Naprawa sprzętu - bez profanacji
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dla pocieszenia "żarówkokłopociarzy" problem z nietypowymi angielskopodobnymi (bezpiecznikopodobnymi) żarówkami rozwiązywałem w prosty sposób:
Na trzonku popularnych żarówek z gwintem owijałem pocynowany drut miedziany fi 1,5 mm (jest wystarczająco sztywny) tworząc prowadnicę (oprawkę) do wkręcenia, a z pocynowanej blaszki dolutowanej do takiegoż drutu stopkę - jest to wystarczająco niezawodny sposób przy braku oryginalnych trudnoosiągalnych żaróweczek.
Może była to profanacja, ale w wyglądzie nic się nie zmieniło a przy ponownej wymianie problem był rozwiązany na długość lat życia odbiornika :)
A najważniejsze to, że właściciel był szczęśliwy, oczywiście po wcześniejszej zgodzie na tę przeróbkę :)
http://allegro.com/item334324786469_zarowka_r5_12v_50ma_unitra_d...
Hurt 50 sztuk...
Wprawdzie to 50mA, a nie 20, ale różnica niewielka i żarówki, jak widać, do dostania...
Zabrania się wklejania adresów do serwisów aukcyjnych!
Spróbuj postawić dwa segmenty, jeden z podświetleniem z żarówką 50mA, a drugi z żarówką 30mA i wtedy mi powiedz czy różnica jest niewielka ?
Różnica jest, ale wtedy można by się pokusić o przeróbkę... żarówki :P Dorobić rezystor albo zamalować jej część lub zadymić...
Zmierz opór żarówki i wstaw szeregowo równowazny jej rezystor 0,5W - 1W. Powinieneś otrzymać mniej więcej połowę mocy świecenia.
Ponieważ opór żarówki przy swieceniu trochę się zmieni, możesz modyfikować nieznaczną zmianą opornika moc świecenia żarówki.
Oczywiście modyfikacją popełniasz profanację oryginału.
Nie wiem jak inni, ale ja już Cię rozgrzeszyłem :)
W razie problemów ze zdobyciem wyzej opsanej zaróweczki polecam zarówkę wciskaną i przekręcaną 12V 2Waty która mozna kupic w sklepie samochodowym (do polonez , fiat 125p) lub sklepie z czesciami ciagnikowym sa one stosowane tam jako kontrolki w zegarach.
Litości, już nie mam siły pisać ciągle na ten sam temat. Oczywiście, można włożyć 0,6, 2 W, 5 W, 10 W, a pewnie i 100 W w co niektórą obudowę by się zmieściło. Można włożyć opornik, można zbudować cały układ dostosowujący jasność podświetlenia w zależności od jasności pomieszczenia w którym stoi sprzęt. Można to i tamto ale przynajmniej mnie nie oto chodzi. Jeżeli nie wiecie dlaczego, to znaczy,że jeszcze nie widzicie uroków sprzętu produkowanego kiedyś w naszym kraju. Jeżeli tylko troszeczkę ktoś interesuje się sprzętem Unitry, to wie, że coraz trudniej jest znaleźć egzemplarz nie przerabiany, nie "naprawiany" przez pseudo elektroników, którzy na dodatek za taką "naprawę" liczą sobie nie wiadomo ile. Już w tej chwili niektóre popularne niegdyś klocki stają się unikatami i oby przynajmniej te ostatnie egzemplarze trafiły w odpowiednie ręce.
Uff, mam nadzieję,że teraz wszystko jasne, jeszcze jedno - za taką postawę tylko podziwiać i podziękować, może sprzęt trafił w dobre ręce.
Litości, już nie mam siły pisać ciągle na ten sam temat. Oczywiście, można włożyć 0,6, 2 W, 5 W, 10 W, a pewnie i 100 W w co niektórą obudowę by się zmieściło. Można włożyć opornik, można zbudować cały układ dostosowujący jasność podświetlenia w zależności od jasności pomieszczenia w którym stoi sprzęt. Można to i tamto ale przynajmniej mnie nie oto chodzi.
Ale są trzy problemy: dostępność żarówek, cena i trwałość. Żarówki w moim WS-442 wymieniałem wiele razy i zawsze na krótko starczały - albo się przepalały, albo pękały z jakiegoś powodu, itp.
Uważam, że idealnym wyjściem była by produkcja białych LED-ów w kształcie i z "wąsami" tak jak żarówki całoszklane, z wbudowanym odpowiednim rezystorem uwzględniającym dane napięcie zasilania. Na zasadzie "kupić, założyć, zapomnieć".
Ale są trzy problemy: dostępność żarówek, cena i trwałość. Żarówki w moim WS-442 wymieniałem wiele razy i zawsze na krótko starczały - albo się przepalały, albo pękały z jakiegoś powodu, itp.
Uważam, że idealnym wyjściem była by produkcja białych LED-ów w kształcie i z “wąsami” tak jak żarówki całoszklane, z wbudowanym odpowiednim rezystorem uwzględniającym dane napięcie zasilania. Na zasadzie “kupić, założyć, zapomnieć”.
Rozwiązanie problemu nr 1 - dostępność. Żarówki są dostępne /przecież zdobyłem to co chciałem/, tylko nie ma ich w supermarkecie za rogiem, czy to problem? Może dla młodych wychowanych w czasach supermarketów, lecz dla weteranów zdobywania sprzętu /oj, stało się po nocach pod sklepami aby zdobyć nawet Amatora/ to "bułka z masłem".
Rozwiązanie problemu nr 2 - cena. Zamiast kupić zgrzewkę piwa, kup żarówkę.
Rozwiązanie problemu nr 3 - trwałość. Ciekawe w swoim zestawie wymieniłem do tej pory czyli przez ok. 25 lat 2 /słownie - dwie/ żarówki. w Amatorze orginały do dziś pięknie świecą - to będzie ok.30 lat, w TSH żaróweczka pięknie świeci już ponad 30 lat itd, itp. Oczywiście żarówki się psują, trochę już ich wymieniłem w różnych sprzętach ale jeżeli wymieniałeś wiele razy to zainteresuj się dlaczego ? / bedę strzelał, pewnie made in kraj w którym będzie olimpiada/.
Tak więc idealnym wyjściem nie jest zakup LED-ów/ przypominam, że żarówki dają światło żółtawe a nie białe/.
Może czas zrobić akcję "LED-om STOP"?
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Załączam fotografie żarówki z tematu "Żarówki 6,5V 0,2A" :
Ja miałem ten sam problem co greg, nie tylko z R5 ale także standardowymi gwintowanymi 6,3V do np. Elizabeth, i mam do dziś.
Przemilcze (nie)dostępność żarówek programatora do Radmorów z rocznika 77 i 78.