Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ten Dżem to stary wypust, czy zremasterowany. Jaka jakość? Bo czytałem opinie, że stary jednak lepiej gra?
Najświeższy słoiczek Dżemu.
Brzmi fantastycznie. Polecam ;-)
Przyłożyli się.
Nie wiem jak brzmi stary, ale ten jest bardzo ok.
No i za starego musiałbym dać koło tałzena, a ten był dobrze poniżej stówki.
Kupiłem obydwie reedycje. "Detox" i "Najemnik". Graficznie w porządku. Lakierowane okładki, do "Najemnika" dołączona nasuwana folia na okładkę. Na krążkach już na starcie sporo kopertówek, mimo ostrożnego wyjmowania, ponadto kilka błędów tłoczenia w postaci wypukłości zarówno na nagraniach, jak i polu bez zapisu. Na szczęście nie powodują przeskakiwania igły. Same płyty też nie są idealnie równe. Na labelu "Detoxa" ślady jakichś wirujacych pierścieni, w sumie do pominięcia. Jakość dźwięku dobra, choć obydwie płyty nagrane nieco za cicho (w porównaniu do innych moich płyt, w tym i "Muza" Dżemu z Maćkiem Balcarem. Jak już przy tym jestem, to po R. Riedlu zdecydowanie wolę wokal Jacka Dewódzkiego). W sumie dobre brzmienie jest wg mnie jednak bardziej zbliżone do CD, niż klasycznie "analogowe". Przerwy pomiędzy utworami są dosyć mocno słyszalne w postaci szumu i lekkiego postukiwania. Wydaje się, że obydwie reedycje wydano nieco na prędce, choć generalnie są godne polecenia.
Gramofony Adam GS424, Daniel G1100fs. System Shure M44MB, amplituner Radmor 5102, kolumny ZG40C/8.
W sumie dobre brzmienie jest wg mnie jednak bardziej zbliżone do CD, niż klasycznie "analogowe"
A jakie ma być brzmienie, jak to z plików cyfrowych tłoczenie?
Dobrze by było, żeby to były gęste pliki, a nie jakieś mp3.
Analogowo to dziś drukują tylko audiofilskie reedycje, no ale te są warte 3-4 razy więcej niż to wydawnictwo.
Wiadomo, że tak to jest realizowane. Chodzi tylko o to, że "widzę winyla, a słyszę CD" :).
Czy dobrze rozumiem, że utożsamiacie brzmienie "cyfrowe" cd z brzmieniem plików mp3? To chyba małe nieporozumienie.
Pozdrawiam
Grzesiek
Ja tam niczego nie utożsamiam. CD audio to CD audio, mp3 to mp3. Dwie różne bajki, ale obydwie cyfrowe.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- …
- następna ›
- ostatnia »
" Life After Death " miałem na winylu. Dwupłytowe wydanie live z trasy koncertowej po Polsce. Muszę pojechać do domu rodzinnego i przekopać zakamarki, żeby poszukać co jeszcze się z kolekcji ostało...
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...