M 3002 SD / M 4201 SD "Impreza"
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Kreciku może ja będę miał kilka takich wałków bo kiedyś rozbierałem mechanizmy CD z komputerów. Tylko nie wiem co zrobiłem z wałkami. Jak znajdę to dam znać jak nie no cóż trzeba będzie szukać dalej ;) Miło, że budowa Imprezy postępuje do przodu ;)
Dzięki, już trochę takich wałków dzięki Waszej pomocy udało się pozyskać, ale jeszcze trochę potrzeba.
Tymczasem z funduszu pomocowego UK :-) zakupiłem z aktywną pomocą Kolegi M. niezbyt tanią, ale i tak po okazyjnej cenie niezbędność do Imprezy. Głowice niemal nowe. Znajdywałem wprawdzie takie od czasu do czasu, ale po 500 - 600 euro za komplet. Więc polowałem dalej cierpliwie i się udało. Problem pt. "skąd ja kurde mol wezmę dwuścieżkową kasującą ?..." został zatem lekko rozwiązany.
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za dużą pomoc w prowadzeniu tego projektu.
To zielone to też nowy nabytek. Chyba trzeci raz kupiłem tę książkę...
Zastanawiam się po co Tobie ta książka jak Ty wiesz wszystko o tych magnetofonach? :)
Czy autorzy tej książki pracowali w ZRK?
Zastanawiam się po co Tobie ta książka jak Ty wiesz wszystko o tych magnetofonach? :)
Czy autorzy tej książki pracowali w ZRK?
Miałem tę książkę długo przed podjęciem pracy w Kasprzaku, dużo mi dała bo wówczas już coś tam prostego majstrowałem, kręcącego się i grającego. Więc wartość pamiątkową dla mnie ma.
Tak, autorzy pracowali w ZRK.
Z jakiego sprzętu pochodzi ten mostek z głowicami? Z początku myślałem że to z Koncerta ale ramię rolki dociskowej się nie zgadza.
Chyba że już poczyniłeś jakieś modyfikacje.
Revox A77. Tylko dla głowic kupiłem, od Niemca.
Koncert ma ramię rolki poza mostkiem, cały jego mostek ma inny kształt, jest dłuższy i kołki prowadzące są małej średnicy. To takie różnice na pierwszy rzut oka, ale ze zdjęcia to na dłuższe wpatrywanie.
Już miałem pisać że może jakiś PR99 oddał swoje wnętrzności a zapomniałem o modelu "A" :)
Po kroczku do przodu. Fundusz pomocowy UK pozwolił na szybkie wznowienie projektu zasilacza uniwersalnego sprzed kilku lat, pierwotnie przeznaczonego do zaawansowanych dużych modeli latających z możliwością adaptacji do innych zastosowań. I teraz ten zespół przyda się do Imprezy.
Zespół - bo to kilka uniwersalnych zasilaczy impulsowych i liniowych na jednej płytce. W drodze montażu różnych pasujących tam elementów można uzyskać niemal dowolny zasilacz o wydolności prądowej do ok. 3A i napięciu do 60V (przy pracy grupowej synchronicznej do 9A), ustawiony na stałe lub regulowany elektrycznie z zewnątrz, z niezbędnymi zabezpieczeniami.
Trzy wcześniejsze egzemplarze dobrze się sprawowały w niełatwej lotniczej praktyce. Układ jest trochę upakowany, bo w modelu latającym zwykle nie ma wiele miejsca.
Na obrazku obie strony PCB w trakcie montażu.
Nim powstanie taka płytka jak powyżej, trzeba zaprojektować, zmontować i sprawdzić układ próbny. W trochę bardziej rozbudowanych obwodach montaż "na pająka" raczej odpada, gdyż plątanina przewodów nie tylko utrudnia manewry w układzie, ale też wnosi niepożądane efekty od nieprzewidywanych pojemności i indukcyjności tej pajęczyny. W układach, gdzie istotna jest szybkość działania na poziomie nanosekund może także dochodzić do niespodzianek wynikających z niekontrolowanych opóźnień sygnałów.
Płytki uniwersalne do montażu próbnego rozwiązują w większości te problemy. Da się tutaj zbliżyć architekturę układu do wersji docelowej, co pozwala na ominięcie pokrzyw z niespodziankami. Montaż taki jest bardzo pracochłonny, ale coś za coś - tu się zawsze opłaca, błąd konfiguracji docelowego layoutu kosztowałby dużo więcej.
Na obrazkach układy próbne : sterownika napędów głównych i części logiki funkcji podstawowych.
Coś tam się toczy pomału...
Ten dziwaczny, wąski na 0,40 mm nożyk na obrazku służy do wykonania płytkich (0,12 +0,03 mm) rowków na skrajach rolki prowadzącej taśmę, gdyż uzyskanie promienia przejścia mniejszego niż ma krawędź taśmy jest praktycznie niemożliwe wykonawczo. Rowki dopuszczają nawet zerowy promień zaokrąglenia krawędzi prowadzonej taśmy i dodatkowo tworzy niewielką przestrzeń dla gromadzących się zanieczyszczeń.
Teraz ważniejsze sprawy. Otóż na tę chwilę nadal funkcjonuje, a nawet utwierdziła się koncepcja konstrukcji dwusystemowej, czyli dwu- i czterościeżkowego magnetofonu w jednym.
Pewien postęp w projektowaniu mostka z głowicami, zwłaszcza sposobu precyzyjnego, szybkiego i powtarzalnego pozycjonowania sześciu ruchomych głowic doprowadził do takiej rozterki - a może tak auto-rewersik też zrobić ? Oczywiście tylko dla odczytu czterościeżkowego, zapis wstecz wymagałby przekonfigurowania pozycji głowic.
Tak więc głosowanie drodzy Panowie - z tym autorewersem ma być, czy to zbyteczna komplikacja konstrukcji ? Komplikacja jest, owszem, ale nie taka straszna, to da się zrobić trzygłowicowym kompletem. Po prostu czytająca czterościeżkowa musi "tylko" zmieniać pozycję w pionie z powtarzalną dokładnością nie gorszą 3 um , co jest możliwe do uzyskania. Pytanie tylko - i to pod głosowanie właśnie - czy praktyczna użyteczność autorewersu w sprzęcie na szpulki 26 cm i to tylko dla czterech ścieżek jest aż tak duża, że warta tego trudu ?
Są argumenty za, są i przeciw... Nie wiem, czy wziąłem pod uwagę wszystkie istotne.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- …
- następna ›
- ostatnia »
Kreciku może ja będę miał kilka takich wałków bo kiedyś rozbierałem mechanizmy CD z komputerów. Tylko nie wiem co zrobiłem z wałkami. Jak znajdę to dam znać jak nie no cóż trzeba będzie szukać dalej ;) Miło, że budowa Imprezy postępuje do przodu ;)