Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W okresie co została wydana ta kaseta takt był jeszcze chyba piracką wytwórnią. Jego "Ulegalnienie" odbyło się dopiero po 1994.
Jak ktoś wcześniej pisał
"nie było przepisów"
Były? A jak działa legalnie to kaseta już nie jest piracka?
W W-wie działała " przegrywarka płyt" pod nazwą CMR Digital Ktoś jeszcze posiada reklamówkę tego "Pirata".
https://allegrolokalnie.pl/oferta/reklamowka-legendarnego-cmr-di... .
Ale o tym już było.
Dziś Depeche Mode.
Wreszcie po latach wymieniełm "made in Germany" na coś lepszego.
W Krakowie na przełomie lat 80/90 było mnóstwo takich biznesów. Mam jeszcze wiele kaset z rezultatami ich usług.
Pozdrawiam
Grzesiek
W Krakowie odbywało się to w dwojaki sposób - gotowe, nagrane kasety (raczej z niższej półki, np. TDK-D), w ORYGINALNYCH opakowaniach ale oczywiście bez folii można było kupić w sklepach (np. w sklepie muzycznym, ze sprzętem i instrumentami niedaleko Rynku), bądź - z czego korzystałem częściej - szło się z własną kasetą so tzw. studia nagrań, czyli najczęściej jakiejś nory 2 metry na dwa metry, gdzie z powielonych na jakimś powielaczu "katalogów" wybierało się płytę wraz z systemem redukcji szumów, płaciło a następnego dnia z radością i wypiekami na twarzy odbierało. Jakość nagrań była dobra, goście dbali nawet o to (tzn. dbały o to odtwarzacze cd wyposażone w odpowiednie funkcje) aby jak najwięcej zmieściło się na takiej kasecie. Legenda mówiła, że wieczorem goście z pełnymi plecakami kaset udawali się gdzieś w kierunku Nowej Huty. Jak byli oni w stanie i czym nagrać taki ogrom kaset przez jeden dzień (noc) pozostaje dla mnie zagadką po dziś dzień.
Oczywiście, jak wszędzie, istniał zapewne i w Krakowie proceder handlu gotowymi kasetami ze straganów i przyczep samochodowych, ale unikałem tego źródła zaopatrzenia.
Pozdrawiam
Grzesiek
W CMR też można było zlecić nagranie na swoją kasetę, ale można też było samemu nagrać na gotowych stanowiskach . Odtwarzacze CD były podłączone do decków. Były to sprzęty również z górnej półki. (głównie Technics i Sony).Takie trzeba było sobie zarezerwować na konkretny termin. A nagrać samemu zawsze lepiej niż zlecić komuś. Do nagranej kasety dostawało się wydruk tytułów i można było wyskoczyć do ksero odbić okładkę.
Full serwis znaczy się. Stolica to jednak stolica była :)
Pozdrawiam
Grzesiek
W okresie co została wydana ta kaseta takt był jeszcze chyba piracką wytwórnią. Jego "Ulegalnienie" odbyło się dopiero po 1994.
Dokładnie odwrotnie. Według starych przepisów taka działalność była legalna. Po zmianie przepisów, Takt musiał wziąć się za trochę inną działalność (produkcja kaset na zlecenie światowych koncernów).
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- …
- następna ›
- ostatnia »
Jakiego pirata?
Takt to poważna firma . Tłukli CD z nagraniami Chopina dla Japończyków.
Kasety mieli dobrze nagrane. Płacili podatki...
Ale muza nie moja. ;-)
-.. .- .-..- . -- / ... --- -... .. . / ... .--. --- -.- ---. .---