Radio Eltra Emilia w stanie fabrycznym / kolekcjonerkim - czy warto naruszać?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć
Chociaż zamiłowanie do Unitry wykazuję od lat i od lat też zajmuję się elektroniką, dołączyłem do klubu dopiero dziś.
Zatem przedstawiam się i witam. Z tej strony Majkiel.
Nie znalazłem przez opcję "szukaj" - zatem zakładam ten temat.
Nabyłem ostatnio Unitrę Eltrę Emilia RM-407 w stanie fabrycznym, kolekcjonerkim. Niemal nie używaną, bez najmniejszego otarcia.
Z plastelinową plombą na śrubie.
Niestety trzeszczy potencjometr, a i jakieś pulsowanie słychać w gośniku. No i oczywiście nie przestrojoną.
Jaka jest Wasza opinia - otwierać stan fabryczny i cieszyć się naprawionym i przestrojonym RM?
Czy nie otwierać i cieszyć się stanem fabrycznym, ale kiepsko działającym i nie przestrojonym?
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Może gdybyś miał wszystko jak wyszło z fabryki, tzn. oryginalne opakowanie, papierologię i stan "mint" mógłbyś zastanawiać się co do przestrajania. Ale nie masz więc nie powinieneś mieć moim zdaniem dylematu czy wydłubać plastelinę. Przestrój i doprowadź do pełnej sprawności.
Dzięki
Też skłaniam się za opcją otwarcia, bo faktycznie ani opakowania ani dokumentacji nie mam do niej.
Ten sam dylemat miałem z zabytkowymi narzędziami ciesielskimi po dziadku.
Używać - czy powiesić na haku ;)
Wszak sprzęt stworzony jest by działać.
Jest taki temat tylko inaczej zatytułowany..
https://unitraklub.pl/temat/12362
I niech dalej spełnia swoją funkcję.
Zmieniłem nazwę tematu, by dotyczył tylko omawianego egzemplarza, oczywiście można się podłączyć w temat z innym sprzętem i podobnym dylematem.
Witaj na forum.
WItam
:)
Moim zdaniem to zależy od tego jakie końcowe przeznaczenie w twojej kolekcji będzie miał sprzęt. Jeśli chcesz aby miał walory praktyczne użytkowe to jak najbardziej warto otwierać, przestroić, naprawić ( w przypadku Emilki chyba raczej to rozwiązanie). Jeśli masz już sporo sprzętu w kolekcji i trafi na półkę to może nie ruszać.