Stop dewastacji!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja bym najchętniej takim ludziom co tuningują Unitrę to bym ręce powyrywał. I o to się rozchodzi, że to już nie jest unitra tylko jakiś szajs...
Altuski miodzio zwłaszcza ten terminal w jednej z kolumn. A właściwie jego brak i bardzo pomysłowe rozwiązanie problemu. Najśmieszniejsze jest to, że ludzie modyfikując takie rzeczy myślą, że zmieniają na lepsze. To jest tak samo jak z Hot-Rodingiem w stanach owszem te samochody są może i niektóre ładne ale nic nie warte. Aluminiowe felgi i metaliczny lakier do samochodu z lat 30' jest po prostu śmieszne. Oni wkładają w to mnóstwo kasyi uważają, że mają piękny samochód, a ja myślę, że dużo większy podziw dla samochodu z tamtej epoki zyskałby ten, który pieczołowicze odnowiłby go z jak największą starannością, precyzją i dbałością o oryginalność. Bo w sumie każdy idiota w kaszkiecie jest w stanie kupić skorupę, jakieś nowe zawieszenie, silnik itp. i wsadzić je do zabytkowej skorupy, ale nie każdy potrafi latami szukać jakichś na przykład oryginalnych podkładek niezbędnych do wyremontowania silnika. Ktoś kiedyś powiedział "Stare jest piękne, nowe praktyczne." I tu jest tak samo kupując Altusy,o których wiele osób tyle mówi, myślą, że zagrają pięknie jak by się tego spodziewali i zamiast najpierw poczytać o tych kolumnach przed zakupem, albo jak ktoś nie myśli tylko robi, lepiej sprzedać je i kupić coś innego. Albo jak jest coś zepsute to zamiast wymienić na oryginał, to pchają jakieś badziewie i dziwią się, że gra żle. Później mówią, że "UNITRA to złom" i zaczyna się tuning.
Ogólnie zgadzam się, że tuning przy sprawdzonym i dobrym sprzęcie (dobry - czasem to rzecz gustu) jest głupotą, ale jeśli z badziewia (a takie także się zdarzało) zrobi się coś lepszego i starannie dopracowanego, to podziwiam pracę tych ludzi.
Znam sytuację, kiedy właściciel syrenki obśmiewany był, ze czymś "takim" jeździ, ale na szosie (nie znany był wtedy znak pokoju z jednym palcem wyciągniętym do góry) spokojnie mierzył się z ówczesnymi mercedesami, bo w środku miał mocniejszy tuningowany silnik.
Podprowadził gościa z lepszej fury pod "przystanek milicji" i dopiero wtedy kopara właściciela wyższej półki osiągnęła glebę.
Nie śmiejmy się więc z tych domorosłych rzemiechów - nie mają tańszego sprzętu do nauki i dobrych wzorców, więc "robią co mogą".
Nie wszyscy mieszkają obok giełdy elektronicznej lub przy supermarkecie.
Skoro ktoś to kupi, to jest jakaś szansa, że ktoś to jeszcze naprawi - i to jest najważniejsze - nikt przecież nie kupi, aby wyrzucić na śmietnik
Powiem szczerze, że masz dużo racji, ale tuning nie jest naprawą, a jeżeli już ktoś ma zamiar coś przerabiać to niech chociaż trzyma się z daleka od takich rzadkich sprzętów.
Witam ! Wtrącę swoje trzy grosze . Sprzęt unitry jest tani jest go dużo i jest łatwo dostępny dla tego wielu go tuninguje (niszczy}. Podobnie było z innymi polskimi produktami nie koniecznie elektronicznymi . Sam pamiętam jak na początku lat 80tych po obejrzeniu Easy rider przerobiłem pięknego oryginalnego Junaka M07 z pierwszej serii na choppera z długim przodem i szerokim tylnym kołem od syrenki . dzisiaj płakać mi się chce jak myślę że taki piękny motor zniszczyłem ale wtedy to był jedyny sposób aby mieć ciężki , dudniący basem , czterosuwowy motor którego wszyscy kumple zazdrościli i "laski leciały". A dzisiaj jest odwrotnie oryginalny Junak budzi sensację i zbiegowisko na ulicy . Myślę że z unitrą będzie tak samo to tylko kwestia czasu . Jak będzie ich naprawdę mało to oryginalne zachowane w idealnym stanie egzemplarze unitry będą się cenić .
Zapewne masz racje...
Szczerze to powiem tak: w latach '80 nikt nie traktował sprzętów Unitry jak zabytki tylko jak coś normalnego. W wielu gazetach były nawet opisy ulepszeń do tego typu sprzętu i ludziki je sobie robili więc Junak kolegi bruns jest poniekąd usprawiedliwiony. Czy ktoś z was przejmowałby się tuningiem jakiegoś auta czy motoru produkowanego obecnie? Oczywiście że nie bo traktujemy je jako coś normalnego. Tak samo jakbym kupił wieżę w Tesco wyrezał w niej gdzieś otwory i wsadził sobie linijkę diodową. Kogo by to obchodziło?
Masz racje, zapewne nikogo. Jednak pomiedzy Unitrą z lat '80 i wiezami z Tesco istnieje pewna różnica - dziś Unitre szanujemy, kolekcjonujemy, traktujemy jako zabytki, odnawiamy ... Natomiast wiezyczki z Tesco (za gora kilkanascie lat) pojda w smietnik i nie bedziemy widziec roznicy pomeidzy nimi a plastikowymi butelkami. A Unitra bedzie nadal blyszczec na pulce i nabierac, nabierac, nabierac...... wartosci.
Natomiast wracając do tematu w ktorym piszemy powiem tak - ze ja bym tej calej zlej passy nie nazwał "tuningiem", ale w pewnym sensie "wyrzuceniem do śmieći" ...
Szczególnie bolą mnie przerobione (na Niezidentyfikowane Obiekty) Radmory i Altusy. A apropo Altusów, to chciałbym usłyszeć te w których ktoś załozył szerokopasm. zamiast gwizdkow i odwrotnie - Koszmarrr !!!
Podam taką metafore co do tej passy: to tak jak by ktoś podświetlił wszystkie zabytkowe budowle na Świecie kolorowymi reflektorami, pomalował im dachy na niebiesko, otworzył w srodku "DISCOTECE", obwieśił banerami reklamowymi i zachęcił turystów do zwiedzania - Zgodzicie się ze mną ?
Pozdrawiam serdecznie.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- …
- następna ›
- ostatnia »
Witam jakie to ludzie na prawdę bezmyślni ponieważ po co komu tuningowane kolumny Tonsila jak już to nie jest tonsil.Tonsilem można by było nazwać wtedy gdy ma conaimniej oryginalne głośniki z tej firmy a nie same obudowy po nich, jak w przypadkach innych sprzętów typu Diora ,Radmor, Fonica itd.(Atak nawiasem mówiąc to co trzeba aby zdobyć więcej punktów mogę wystawić swoje sprzęty z unitry itd ale gdzie to sie wystawia?) :)