Elizabeth DSH 102 - reanimacja.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dzięki za naprawdę cenne rady. Kolejne podejście zrobię dopiero w przyszłym tygodniu, ale zaparłem się, że to ma działać:)
Oscyloskopu niestety nie mam, jedynie mierniki METEX M-3860M i mój ukochany starutki UM-Z2.
Kondensatorki prewencyjnie zamówię, żeby mieć zapas na wymianę.
Zamelduję, jak będą kolejne wieści z frontu:)
O Ile chodzi o stereodekoder na UL1601 to parę razy trafiłem na tak zestarzałe rdzenie w cewkach 19 i 38 kHz że nie uzyskiwało się rezonansu - i brak świecenia diody (już o efekcie stereo nie wspomnę) pomogła dopiero wymiana kubków i rdzeni strojeniowych na inne (z jakiegoś demontażu) . Fakt mam oscyloskop to było mi łatwiej podejrzeć co się dzieje na tych obwodach ale pomiar napięcia zmiennego też może wiele dać - jeśli maks. uzyskuje się przy rdzeniu wkręconym w sam środek cewki - to indukcyjność jest za mała - jesteśmy obok rezonansu . Dodatkowo na wyprowadzeniu obwodu 38 KHz napięcie przy pracy "z boku" rezonansu odbiega od sinusoidy . Dokładne dostrojenie tych obwodów albo na koder stereo - lub przy braku - na najlepszą separację kanałów . Dopiero dekodery z pętlą PLL nie wymagają takiej zabawy ale to już podchodzi pod modyfikację urządzenia ...
O Ile chodzi o stereodekoder na UL1601 to parę razy trafiłem na tak zestarzałe rdzenie w cewkach 19 i 38 kHz że nie uzyskiwało się rezonansu - i brak świecenia diody (już o efekcie stereo nie wspomnę) pomogła dopiero wymiana kubków i rdzeni strojeniowych na inne (z jakiegoś demontażu)
Pamiętasz może jakie cewki przy UL1601 stosowano w Elzabetce? Zdaje się takie same jak w Amatorze, tj. podobne do stosowanych w cewkach oscylatora na falach długich i średnich? Niestety wysoką dobrocią nie mogą się one poszczycić: normalnie stosowane przy częstotliwościach bliskich 1MHz - przy 38kHz a co dopiero przy 19kHz mają dobroć na poziomie kilkunastu, nie mogąc skutecznie wyeliminować z toru pilota a następnie podnośnej zakłócającego wpływu wyższych składowych akustycznych w kanale sumy i różnicy. Objawiało się to wzrostem zniekształceń w tym zakresie, słyszalnych jako seplenienie. Ale lepsze rdzenie (M14/8) pojawiły się chyba dopiero w Julii Stereo (z UL1611), w czasach gdy w innym sprzęcie wchodziły już do użytku dekodery PLL.
Ile zwojów po tym dziwnym kastrowaniu uzwojeń autor wątku ma obecnie w cewkach głowicy L1, L2, L3?
Wzorcem tutaj jest głowica GFE-112
Gdzie bez ruszania jakichkolwiek uzwojeń
Czyli odpowiedniki
L1 ~4,2zw.
L2, L3 - 4,5zw.
na korpusach fi 5mm
uzyskuje się bez zająknięcia pracę na górnym UKF, gdzie rdzenie ferrytowe
obwodu wejściowego i wzmacniacza w.cz. są tylko kosmetycznie wkręcone, zahaczając ledwo o jeden zwój, a nie jak po kastrowaniu wchodzące nieraz w 2/3 długości cewki.
Czy przed cięciem miałeś tam po 6 i więcej zwojów?
Możesz cyknąć jak obecnie te wszystkie cewki w.cz. wyglądają w głowicy?
Kastrowanie uzwojeń w wielu przypadkach zbędne, przypomina mi to tragiczny opis dewastacji sympatycznej głowicy GFE-112, z Radioelektronika 1997 nr 2 str. 29 w artykule "Przestrojenie głowicy Diora GFE-112 na górne pasmo UKF"
Pokastrowano cewki i w dodatku wywalono podwójny obwód pasmowy LC wzmacniacza w.cz., bo ktoś się zaczadził głowicą dwuzakresową gdzie jest tylko 1 obwód pasmowy i w ten sposób z jednej najlepszych głowic zrobił kastrata i popsuł jej parametry, zwłaszcza odporność na duże sygnały lokalne.
