"Najlepszy" wzmacniacz unitra?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Temat trochę zamienił się w dyskusję o wszystkim i o niczym
Tak z reguły kończą tematy typu który ... jest najlepszy.
Pozdrawiam
Grzesiek
Kolego Tomku - nie lubiłem i nie lubię naprawiać końcówek mocy, bo często mi się paliły.
Może zatem pora zacząć budować własne, takie które by się nie paliły? ;) Po zespołach głośnikowych elementarna logika wskazywałaby aby się za to zabrać.
Z 10 lat temu naprawiałem AT9100 i chyba ze dwa razy mi się sfajczyło, a dawno temu próbowałem naprawić WS418 i mimo że nawet udało się uruchomić to pograł trochę i też się sfajczył (jeszcze na tranzystorach BDP395/6)
Jakieś okoliczności może pamiętasz? Sfajczyły się nagle i niespodziewanie, czy może któryś z nich przed śmiercią zakwiczał wniebogłosy, co świadczyłoby o samowzbudzeniu na wysokich częstotliwościach? Czy stało się to przy mocy zbliżonej do maksymalnej? A może stale się grzał nawet przy cichym słuchaniu, aż w końcu wykitował? Pytam o to wszystko bo się na unitrowskich wzmacniaczach... zupełnie nie znam. Tak, nie przywidziało Ci się: po prostu nigdy z podobnym sprzętem do czynienia nie miałem, jako że Pioniera Stereo trudno uznać za amplituner z jego fabrycznymi atrapami końcówek mocy w postaci UL1405L. A po ich zastąpieniu tym czego przynajmniej wstydzić się nie musi - przestał być sprzętem fabrycznym. Wszystkie wzmacniacze których używałem budowałem samemu, zwykle przy tym mocno improwizując. I jakoś nie miałem powodów aby się zniechęcać, nawet gdy coś działało niezupełnie tak jak sobie tego życzyłem a nawet od czasu do czasu jakaś nowa konstrukcja się sfajczyła. Na chwilę obecną najmocniejszy wzmacniacz jaki zbudowałem zasilany jest z napięcia przekraczającego 2 x 24V (bez wysterowania) i od wielu już lat bez jakiejkolwiek awarii pędzi moje 40-watowe 4 omowe trójdróżne kolumny Vollschmadt 40 z szeregowymi kaskadowymi zwrotnicami 12dB/okt. Nawet gdy coś się tam na chwilę wzbudzało w przedwzmacniaczu podczas jego budowy i uruchamiania, to na końcówce mocy nie robiło to jakiegokolwiek wrażenia. Co prawda przyznać muszę że nadzwyczaj rzadko daję głośność na full, z uwagi na sąsiadów. Gdy zaś pogra dłużej z mocą taką poniżej 10W, to jego radiatory robią się zaledwie letnie, bo nawet nie ciepłe. W tym oto poście pokazywałem tamto sprzęcicho.
https://unitraklub.pl/temat/23194?page=125#comment-129993
Wciąż niedokończone, poza ściankami obudowy brak mu szybki skali oraz samej precyzyjnie wykreślonej skali (jest tylko prowizorycznie wydrukowana, bez jakiejkolwiek konfrontacji z rzeczywistymi odbieranymi falami), wierzchniej płyty czołowej maskującej śruby za sprawą której całość 3ma się qpy. Ale od strony elektronicznej praktycznie wszystko jest, może tylko szarpnę się jeszcze na diodowe wskaźniki wysterowania (a raczej przesterowania) bo na 2 kolejne mierniki wskazówkowe (te które są pokazują poziom sygnału na AM i FM oraz dokładne dostrojenie tylko na FM) brak już miejsca na płycie czołowej. No i nie sprawdzałem jak działa korektor RIAA z gramofonem (bo nie posiadam tego ostatniego) choć oczywiście bez gramofonu jakoś żyje reagując brumem na zbliżenie palca do wysokoczułego gniazda.
Wrzucam schemat końcówki mocy z mojego PW9013 i z AT9100 - jak to lustro powinno wyglądać na schemacie?
