Chore ceny sprzętu na portalach ogłoszeniowych.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Na ziemi stoję twado i nie muszę na nią schodzić.
Ostatnia transakcyjna cena jaką znalazłem z 2023 roku,to 260 złotych.czyli trochę mniej.
Rozumiem,źe robisz sobie grunt do negocjacji.
Na ziemi stoję twado i nie muszę na nią schodzić.
Ostatnia transakcyjna cena jaką znalazłem z 2023 roku,to 260 złotych.czyli trochę mniej.
Rozumiem,źe robisz sobie grunt do negocjacji.
A trochę dalej oferta w identycznym stanie wizualnym za 63zł w licytacji i jakoś nikt nie licytował. Z kilku miesięcy wcześniej.
Nie wiadomo czy licytujący faktycznie kupił czy tylko leciał w kulki. Tak też bywa.
A wartość tego, tak jak mówili koledzy wyżej, jest bardzo umowna.
Rynek jest dziwny. Jak wystawiłem tanio stare vinyle z serii "Antologia polskiego jazzu" po 60 pln/szt. to długo wisiały .
Jak wystawiłem komplet 4 szt za 600 to poszły po 3 dniach.
Może myśleli że jak tanie, to trzeszczą?
Dobry człowieku, oczywista oczywistość, bowiem mamy też zakodowane że cena informuje też o jakości wyrobu.
Przy w miarę prawidłowo działajacych mechanizmach rynkowych bywa, że tak jest :-)
Pomimo waszych dyskusji uważam to za chorą cenę: https://unitraklub.pl/ogloszenie/31412
Pozdrawiam
Grzesiek
Powstaje pytanie: czy Mini 4 ma jakąkolwiek wartość kolekcjonerską?
Mój egz. miałby gdybym zachował kwitek (był kupiony w Lubartowie z upadłego Kasprzaka)?
Znalazłem jeszcze taki oscyloskop ,sprzedany za 480 złotych.
Sprzedający twierdził,że sprawny.
Moja opinia jest taka,że towar jest warty tyle ile zapłaci za niego kupujący.
Znalazłem jeszcze taki oscyloskop ,sprzedany za 480 złotych.
Sprzedający twierdził,że sprawny.
Moja opinia jest taka,że towar jest warty tyle ile zapłaci za niego kupujący.
Ha!
czy był to "szalony kolekcjoner", któremu brakowało Mini4 do kompletu?
czy był to "młody" adept elektroniki, który uwierzył, że stare to jare?
nie dowiemy się, ale w drugim przypadku człek oszukał sie okrutnie.
Prawdopodobne jak nic,że był to jeden z dwóch przez Ciebie wymienionych.
Trzeba pamiętać,że zakupy to emocje,a otrzeźwienie przychodzi często z czasem....ale wtedy to już za późno.
Psucie rynku istnieje.
Kupujący, psują rynek innym kupującym.
Dając się ponieść modzie na retro i innym dorobionym historiom o legendarności i cudownych własnościach dźwiękowych, kupują "osławione fanty" w wielkich pieniądzach, nakręcając handlarzy na jeszcze większe pompowanie cen i wyciskanie z zapaleńców jeszcze większej ilości forsy, skoro tak dobrze temat "żre".
Kurtyna.
edycja.
No i jeszcze oczywiście, handlarze psuja rynek innym handlarzom, wystawiając coś "za tanio".
Wtedy kupuje to inny handlarz i wystawia w "normalnej" cenie :D
I RYNEK ZNOWU JEST NAPRAWIONY :DD
Może upust za stare opony?
Damian,to o czym piszesz to naturalne mechanizmy rynkowe.
Nie mamy wpływu na to,aby bylo taniej.
Wszystko drożeje a to co nie rośnie na drzewie szczególnie.
Cytując klasyka "tanio już było"
A nas mogą ewentualnie dotyczyć
takie powiedzenia jak "golasy do wanny"
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 615
- 616
- 617
- 618
- 619
- 620
- 621
- 622
- 623
- …
- następna ›
- ostatnia »
Powiedzmy że może służyć jako przycisk do papieru, inwencja twórcza należy do kupującego.
J 23 znowu nadaje.