Strojąc "normalnym" napięciem 3-25V, można uzyskać bez większego problemu pokrycie pasma z nadmiarem, spokojnie nawet 87-110MHz.
Schodzenie poniżej 3V jest o tyle zabójstwem, że w wielu głowicach sygnał w.cz. na cewce heterodyny potrafi dochodzić do nawet 5Vp.p.
Czyli schodząc z napięciem warikapowym do np. 2V, warikap w pikach generowanego tam sinusa 100MHz zaczyna wchodzić w stan przewodzenia i pięknie szumi.
Ten szum warikapów już słychać gołym uchem na pustej fali nośnej, jak tuner ma niskoszumny demodulator, np. TDA1576.
Schodzenie napięciem strojenia poniżej 3V ma też kolejną wadę, że cholernie ostro tam już warikap zmienia pojemność (przy 25V bardzo płasko).
Przy typowym strojeniu 3-25V, dla stacji nadających w pobliżu 88MHz, to już ledwo wystarczy zmiana napięcia warikapowego o 2mV, by wskaźnik dostrojenia wskazał odstrojenie. Zmniejszając dolne napięcie strojenia, gdzie np. odbiór 88MHz będzie dla napięcia warikapowego 1,5V - zwiększamy jeszcze bardziej wrażliwość heterodyny na te miliVoltowe zmiany napięcia, będzie coraz większe pływanie na początku pasma, w odpowiedzi na minimalne miliVoltowe zmiany napięcia strojenia. W tunerach gdzie jest synteza nie ma to większego znaczenia, bo synteza trzyma w ryzach heterodynę, nawet jakby tam jakiś trzeszczący trymer burzył dodatkowo stabilność częstotliwości, a napięcie strojenia schodziło nawet poniżej 1V (pomijając w rozważaniach negatywną pracę warikapu wchodzącego w błędny stan przewodzenia w obwodzie heterodyny, zamiast zawsze pracować w stanie zaporowym, bez względu na amplitudę sygnałów w.cz. w przestrajanym nim obwodzie LC). W tunerze strojonym ręcznie gałą i helipotem ma duże znaczenie stabilność napięcia warikapowego, bo samo trzeszczenie potencjometru i stacja tańcuje.
I jak się ma to znikome 2mV niestabilności napięcia, które już potrafi odstroić odbiór stacji nadającej w okolicy 88MHz, skoro wiele egzemplarzy UL1550 (pracujących na typowych 5mA) można samym dmuchaniem na nie, przy ich typowym 30V wyjściowym, przesunąć bez problemu o 80mV (w zależności od serii produkcyjnej jedne egzemplarze stabilizatora płynęły napięciem w górę, inne w dół). Tylko nieliczne UL1550 wychodziły w produkcji pięknie skompensowane termiczne i przy rozdzielczości 10mV pomiaru 30V nie dało się obserwować pływania.
Stąd widząc lichość tych stabilizatorów UL1550, dziś wstawiam tam dużo lepszy termiczne TL431, wyjściowe napięcie od razu ustawiam na 25V (odpada wtedy zbędna podkówka do ustawienia 25V), dzielnik z porządnych metalizowanych oporów 1% 0,6W (górny rezystor 10k od katody do wejścia Reference dla TL431, dobieram tylko dolny rezystor dzielnika do masy, na wyjściowe 25V na katodzie) by nie pływało. Kasuję w torze warikapowym wszelkie podkówki, które tańcują pięknie termicznie rezystancją, a tam gdzie była podkówka ustalając dolne napięcie (jeżeli nie jest wbudowana w potencjometr strojenia, który też jakiś wybitnie stały oporem termicznie nie jest) to wstawiam dobrany stały, także metalizowany opór.
Zwykłe rezystory paskudnie płyną - jak zależy nam na stabilności rzędu pojedynczych miliVoltów. Widać to na popularnych wtyczkowych zasilaczach regulowanych przełącznikiem, gdzie siedzi LM317 i zwykłe węglowe rezystory 0,25W ustalające tam napięcie wyjściowe. Po włączeniu "zimnego" z nocy zasilacz i nagrzaniu od samego płynącego prądu przez tamtejszy dzielnik, prądu 5-15mA (w zależności czy użyli startowego oporu typowo 240 Ohm czy nawet ledwo 75 Ohm w zależności od pomysłu konstruktora), to wyjściowe np. 12V potrafi napływać nawet nieco ponad 100mV, przez pół godziny. Po wstawieniu metalizowanych oporów, popłynie góra 1-2mV - jak nie zagotujemy stabilizatora (bo wtedy już samo wewnętrzne napięcie referencyjne płynie - czyli niestabilność już samej struktury krzemowej napięcia wzorcowego, a nie dzielnika oporowego).
