Radmor R5532 B
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Czy w tym decku jest wyszukiwanie utworów?
Jest wyszukiwanie przerw między utworami. Trzeba kilkukrotnie nacisnąć przycisk przewijania i pojawia się na liczniku cyfra, ilość utworów o którą magnetofon ma przewinąć taśmę. W instrukcji obsługi jest wszystko opisane.
Właśnie sprawdziłem i rzeczywiście - wyświetla np. L-02, czyli 2 do przodu lub do tyłu, choć czasami znajdzie po drugiej stronie. Ładnie odtwarza nuty nagrane na moim kasprzaku 3-head. Teraz akurat leci Ultravox. :D
Magnetofony z Radmoru mają dobre parametry i żywotne mechanizmy
Czy w tym decku jest wyszukiwanie utworów?
Jest wyszukiwanie przerw między utworami. Trzeba kilkukrotnie nacisnąć przycisk przewijania i pojawia się na liczniku cyfra, ilość utworów o którą magnetofon ma przewinąć taśmę. W instrukcji obsługi jest wszystko opisane.
Właśnie sprawdziłem i rzeczywiście - wyświetla np. L-02, czyli 2 do przodu lub do tyłu, choć czasami znajdzie po drugiej stronie. Ładnie odtwarza nuty nagrane na moim kasprzaku 3-head. Teraz akurat leci Ultravox. :D
Magnetofony z Radmoru mają dobre parametry i żywotne mechanizmy
Tak - poza tymi gównianymi stykami śniedziejącymi w niewidoczny sposób, co powoduje że elektronika sterująca dostaje fioła. U mnie wszystkie te gówniane styki w obydwu mechanizmach nie przewodziły tak jak trzeba i musiałem je "udrażniać" kawałkiem rozgniecionego na końcu cienkiego drutu, wygiętego w kształcie litery "L". Dobrze, że przynajmniej są na wierzchu. Skąd oni je wzięli, to zapewne ich tajemnica handlowa.
Tak - poza tymi gównianymi stykami śniedziejącymi w niewidoczny sposób, co powoduje że elektronika sterująca dostaje fioła. U mnie wszystkie te gówniane styki w obydwu mechanizmach nie przewodziły tak jak trzeba i musiałem je "udrażniać" kawałkiem rozgniecionego na końcu cienkiego drutu, wygiętego w kształcie litery "L". Dobrze, że przynajmniej są na wierzchu. Skąd oni je wzięli, to zapewne ich tajemnica handlowa.
Pewno z dalekiego wschodu. W Technicsach są takie same i podobnie się zachowujące.
Pozdrawiam
Grzesiek
Czujnik obecności kasety to był już w MSH 101. Wieki temu. Tylko tam była to ordynarna toporna krańcówka zdolna pracować przy napięciu sieci, a nie jakieś dwa kawałki blaszki, jak od konserwy, obudowane kawałkiem plastiku.
To, że mechanika trzyma się na przednim panelu to nic nowego. Tak Japonia budowała już od lat. Chcieliśmy być nowoczesnymi, to trzeba było brać "z najlepszych wzorców". Przywoływanie tu ZRK z K520 jako "tego dobrego, bo dało się go naprawiać na kolanie" przypomina wzdychanie emerytów, jak to 125p był cudowny, bo po ciemku dało się go drutem na poboczu naprawić, a nowoczesna Fabia jest be, bo nawet do zmiany opon potrzebny jest komputer z ASO. Trzeba umieć wybierać, włącznie z zaletami i wadami. Albo nowoczesność, albo średniowiecze.
Czujnik obecności kasety to był już w MSH 101. Wieki temu. Tylko tam była to ordynarna toporna krańcówka zdolna pracować przy napięciu sieci, a nie jakieś dwa kawałki blaszki, jak od konserwy, obudowane kawałkiem plastiku.
To, że mechanika trzyma się na przednim panelu to nic nowego. Tak Japonia budowała już od lat. Chcieliśmy być nowoczesnymi, to trzeba było brać "z najlepszych wzorców". Przywoływanie tu ZRK z K520 jako "tego dobrego, bo dało się go naprawiać na kolanie" przypomina wzdychanie emerytów, jak to 125p był cudowny, bo po ciemku dało się go drutem na poboczu naprawić, a nowoczesna Fabia jest be, bo nawet do zmiany opon potrzebny jest komputer z ASO. Trzeba umieć wybierać, włącznie z zaletami i wadami. Albo nowoczesność, albo średniowiecze.
"Kasprzaka" można rozebrać niemalże "do naga" w razie potrzeby i zachowuje funkcjonalność w 100%. Odkręcasz pokrywę, panel przedni i kieszeń kasety i masz wszystko na wierzchu. Tutaj nawet nie widzisz czy taśma idzie poprawnie po po rolkach i zespole głowicy. 5430 też miał mechanizmy mocowane do panelu czy może do chassis?
A co do emerytów wzdychających do 125p to przypominam że kiedyś gruby śnieg i -20/-30 stopni to był standard zimowy. I opony D124. Teraz spadnie kilka cm i Ci co bezgranicznie wierzą w kontrolę trakcji nawet na dobrych zimówkach kończą w rowie, na drzewie albo innym pojeździe. Mimo postępu technologicznego prawa fizyki pozostają niezmienne.
