Wzmacniacz Fonica W-600f DIY
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ujemne napięcie polaryzacji z pomocniczego prostownika (i ewentualnie stabilizatora) plus rezystory katodowe - to taka klasa ni to AB, ni to B. Coś zbliżonego do ogólnego minusa, tylko bardziej elastyczne (tj. niezależne od poboru prądu przez lampy napięciowe i pozwalające na indywidualną regulację prądu spoczynkowego). Tak oczywiście też można. Zamiast pętać dodatkowe uzwojenie na tranformatorze sieciowym można uzyskać napięcie siatkowe przez prostowanie napięcia żarzenia, przy czym z uwagi na znikome zapotrzebowanie na prąd można w razie potrzeby posłużyć się powielaczem. Rezygnacja z kondensatorów katodowych skutkuje w takim przypadku z jednej strony zmniejszeniem zniekształceń nieliniowych, z drugiej jednak - wzrostem impedancji wewnętrznej wzmacniacza, co zwykle ma bardziej istotne, niekorzystne znaczenie. Jako jednak że w obecności zewnętrznego napięcia polaryzacji wystarczą mniejsze rezystory katodowe niż w ogóle bez niego - pominięcie kondensatorów może okazać się do przyjęcia.
Ja w swoim "wynalazku" na el84 stosuję uzwojenie minusa na sieciowym , żarzenie lamp napięciowych z podwajacza napięcia żarzenia i stabilizacji (paskudnie - 7812 "podparty" diodą) , lampy końcowe zmiennym (6.3V) . w katodach mam rezystory 10 omów jako głównie rezystor pomiarowy (można spokojnie ustawić prąd katody każdej z lamp) , układ opóźnionego załączania napięcia anodowego zasilam z 12.6v , a zrobiony jest tak że w razie zaniku "minusa" nie załączy anodowego , jakby coś mogę napisać więcej ...
Jak już się dopuszcza zaśmiecanie lampowego sprzętu plastikowym stabilizatorem napięcia siatkowego - to można było zastąpić prostownik pomocniczy rezystorem ogólnego minusa tak dobranym aby przy katalogowym katodowym prądzie spoczynkowym lamp EL84 w klasie B (przy Ua=300V będzie to 8,3mA na każdą lampę co przy uwzględnieniu jeszcze i wyliczonego wcześniej prądu lamp napięciowych 15,3mA da w sumie 48,5mA) wystąpił na nim spadek napięcia 14,7V bo takiej polaryzacji wymaga lampa EL84. Dałoby to w sumie 303 omy, w rzeczywistości jednak powinno być nieco więcej aby stabilizator miał stosowny zapas napięcia wejściowego. Aby spadek napięcia a tym samym moc tracona na rezystorze nie rosła nadmiernie przy pełnym wysterowaniu, kiedy to prąd pobierany przez wzmacniacz wzrośnie do 243mA, jak również aby nie zwiększać rezystancji wewnętrznej zasilacza anodowego - należy zbocznikować rezystor diodą Zenera na 18V. O wiele prościej jednak i w zupełności wystarczająco będzie w takim wypadku wyrzucić plastikowy stabilizator precz, i pozostawić tylko diodę Zenera od razu na 15V. Bocznikujący ją rezystor, nieco większy od wyliczonego (np. 330 omów) można pozostawić, przejmie on bowiem część mocy traconej w diodzie. Zabytkowa BZP620C15 (wcześniejsze oznaczenie BZ2/C15), w obudowie takiej jaką ma DK62 i pochodząca z tej samej epoki pozwala wytracić aż 5W mocy na radiatorze w postaci płaskiej blaszki Al 100 x 100 x 2mm podczas gdy we wzmacniaczu wystąpi maksymalna moc 3,65W i to bez bocznikowania diody rezystorem.
Jakieś jeszcze propozycje, może coś ciekawego się urodzi? ;-)
Moja metoda, to wykorzystanie napięcia pomocniczego -24V albo np. -30V, uzyskanego z dodatkowego uzwojenia tr. sieciowego. Służy do ogarnięcia takich np. dodatków jak zwłoka włączenia anodowego , też głośników, przełączanie przekaznikami wejść. Każda lampa mocy ma swój potencjometr podający minus na siatkę plus rezystor w katodzie, na wypadek awarii.
Każda władza deprawuje,
a władza absolutna deprawuje absolutnie
lord John Dahlberg-Acton