Obniżając napięcie strojenie na początku zakresu do katastrofalnego 1V, zwiększa się wrażliwość głowicy na tańcowanie częstotliwości heterodyny - jak stroimy ręcznie, a nie syntezą częstotliwości, które kompensuje pływanie.
Dodatkowo w niektórych rozwiązaniach głowic szeregowy rezystor, który podaje napięcie strojenia na warikap heterodyny, ma znikomą wartość 5k6 (patrz schemat głowic np. na TDA1574), gdzie pozostałe obwody 56k-68k.
Zmniejszenie tego rezystora słychać gołym uchem jako zmniejszający się szum na pustej fali nośnej. Mniejszy opór = mniejsze szumy. Oczywiście zmniejszanie ma też wadę, bo zaczyna tłumić amplitudę drgań heterodyny, co przy okazji zmniejsza negatywnie czułość głowicy. Coś za coś, stąd potrzebny kompromis: mały szum v amplituda drgań heterodyny.
Rezystor R24 w kolektorze heterodyny, w takt zwiększania jego wartości zmniejsza się amplituda drgań (czyli przy okazji siada czułość na górnym UKF, na dolnym UKF 65,5-74 nie miał on aż tak mocnego wpływu tłumiącego).
W nowszych głowicach cewka heterodyny już była wpinana prosto na kolektor bez oporu, by nie zmniejszać amplitudy drgań.
Obstawiam w ciemno, że z obecnej głowicy (liche przestrojenie) masz opary sygnału p.cz. i stąd nielubiany przeze mnie tutejszy demodulator diodowy, wypluwa zaniżony sygnał audio (bo sam też jest karmiony zaniżonym sygnałem p.cz.), bo wzmocnienie tamtejszego toru p.cz. nie jest jakieś wybitne w porównaniu z nowszymi rozwiązaniami (np. tor p.cz. na UL1200).
Jak na tych zdjęciach:Ile zwojów po tym dziwnym kastrowaniu uzwojeń autor wątku ma obecnie w cewkach głowicy L1, L2, L3?
L1 o L2 (2 pierwsze zdjęcia) mają teraz (po skróceniu o 1 zwój przeze mnie) po 4,5 zwojów
L3 na 3 zdjęciu (tu coś przerabiał poprzednik) ma 3,5 zwojów i dodatkowo jest szeregowo z CT3 wlutowany (też przez poprzednika) kondensator 6,8pF.
Co do napięć strojenia to dolne napięcie u mnie wynikło ze strojenia dołu pasma, żeby było na dole skali, ale jak pisałem wcześniej, VR5 jest właściwie do wymiany, bo nieprecyzyjnie działa. Zamierzam wymienić ten, oraz VR3 i VR6 na nowe. Podobnie jak kondensatory 4,7 uF - jak napisałem, wymiana wadliwego C62 (może 82? - mam niewyraźny schemat) od sygnału na wejście dekodera (pin 3), już prawie załatwiła problem zbyt cichego grania na FM. Takie same kondensatory są też na obwodach do cewek 19 i 38 kHz.
Pytanie - jeśli dolne napięcie strojenia ustawię na to "przepisowe" 3v, to czym stroić dolną część pasma, żeby mieć wykorzystaną całą szerokość skali?
L3 na 3 zdjęciu (tu coś przerabiał poprzednik) ma 3,5 zwojów i dodatkowo jest szeregowo z CT3 wlutowany (też przez poprzednika) kondensator 6,8pF.
CT3 - to chyba trymer przy obwodzie heterodyny, odczytany przeze mnie jako C13? I włączył kondensator szeregowo z nim? No to niezłego pająka narobił.
wymiana wadliwego C62 (może 82? - mam niewyraźny schemat) od sygnału na wejście dekodera (pin 3), już prawie załatwiła problem zbyt cichego grania na FM. Takie same kondensatory są też na obwodach do cewek 19 i 38 kHz.
