytkę należało wlutować odpowiednio do napięcia dobrane rezystory. Może i w przypadku tego układu było podobnie, lub może zwory zostały zastosowane, gdyż autor rozwiązania nie potrafił tak zaprojektować płytki drukowanej by ich nie było...
Pozdrawiam
Romek
Wymiana fotodiody i fototranzystora na nowsze. Oryginalny fototranzystor BRP25 padł po kilku minutach od wlutowania. Kupiłem zestaw fotodioda+ tranzystor i potem rzeźbienie dremelem i pilnikami w laminacie i udało się dopasować na wcisk. Przed zsunięciem zabezpiecza zawleczka quicklock. Odbiór techniczny wypadł pomyślnie.Gdyby Elmasz, Artenet, Protobi działały to dostałbym pamiątkowy dyplom za wniosek racjonalizatorski.
Panowie, wielokrotnie widywałem układy, w których w zależności od wartości napięcia zasilającego w pewnych miejscach stosowano zwory lub rezystory. Miałem kilka układów zegarów, gdzie przy napięciu zasilania równym 5 V (lub 3 V) należało zastosować zwory, a przy zasilaniu napięciem wyższym, np. 9 V lub 12 V w płytkę należało wlutować odpowiednio do napięcia dobrane rezystory. Może i w przypadku tego układu było podobnie, lub może zwory zostały zastosowane, gdyż autor rozwiązania nie potrafił tak zaprojektować płytki drukowanej by ich nie było...
Pozdrawiam
Romek
Prawdopodobnie jest jak piszesz. Teraz się zastanowiłem - możliwe jeszcze, że rezystory się wstawiało i dobierało do konkretnego typu wskaźnika siedio segmentowego o różnym poborze prądu.
Ponownie znalazł się na warsztacie Pionier Stereo ( pisałem już o nim na https://unitraklub.pl/temat/23194?page=69#comment-114833 ), ale tym razem w nawiązaniu do https://unitraklub.pl/temat/29573?page=3#comment-126386
W posiadanym egzemplarzu nie odczuwało się wcale obecności ARCz. Po obu stronach punktu optymalnego odbioru lokowały się miejsca w których odbiór był silnie zniekształcony, a jeszcze dalej - dwie szerokie strefy fałszywego odbioru na zboczach charakterystyki przepustowej toru p.cz. Do tego jeszcze wystarczyło aby Słońce wyłoniło się zza sąsiedniego bloku, a już nastrojona wcześniej stacja odpływała na tyle że pojawiały się słyszalne zniekształcenia.
Postanowiłem więc doprowadzić wreszcie do porządku układ ARCz, a gdyby okazało się to niemożliwe na fabrycznej płytce drukowanej - usunąć go, jako bezużyteczny a być może nawet przeszkadzający.
Elementy wchodzące w skład obwodu ARCz, na czele z warikapem D8 kryły się wraz z cewką heterodyny pod ekranującym kubkiem, zapożyczonym z filtru 27x12. Toteż trzeba było zacząć od wylutowania kubka.
Okazało się że warikap rzeczywiście należy do typu BBP602. Oprócz niego pod kubkiem schowano także kondensator C96. Niestety nie było pod kubkiem ścieżki pozwalającej odizolować anodę diody od masy. Pozostało zatem przylutować warikap od strony druku, bo robienie dziury w bocznej ściance ekranu kubka aby tamtędy przeprowadzić diodę wydawało się cokolwiek karkołomnym.