Inni zdążyli już conieco pokazać - ale artykuł dotyczy uzupełnienia wzmacniacza PW9010 o źródło a nie lustro prądowe (też zresztą pożądane), schemat zaś WS354 jest mocno naćkany a konifiguracja wzmacniacza akurat przeciwna. Poćwicz zatem własną wyobraźnię: może być z tego lepszy pożytek niż ze skonsumowania schematu podanego na talerzu. Najłatwiej będzie na przykładzie wzmacniacza z lewego schematu który wrzuciłeś, bo oba potrzebne rezystory (R142 i R143) już są, wskazane byłoby tylko zmniejszyć je tak z 10 razy. Teraz odłącz kolektory T106 i T107 od reszty układu. Między T107 a R143 włącz dowolny tranzystor npn małej mocy (np. BC238B) w połączeniu diodowym: emiterem do R143 a kolektorem i bazą - do kolektora T107. Drugi identyczny tranzystor (najlepiej parowany na równość napięć przewodzenia baza-emiter) dołącz emiterem do R142, bazą do kolektora T107 oraz bazy i kolektora dołożonego pierwszego tranzystora, kolektorem zaś - do kolektora T106 i bazy T109. Nie gwarantuję jednak że tak przerobiony wzmacniacz zadziała bez przygód, w tym także że od razu się nie sfajczy, skoro i bez przeróbki mu się to zdarzało. Może druk jest do niczego, może wskazane byłoby wstawić rezystory w emitery stopnia różnicowego (co zwiększa odporność na przesterowanie szybko narastającymi przebigami oraz ma pozytywny wpływ na stabilność, szczególnie gdy się jeszcze zepnie emitery kondensatorem na poziomie 100pF a bazy stopnia różnicowego - szeregowym dwójnikiem zawierającym rezystor od kilkudziesięciu do kilkuset omów i kondensator o pojemności kilkuset pF), tak samo wskazany jest kilkunastoomowy rezystor w emiterze T109. Nie muszę chyba dodawać że wszelkie te zalecenia uwzględniłem w swojej konstrukcji ze zdjęcia. Żródło i lustro prądowe też. Nie zapomniałem także o filtrze dla stopnia sterującego (R152 i C133 na schemacie PW9010; przynajmniej za to wypada pochwalić PMT). Oznacza to że najbezpieczniej będzie zbudować nowy wzmacniacz od postaw, wraz z rozłożeniem druku zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Ponadto powodem awarii mogło być też chęć wyciśnięcia z BDP395/396 mocy większej niż mogą one bezpiecznie dać. +/-38V to nie w kij dmuchał, nawet z głośnikiem 8 omów dałoby to w wyidealizowanym przypadku moc wyjściową aż 90W, podczas gdy moje 2 x 24V na 4 omach - tylko 72W. Tyle że u mnie za końcowe robi para BDY58 (a więc końcówka quasi-komplementarna sterowana z BC211/BC313) w budzących zaufanie swoją solidnością obudowach TO-3 zamiast w plastikach dociskanych do radiatora pojedynczą śrubką, przy powierzchni styku na poziomie 1cm kw. Do tego jeszcze w przeciwieństwie do BDP395/396 są to szybkie tranzystory mocy (fT > 10MHz) które nie krztuszą się przy nieoczekiwanym przesterowaniu (np. w razie samowzbudzenia) co prowadziłoby do faktycznego zwarcia + i - zasilacza, niszczącego każdy tranzystor. Żeby jeszcze mało tego było - dysponują one przeszło dwukrotnym zapasem UCE (125V przy sumarycznym napięciu zasilania poniżej 50V), podczas gdy BDP395/396 pracują przy +/-38V na samej granicy wytrzymałości (UCEmax = 80V). Dorzuć do tego jeszcze dzisiejsze 230V a nawet więcej w miejsce peerelowskiego 220V a nawet mniej. A jak jeszcze sfajczone BDP395/396 zastąpi współczesnymi podróbkami kleconymi prawdopodobnie z chipów BC337/BC327 - to już w ogóle kaplica. Nie przejmuj się zatem fajczącymi się wzmacniaczami Unitry tylko zacznij budować własne końcówki mocy ale z rozsądkiem i świadomością, a przekonasz się że nie święci garnki lepią.
Dla mnie najlepszy wzmacniacz Unitry to taki którego ma każdy z nas i jaki mu najbardziej pasuje. A wszelkie dyskusje o bida końcówkach, lustrach i toaletkach ;)) nic nie wnoszą tylko robią bałagan. Z tego co używałem, pod gitarę Eltron 100, nie do zarżnięcia, a do domu PW9010/9013 i AT9100. Nie mają luster ani innych bajerów a grają super.
Dla mnie najlepszy wzmacniacz Unitry to taki którego ma każdy z nas i jaki mu najbardziej pasuje. A wszelkie dyskusje o bida końcówkach, lustrach i toaletkach ;)) nic nie wnoszą tylko robią bałagan. Z tego co używałem, pod gitarę Eltron 100, nie do zarżnięcia, a do domu PW9010/9013 i AT9100. Nie mają luster ani innych bajerów a grają super.
Mam dokładnie obydwa i jestem zadowolony.
Dla mnie najlepszy wzmacniacz Unitry to taki którego ma każdy z nas i jaki mu najbardziej pasuje. A wszelkie dyskusje o bida końcówkach, lustrach i toaletkach ;)) nic nie wnoszą tylko robią bałagan. Z tego co używałem, pod gitarę Eltron 100, nie do zarżnięcia, a do domu PW9010/9013 i AT9100. Nie mają luster ani innych bajerów a grają super.
Jak ktoś ma gotowy fabryczny wzmacniacz który działa niezawodnie i zarazem trudno się w nim doszukać wadliwości brzmienia - to niech ma na zdrowie. Dyskusje o w/w bajerach miały służyć tym którzy chcieliby samemu zbudować wzmacniacz: niech mają świadomość jak można zrobić lepiej coś co Unitra robiła taniej.
niech mają świadomość jak można zrobić lepiej coś co Unitra robiła taniej.
Choć wcale nie tanio... wtedy.
Pozdrawiam
Grzesiek
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
Luster chyba nie było, ale źródło prądowe można było spotkać w WS-411D i w jakimś wzmacniaczu Foniki.
NIGDY nie kupię Unitry, gdzie w ogłoszeniu aukcji pojawia się słowo "unikat"