Niby gdzie, bo ja nie widzę żadnych kondensatorów 4,7uF przy cewkach na 19 ani 38kHz (C16 i C17). Zapewne masz na myśli kondensatory C88 i C93 przy cewkach L18 i L19 ale to są eliminatory nastrojone na ok. 25kHz (jest to zgniły kompromis dla lepszego lub gorszego eliminowania zarówno 19kHz jak i 38kHz ze zdekodowanego sygnału; w lepszym sprzęcie stosuje się osobne eliminatory na te częstotliwości). Ale tych cewek miałeś na razie nie ruszać, bo to nie one odpowiadają za brak stereo, sprawdź za to wszystkie kondensatory elektrolityczne między UL1601 a potencjometrem głośności. W samym zaś dekoderze trzeba przede wszystkim sprawdzić czy L16 i L17 nie mają przerwy.
Pytanie - jeśli dolne napięcie strojenia ustawię na to "przepisowe" 3v, to czym stroić dolną część pasma, żeby mieć wykorzystaną całą szerokość skali?
Po podwyższeniu minimalnego napięcia strojeniowego to przede wszystkim stacje dolnej sterfy skali przesuną się w dół i najpewniej najniżej położone spośród nich wypadną w ogóle poza skalę. Trzeba będzie zatem zwiększyć indukcyjność cewek L1, L2 i L3 aby dolne stacje powróciły, ale wówczas dla odmiany wypadną stacje górne. Aby więc zmieściły się i jedne, i drugie - trzeba zminimalizować pojemności równoległe, środkami o których już pisałem. Dlatego chwilowo daj spokój głowicy i napięciom, póki nie rozstrzygniesz dlaczego nie ma stereo i panuje nierównowaga między kanałami.
Tak masz rację, pomyliło mi się - chodzi o te kondensatory przy L18 i L19.Niby gdzie, bo ja nie widzę żadnych kondensatorów 4,7uF przy cewkach na 19 ani 38kHz (C16 i C17). Zapewne masz na myśli kondensatory C88 i C93 przy cewkach L18 i L19...
Przy okazji pytanie z innego zakresu fal:) W obwodach AM cewka F5 ma rozłupany rdzeń, możliwość regulacji praktycznie żadna. Długie jako tako odbierają, PR1 słychać - początkowo była cisza, bo był urwany przewód od anteny ferrytowej. Czy można gdzieś znaleźć nową, albo czy jest metoda naprawy tego?
W obwodach AM cewka F5 ma rozłupany rdzeń, możliwość regulacji praktycznie żadna. Długie jako tako odbierają, PR1 słychać - początkowo była cisza, bo był urwany przewód od anteny ferrytowej. Czy można gdzieś znaleźć nową, albo czy jest metoda naprawy tego?
Na schemacie z Elektrody ta cewka wchodząca w skład hybrydowego filtru AM (z rezonatorem ceramicznym i drugą cewką) ma oznaczenie 117 ale to mi się kłóci z tym co widać na jednym ze zdjęć. Tam użyto cewek zagranicznej produkcji, z obrotowymi rdzeniami garnkowymi tymczasem polferowska cewka 117 miała plastikowy karkas wystający ponad kubek ekranujący i cienki rdzeń ferrytowy wprawiony w plastikową śrubkę. I końcówki miała rozmieszczone inaczej, tj. niesymetrycznie. Może w nowszych wersjach zmodyfikowano ścieżki na płytce aby polskie cewki pasowały? Naprawić oryginalną cewkę można próbować poprzez podmianę pękniętego garnka na wzięty z innej cewki AM o tej samej budowie. W razie braku takowej można spróbować skleić pęknięty garnek, np. klejem cyjanoakrylowym typu "Kropelka" albo Epidianem 5 (ten ostatni wymaga precyzyjnego dozowania utwardzacza Z-1 aby nie stał się kruchy, można też użyć ufwardzacza PAC co jednak da nieco mniej wytrzymałą spoinę). Trzeba przy tym uważać aby nie powstał wewnątrz klejonego garnka nadlew kleju przez który nie da się on nałożyć na cewkę ani też zwoje gwintu nie zostały zaklejone; nadmiar kleju można usunąć wacikiem lekko zwilżonym acetonem zanim stwardnieje całkowicie. Gwarancji że się uda nie daję, ale też lepszego pomysłu nie mam.