Trzeba było jeszcze zdecydować się do którego punktu pod napięciem ujemnym dołączyć anodę. Najbliżej było do zbiorczej ścieżki zasilającej bazy oraz emitery tranzystorów w głowicy. Ale nie chciałem polaryzować warikapu zbyt wysokim napięciem (prawie 12V), w obawie że obniży to skuteczność ARW. Zdecydowałem się zatem na dołączenie anody do bazy tranzystora T2 w mieszaczu, analogicznie jak postąpiono z katodą w Tarabanie, z głowicą zasilaną napięciem dodatnim. Tak pozyskane napięcie polaryzujące było nadal duże (ok. 9,3V), w związku że głowica Pioniera miała masę na plusie. Korzystniejsze pod tym względem byłoby dołączenie diody do bazy wzmacniacza w.cz. (T1) bowiem napięcie polaryzujące wynosiłoby wówczas tylko nieco powyżej 6V, ona jednak znajdowała się beznadziejnie daleko. Zdecydowałem się więc na kompromis. I tak zresztą gorąca końcówka (katoda) była długa, bowiem akurat tak obcięto diodę wmontowaną do radia, a nowej angażować bez koniecznej potrzeby nie chciałem.
Założylem ponownie kubek i uruchomiłem radio, ale sytuacja nie uległa poprawie, przeciwnie można było odnieść wrażenie że dostrojona wstępnie stacja szybko się rozstraja. Nasunęło to podejrzenia że katoda diody wisi wyłacznie na kondensatorach filtracyjnych które ładuje swoim prądem wstecznym.
Nie zdejmując już kubka zmacałem ścieżki i stwierdziłem że czarny kabelek wijący się na zdjęciach w pierwszym poście i wpleciony między ekrany dwóch filtrów p.cz. AM dołączony jest do C95 i powinien prowadzić sygnał regulacyjny. Ale omomierz nie wykazywał żadnego przejścia między kabelkiem a tym samym katodą warikapu a masą - dokładnie tak jak podejrzewałem. Oględziny płytki od spodu w miejscu gdzie dochodził kabelek pozwoliły zauważyć celowo wytrawioną przerwę w ścieżce prowadzącej sygnał ARW. To ta krótka ścieżka niemal pośrodku, nieco tylko przesunięta w prawo i zakończona półkolem. Przerwa izolacyjna ma kształt "<".
Solidna kropla lutowia załatwiła sprawę. Katoda warikapu uzyskała przejście DC do detektora stosunkowego (przez rezystory R58 i R59) a po ponownym uruchomieniu radia okazało się że ARCz naprawdę działa: strefa dobrego odbioru każdej stacji zauważalnie się poszerzyła, a zwarcie C95 do masy (czyli odłaczenie ARCz) pogarszało dostrojenie. Gdyby okazało się że jest odwrotnie - trzeba by zdjąć kubek ekranujący detektory AM i FM (duży w lewym górnym rogu) i odwrócić biegunowość diod D3 oraz D4 a także kondensatora C56, celem odwrócenia kierunku zmian napięcia regulacyjnego. Ale uniknąłem tej konieczności: przynajmniej w tym miejscu PMT się nie pomyliła.
Można było jeszcze sprawdzić na ile polepszy się skuteczność ARCz przy obniżeniu napięcia polaryzującego w dowolny sposób, niechby i przy użyciu pająka z rezystorów i kondensatora. Ale nie chciało mi się już. Zestroiłem ponownie głowicę (co było konieczne w związku ze zmniejszeniem się pojemności warikapu po spolaryzowaniu go napięciem wstecznym) wstawiłem bebechy do obudowy i zamknąłem ją. Teraz słucham ładnej muzyki w Radiu Plus, i to na najlepszych zespołach jakie mam, tj. trójdrożnych na szmaciakach GDN25/40, GD12/8 i GDWK9/40. o impedancji 4 omy, do jakiej Pionier Stereo przystosowany był w oryginale.
BD354C/355C w końcówkach mocy cieszą się jak na razie dobrym zdrowiem, mimo nieco podwyższonego napięcia zasilania. Moc sporo ponad 2 x 5W pozwala narobić niezłego hałasu na dużych głośnikach.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- …
- następna ›
- ostatnia »
Rezystory są po prawej stronie. To po lewej to są zwory, zamiast ścieżek.