Ostateczne rozwiązanie kwestii głośnego kółka skaczącego
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Bardzo dziękuję koledze Krecik za bardzo obiecujące zdjęcia z postępu prac i wykonaną pracę :-D Napiszę w tym wątku, kiedy już kółko będzie u mnie.
PS. Właśnie o takie "ostateczne rozwiązanie kwestii..." mi chodziło ;)
Trudno było nie zauważyć masakrycznych luzów na sworzniu łączącym ramiona dźwigni, która prowadzi to kółko. Co gorsza, okazało się przy oględzinach pod zwykłą lupą x5, że nie jest to luz od zużycia, lecz od nowości. Nie znalazłszy uzasadnienia dla racji bytu tak dużego luzu w tym miejscu, uznałem go za luz od niestaranności/niedopatrzenia lub też poniedziałku ;-).
Naprawę wykonam najprostszym sposobem - montując nadwymiarowy sworzeń pierwszej z szeregu standardowych średnicy powyżej 3 mm. Ta najbliższa to 3,175 mm, czyli 1/8 cala.
Otwory w elementach blaszanych, które miały fi ok. 3,07 mm powiększę rozwiertakiem do 3,155 mm (to jest średnica z dolnego zakresu w/w standardu i są dostępne takie narzędzia) i dorobię sworzeń fi 3,145 _ 0,005 , co nie stanowi problemu wykonawczego ani kosztowego.
Fabryczny sworzeń miał fi 2,98 w miejscu współpracy z ściankami otworów w blachach dźwigni. To przekładało się na pionowy luz/swobodę bieżni kółka powyżej 1,5 mm. Chyba jednak ciut za dużo, to kółko ma skakać tylko przy zmienianiu prędkości a nie przez cały czas ;-).
Fotki będą za godzinkę - dwie, jak już się uporam z tymi luzami.
Sie uporałem ;-)...
Fachowa robota :)
Jeszcze tylko korekta wysokości obsady osi na podstawie wyników pomiarów otrzymanych od autora tematu i innych kolegów i byłoby gotowe...
Ale na końcowym sprawdzaniu geometrii całego elementu wyszło na jaw, że dźwignia prowadząca ma bardzo duży błąd pozycji otworów bazowych - tych, na których jest osadzona na osi utwierdzonej w chassis (też często krzywo). To po prostu zwykły bubel. Nie pochodzi ona z omawianego magnetofonu autora.
Nie za bardzo dało się to skorygować zmianą kształtu, nie jest idealnie. Ostatecznej korekty trzeba będzie dokonać już w tym magnetofonie, w którym ma pracować.
No po prostu bomba :)
Podziwiam pomysł na wykonanie osi i sposób jej mocowania.
Jakub
Bardzo duże luzy także otworów bazowych na osi osadzenia wyszły na jaw przy próbie rozprawienia się z geometrią całego elementu.
Wykonałem prosty przyrząd kontrolny do ustawienia tej geometrii, aby użytkownik nie miał z tym kolejnego bólu głowy.
Za to sam mało co się takiego nie nabawiłem...
Znowu radykalnie, bez kompromisów - tulejka precyzyjna z mosiądzu, wklejona w rozwiercane otwory bazowe w dźwigni. Teraz można powiedzieć, że są naprawdę bazowe, bo w "oryginale" było tam prawie 0,2 mm luzu. To dokładało jeszcze ponad milimetr luzu pionowego samego kółka.
No to jak to mogło normalnie pracować ?
Pancerna konstrukcja, wytrzyma chyba ze 100 lat ;)
Fachowa robota.
Oj coś czuję że po Nowym Roku to otrzymasz kolejne przesyłki.
Pzdr.