No i jestem po sesji wymian kondensatorów elektrolitycznych na płytce tunera (8 szt. x 4,7 uF i 1 szt. x 10 uF), oraz potencjometrów VR3, VR5 i VR6. Nic jeszcze nie ruszałem w zasilaczu, ani na płytce gałek potencjometrów. Od nowa ustawiłem napięcia strojenia. Dolne napięcie na nowych potencjometrach można ustawić precyzyjnie i teraz jest na poziomie ok. 1,9V. To właściwie zgodne z poradnikiem przestrojenia, z którego korzystałem i który tu przytaczałem. Jest pełniutkie pasmo od radia Wnet do radia ZET (się rymuje:)) na całej szerokości skali.
Kondensatory z czystym sumieniem trzeba było wymienić - każdy mierzyłem po wylutowaniu. 7 kondensatorów 4,7uF miało pojemności jakieś pływające nF, tylko jeden coś ponad 5uF, a ten 10uF miał zmierzone 16uF. No i? Problem cichego grania zniknął! Daje, aż głośniki charczą (oryginalne - do wymiany górne zawieszenia membran, ale to zostawiam na deser). Jest teraz tak, że nawet przy max skręceniu pokrętła głośności słychać coś cicho z głośników, więc coś tu jeszcze jest do wyregulowania, ale nie problem cichego grania na FM.
Teraz przy przełączniku mono/stereo w obu pozycjach mam równy sygnał w obu kanałach, ale nie ma stereo. Chyba nie ma wyjścia i trzeba stroić.
Masz oscyloskop? Jeżeli tak - to sprawdź czy przy odbiorze najsilniejszej stacji występuje napięcie 19kHz na końcówce nr 1 UL1601. Następnie łap coraz słabsze stacje i sprawdzaj jak wówczas zmienia się amplituda tego napięcia. Następnie powtórz to samo z końcówką 13: tam należy oczekiwać napięcia 38kHz. W razie braku oscyloskopu można wykryć te przebiegi włączając woltomierz prądu stałego przez ostrzową diodę germanową: odpowiednio między końcówki 1 i 9, oraz 13 i 10 (diodą do końcówek 1 i 13). Dopiero po stwierdzeniu że napięcia 19kHz i 38kHz występują można ostrożnie poruszyć rdzeniami cewek L16 i tej drugiej włączonej między 13 a 10 aby sprawdzić czy nie są rozstrojone. Dekoder pracuje poprawnie gdy napięcia na 1 i 13 są bliskie maksimum. Cewek L18 i L19 na razie nie ruszaj: one mają wpływ na przenoszenie wyższych częstoliwości, ale nie na efekt stereo.
Nie mam oscyloskopu, a trzeba teraz zawalczyć o Stereo, jak rozumiem. Nie mam diody ostrzowej, ale mam diodę schottky BAT43. Czy nada się do takich pomiarów 19 i 38 kHz, jak napisałeś?
Próbowałem już coś mierzyć w obwodzie pomiędzy 1 i 9 - kierunek przewodzenia diody od 9 do 1 (czy polaryzacja ma tu znaczenie?). Jakieś ułamki volta widać i dopiero zacząłem to badać - muszę sprawdzić, czy na pewno kabelki mi kontaktują i zobaczyć, co widać pomiędzy 10 i 13. Czy jesteś w stanie ocenić, jakich napięć powinienem tu oczekiwać?
A więc najciemniej pod latarnią. Mam dobre doświadzczenia z niebieskimi i szarymi kondensatorami ELWA, dlatego nie byłem skłonny go podejrzewać o niesprawność. Mimo to lepiej póki co nie wlutowywać C63, co wyeliminuje z kręgu podejrzeń blokadę szumów. Zrobisz to dopiero jak zadziała stereo.
