Wzmacniacz PW7010 - dziwna usterka końcówki mocy
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam. Mam problem ze wzmacniaczem PW7010. We wzmacniaczu jego poprzedni właściciel najprawdopodobniej zrobił jakieś zwarcie, i spalił tranzystory końcowe, upaliło się także kilka sterujących. Wymieniłem tranzystory sterujące oraz pare różnicową i łudziłem się ze na słuchawkach go odpalę (końcowych nie podłączałem) niestety wzmacniacz cały czas buczy. Wymieniłem dwa tranzystorki które "dotykają" radiatorów, wstawiłem BC237A. Niestety nie przyniosło to żadnej poprawy. Brakuje także tranzystora T301, nie wiem jaki tam ma być a na schemacie go nie znalazłem :/ Dodatkowo wymieniłem diody prostownicze, które poprzedni właściciel podczas usterki spalił (po prawej stronie wzmacniacza). Sprawdzałem przedwzmacniacz i jest sprawny. Pomocy!
Jak już wszystkie do okoła tranzystory wymienione to sprawdź jeszcze rezystory i niektóre kondensatory. Spalone mogą być jeszcze inne elementy Jak padły diody w prostowniku to spodziewać się można wszystkiego
Na płytce wzmacniacza nic już nie jest spalone, wszystko wymieniłem. Tranzystory sprawdzałem z 2 razy dla pewności i wszystko jest ok. Co do kondensatorów filtrujących to mierzyć + z - czy osobno + i do masy oraz - i do masy ??
Najlepiej osobno
Ok, pomiary zrobione. Mierzone wg. masy. Na lewym kondensatorze:
+ 31 V
-33 V
a na prawym kondensatorze:
+32 V
-2 V
Czyli coś nie gra... Podejrzewam że to wina właśnie elektrolitów bo jak widać napięcia są różne i zaniżone (powinno być 40 wszędzie) jednak z tego co wiem przed usterką wzmacniacz działała normalnie...
Stawiam na wciąż uwalone diody w prostowniku. Sprawdź które idą do tego kondensatora, wylutuj WSZYTKIE 4, sprawdź albo od razu podmień. Jeśli masz, sprawdź też te małe zielone prostokątne kondensatorki przy mostku (teoretycznie też ich powinno być 4, ale różnie to bywa), wg schematu powinny mieć 15nF.
Ok, diody podmienię ale dopiero w przyszłym tygodniu albo dzisiaj jak starczy czasu. Co do kondensatorków to są po 2 na strone. Wydaje mi sie że ten wzmacniacz był przystosowany do wmontowania mostka prostowniczego bo ma nawet takie oznaczenie na płycie i w tym miejscu właśnie są te kondensatory.
Zgadza się, jednak rzeczywiste elementy niewiele mają wspólnego z oznaczeniami na laminacie. Z tego co pamiętam diody są wlutowane w miejsca oznaczone jako C lub na odwrót, to samo tyczy się stabilizatora napięcia dla przedwzmacniacza uproszczonego chyba tylko do biednej zenerki. Takie czasy, dlatego lepiej trzymać się tego, co we wzmacniaczu, nawet bardziej niż schematu.
Proponuje się uzbroić w cierpliwość , ponieważ wzmacniacze tej serii były bardzo "wredne" do naprawy. A od siebie życzę powodzenia i proszę administrację aby nie traktować tej wypowiedzi jako nabijanie punktów. Piszę to co wiem z własnego doświadczenia.
No właśnie, to uroki takich wzmacniaczy :) Np w moim PW7011, chyba ze starości, spaliły się BDP285/6 i tylko one. Po wymianie na 2N6488 i 2n6491 wzmacniacz gra lepiej niż grał :) A w tym PW jak widać uszkodziło się więcej rzeczy. Mam też Toscę 303 w której składam od nowa płytkę wzmacniacza, ale puki co nie ma czasu i Tosca leży :)
Jak buczy to sprawdź jeszcze raz parę sterującą i różnicową.
Napięcia na filtrujących poprawne?