Nowa Unitra
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No właśnie - gramofony. Biedronka czy inny Lidl oferują gówniane pierdziawki za 100 zł z wkładką piezo, za to z głośnikami i portem USB. Na drugim biegunie - audiofilizm za 10 koła za sztukę. Uważam, że możnaby uruchomić w kraju produkcję gramofonów z segmentu pośrodku - powiedzmy za 300 zł porządny, ale nieaudiofilski gramofon na wkładkę MC. Po prostu w klasie dawnej Unitry - Foniki.
No dzięki za krytykę całego posta ;) Szkoda tylko, że nie tylko ja pisałem o cenach tego sprzętu. Może i nie słuchałem ale nie powiedziałem iż coś się rozleci albo że nie gra. Po prostu gramofon mi się z wyglądu nie podobał. A jak wiadomo ludzie do wzrokowcy. Czyli do kolumn przyznał się Pylon to już coś na plus. Dobra znów będę musiał przestać wyrażać swoje zdanie bo jest ono beee ;)
Dużo by pisać o tej nieszczęsnej reaktywacji, znam tę sytuację nieco od środka, lepiej przemilczę (ostrożność procesowa...). W każdym razie uważam, że potencjał tej reaktywacji marki został zmarnowany. Założenia były złe, profil potencjalnego klienta nietrafnie określony. W pełni się zgadzam z kaem-em, że przegapiono obiecujące nisze, jak np. budżetowy gramofon hi-fi w momencie odradzania się się rynku winyli. Takich nisz jest więcej, niestety założeniem reaktywacji nie było zaspokojenie ich potrzeb a przeszacowany potencjał rynkowy płytko pojmowanego sentymentu za PRL-em. Napiszę jeszcze tylko, że liczba sprzedanych Edwardów jest utrzymywana w głębokiej tajemnicy. Bo to bardzo bolesna tajemnica :D
Przede wszystkim zawiódł marketing-w sumie o Unitrze bis można było dowiedzieć się tylko z internetu. Druga sprawa jak prawdziwy Polak widzi napis Made in China z automatu go to odrzuca. Wszyscy wiemy gdzie i jakie wyroby produkowała Unitra. Po trzecie cały design był jest do doopy. Wolałbym kupić typowego klocka z Dzierżoniowa na taniej płycie wiórowej z okleiną niż pseudo nowoczesny design rodem z Azji.A po czwarte jak widzę sypiące się budynki i zakłady Unitry to na pewno nic nie kupię bo wiem że to nie polska marka.Nie wspominając o kondensatorach z Miflexu czy potencjometrów z Telpodu. Teraz U itra to tylko wspomnienie a i cena za Edwarda kilka tysięcy złotych też z kosmosu.
PS "podziękowania" dla Aarona Bucholtza zwanego dla niepoznaki Balcerowiczem za sprzedaż całego polskiego przemysłu po upadku komuny.
Przede wszystkim zawiódł marketing-w sumie o Unitrze bis można było dowiedzieć się tylko z internetu. [...]
Nie było żadnego marketingu :D To był taki tani strzał. Najbardziej zdumiewające jest to, ze partner i pomysłodawca przedsięwzięcia, który wie wszystko o tym, jak mniej lub bardziej badziewny stuff sprzedawać w dużych sieciach elektromarketów (bo tym się zawsze zajmował), nie podjął nawet próby sprzedaży choćby słuchawek w tych sieciach. A wystarczyło żeby wisiały i eksponowały markę...
Słuchawki prócz wznowionych SN-50 to tylko "PRZEBRANDOWANE" chińskie badziewka za kilkanaście złotych, design drewnianych bobków dokanałowych jest bardzo fajny, tylko co z tego jak przetwornik jedynie do śmietnika się nadaje, jak we wszystkich ich słuchawkach.
Kiedyś użytkowałem takie słuchawki, razem z Merkury DSH-303, grały super, ale po jakimś czasie uszkodził się jeden z głośniczków, sądzę, że nie były za trwałe
No cóż. W kapitalizmie jak to w kapitalizmie - każdy chce zarabiać i to dużo. Dla idei nic. I stąd produkcja w Chinach z kilkukrotnym przebiciem cenowym na nasz rynek. To już dużo uczciwszym projektem jest np. Kruger & Matz.
Myślę że to nie wina ustroju akurat w końcu większość wynalazków powstała w krajach kapitalistycznych jednak, natomiast w polsce akurat nie ma kapitału zbyt wiele więc nie ma np pieniędzy na uruchomienie produkcji.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »
Te słuchawki nowej Unitry, to faktycznie nieporozumienie (coś tam testowałem).
Co do reszty, nie miałem okazji testować.
Szkoda tylko że taka mała oferta i kierowana do "grubych portfeli".
Gdyby pojawił się np także tańszy wzmacniacz, może nie koniecznie na lampach, może na tranzystorach. Może jakieś zestawy głośnikowe za połowę tego co teraz, gramofon w przystępnej dla "Kowalskiego" cenie.
Wiem że zaraz będą głosy, że w kraju taniej się nie da tego zrobić, a ja twierdzę że można by taniej nie trzeba od razu z górnej półki (np bardzo dobry wzmacniacz diy można przecież zrobić za mniej niż 2k PLN), a wówczas inaczej na to by naród patrzył.
...