Masz oscyloskop? Jeżeli tak - to sprawdź czy przy odbiorze najsilniejszej stacji występuje napięcie 19kHz na końcówce nr 1 UL1601. Następnie łap coraz słabsze stacje i sprawdzaj jak wówczas zmienia się amplituda tego napięcia. Następnie powtórz to samo z końcówką 13: tam należy oczekiwać napięcia 38kHz. W razie braku oscyloskopu można wykryć te przebiegi włączając woltomierz prądu stałego przez ostrzową diodę germanową: odpowiednio między końcówki 1 i 9, oraz 13 i 10 (diodą do końcówek 1 i 13). Dopiero po stwierdzeniu że napięcia 19kHz i 38kHz występują można ostrożnie poruszyć rdzeniami cewek L16 i tej drugiej włączonej między 13 a 10 aby sprawdzić czy nie są rozstrojone. Dekoder pracuje poprawnie gdy napięcia na 1 i 13 są bliskie maksimum. Cewek L18 i L19 na razie nie ruszaj: one mają wpływ na przenoszenie wyższych częstoliwości, ale nie na efekt stereo.
A pewien jesteś czy przypadkiem nie jest na odwrót? Przełącznik mono-stereo po pierwsze odłącza emiter traznystora na końcówce 4 UL1601 przez co tranzystor ten nie jest w stanie dostarczyć sygnału 19kHz do końcówki 1, po drugie zaś - zwiera górne krańce potencjometru VR101 (prawdopodobnie balansu, choć może to być i głośność). Tak więc w położeniu mono o ile tylko sprawne są elementy obu kanałów wzmacniacza audio na prawo od tego potencjometru - siła dźwięku powinna być w obu kanałach jednakowa. W położeniu stereo zaś niesprawność może się w tej sytuacji kryć od UL1601 włącznie aż po ten potencjometr. Jest tam po drodze parę elektrolitów, nie tylko 4,7uF ale też 1uF.
Więc lepiej jest mieć póki co święty spokój z ARCz i po prostu zewrzeć końcówki D4. Jest całkiem prawdopodobne że wskutek braku wstępnej polaryzacji wstecznej prostuje ona sygnał heterodyny i napięcie to zmienia się w zależności od położenia wyłącznika ARCz: czy zwiera je na masę przez rezystor R29 czy też doprowadza do niej napięcie z detektora stosunkowego, o którym też póki co nie wiemy czy jest poprawnie zestrojony. Po zwarciu diody należy nastroić radio na maksimum wskazań miernika poziomu i sprawdzić napięcie stałe w punkcie kontrolnym PP3. Powinno być równe lub bliskie zeru, i stawać się dodatnim lub ujemnym w zależności od kierunku w jakim następnie odstroi się radio. Ale nieprzewidywalnie zachowująca sie ARCz może zaciemnić sytuację, dlatego nalegam na zwarcie ewent. wylutowanie D4.
Mogło jednak przetrawić uzwojenia cewek w stereodekoderze - sprawdż zatem oporność między końcówkami 9 i 1 a 10 i 13, oczywiście przy wyłączonym zasilaniu. Przerwa w uzwojeniu cewki L16 skutkuje brakiem sygnału 19kHz a tym samym i efektu stereo, natomiast tej drugiej (chyba L17, na schemacie z Elektrody oznaczenia brak) - nie tylko brakiem sygnału 38kHz ale i utratą zrównoważenia demultipleksera (to taki fikuśny układ z sześciu tranzystorów na prawo od tej cewki), co tłumaczyłoby nierówną siłę dźwięku w obu kanałach. Mierzyłeś już napięcia stałe na końcówkach wyjściowych 11 i 12? Wg schematu powinny one wynosić 6,3V a jeśli nie tylko są inne ale mocno różniące się od siebie - tutaj należy szukać przyczyny.
Zanim zaczniesz to robić - możesz poprzestać na prowizorycznym dołączeniu sprawnych kondensatorów 4,7uF równolegle do tych podejrzanych. Nawet dotykając nimi na chwilę ścieżek - bez lutowania. Dopiero gdyby dołączenie nowego kondensatora coś istotnego zmieniło - wylutować podejrzany.
Głowa do góry, nie dawaj wiary mondrościom z RiK lub MT z lat 60/70. Swój pierwszy stereodekoder (wzorowany na schemacie Meluzyny, a więc bardziej złożony bo na tranzystorach a nie jednym układzie scalonym) zbudowałem gdzieś na początku lat 80 -tych od podstaw i uruchomiłem mając do dyspozycji tylko wskazówkowy, pasywny miernik uniwersalny LAVO 21. Na głowie miałem słuchawki, i to było dopiero uczucie jak w wyniku kręcenia rdzeniem w jednej cewek zapaliła się czerwona LED a dźwięk siedzący dotąd w środku głowy odpłynął w przestrzeń...