Tak - poza tymi gównianymi stykami śniedziejącymi w niewidoczny sposób, co powoduje że elektronika sterująca dostaje fioła. U mnie wszystkie te gówniane styki w obydwu mechanizmach nie przewodziły tak jak trzeba i musiałem je "udrażniać" kawałkiem rozgniecionego na końcu cienkiego drutu, wygiętego w kształcie litery "L". Dobrze, że przynajmniej są na wierzchu. Skąd oni je wzięli, to zapewne ich tajemnica handlowa.
Pewno z dalekiego wschodu. W Technicsach są takie same i podobnie się zachowujące.
Pozdrawiam
Grzesiek
Na kilkadziesiąt k520 jakie przerzuciłem przez swoje ręce zaśniedziałe styki mogę policzyć na palcach jednej ręki. I tam było to widać, bo nalot był ciemny.
Czy w tym decku jest wyszukiwanie utworów?
Jest wyszukiwanie przerw między utworami. Trzeba kilkukrotnie nacisnąć przycisk przewijania i pojawia się na liczniku cyfra, ilość utworów o którą magnetofon ma przewinąć taśmę. W instrukcji obsługi jest wszystko opisane.
Właśnie sprawdziłem i rzeczywiście - wyświetla np. L-02, czyli 2 do przodu lub do tyłu, choć czasami znajdzie po drugiej stronie. Ładnie odtwarza nuty nagrane na moim kasprzaku 3-head. Teraz akurat leci Ultravox. :D
Magnetofony z Radmoru mają dobre parametry i żywotne mechanizmy
Tak - poza tymi gównianymi stykami śniedziejącymi w niewidoczny sposób, co powoduje że elektronika sterująca dostaje fioła. U mnie wszystkie te gówniane styki w obydwu mechanizmach nie przewodziły tak jak trzeba i musiałem je "udrażniać" kawałkiem rozgniecionego na końcu cienkiego drutu, wygiętego w kształcie litery "L". Dobrze, że przynajmniej są na wierzchu. Skąd oni je wzięli, to zapewne ich tajemnica handlowa.
Styki w mechanizmach były dostarczane przez Japończyków
Czujnik obecności kasety to był już w MSH 101. Wieki temu. Tylko tam była to ordynarna toporna krańcówka zdolna pracować przy napięciu sieci, a nie jakieś dwa kawałki blaszki, jak od konserwy, obudowane kawałkiem plastiku.
To, że mechanika trzyma się na przednim panelu to nic nowego. Tak Japonia budowała już od lat. Chcieliśmy być nowoczesnymi, to trzeba było brać "z najlepszych wzorców". Przywoływanie tu ZRK z K520 jako "tego dobrego, bo dało się go naprawiać na kolanie" przypomina wzdychanie emerytów, jak to 125p był cudowny, bo po ciemku dało się go drutem na poboczu naprawić, a nowoczesna Fabia jest be, bo nawet do zmiany opon potrzebny jest komputer z ASO. Trzeba umieć wybierać, włącznie z zaletami i wadami. Albo nowoczesność, albo średniowiecze.
W magnetofonach Radmoru mechanizmy były przykręcone do przedniej części chassis, standardowe rozwiązanie
Czyli jak zwykle było: "lepsze" jest wrogiem "dobrego". To tak jak teraz wciskają kit o zbawienności elektryków. Pomijając fakt skąd brać energię do ich ładowania to czy ktoś zestawił kosz wyprodukowania i późniejszej utylizacji z normalnymi samochodami? Stary to można rozebrać i po kolei wrzucać do tych "bębnowych zgniararko-rozrywarek" (pełno filmów na Yt) i potem metal na przetopienie do pieca a resztę do przetworzenia. A wiedzą już jak utylizować ogniwa z elektryków bez szkody dla środowiska, skoro ma być ekologicznie?
Święta już prawie minęły, w domu zrobiło się cicho i smutno... spać się jeszcze nie chce więc z ciekawości zacząłem przyglądać się schematowi tego magnetofonu i szukać jego zdjęć w sieci... Czy ten magnetofon ma zrobiony wskaźnik wysterowania na alfanumerycznym, 9-cio znakowym wyświetlaczu VFD, gdzie rolę "diod" we wskaźniku pełnią poziome segmenty pięciu pierwszych od lewej znaków tegoż wyświetlacza VFD? No takiego patentu tom jeszcze nie spotkał...
Pozdrawiam
Grzesiek
Święta już prawie minęły, w domu zrobiło się cicho i smutno... spać się jeszcze nie chce więc z ciekawości zacząłem przyglądać się schematowi tego magnetofonu i szukać jego zdjęć w sieci... Czy ten magnetofon ma zrobiony wskaźnik wysterowania na alfanumerycznym, 9-cio znakowym wyświetlaczu VFD, gdzie rolę "diod" we wskaźniku pełnią poziome segmenty pięciu pierwszych od lewej znaków tegoż wyświetlacza VFD? No takiego patentu tom jeszcze nie spotkał...
Pozdrawiam
Grzesiek
Na to wygląda - wskaźnik wysterowania to jest tu beznadziejny. Taki sam obciach jak brak podświetlenia kieszeni kasety.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Właśnie sprawdziłem i rzeczywiście - wyświetla np. L-02, czyli 2 do przodu lub do tyłu, choć czasami znajdzie po drugiej stronie. Ładnie odtwarza nuty nagrane na moim kasprzaku 3-head. Teraz akurat leci Ultravox. :D