[TONTECH-UNITRA] nasz sprzęt
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
@marian1981.02
Uwierz mi Mariusz, widziałem na żywo wszystkie, które wymieniłem. M2405S na kartonie miał bite pieczątką "Bez licznika", a na instrukcji była wklejka "Bez licznika, z taśmą". "Z taśmą" oznaczało, że oprócz prezentacyjnej taśmy stereo dodawali do magnetofonu czystą taśmę na szpuli 15 cm. Bodajże Stilon A-35.
Edycja:
Udało mi się znaleźć taki M2405S. Żrodło OLX.
Uwertura bez wskaźników z Oldradio. Dokładnie taką widziałem. Ta Uwertura M1419 mono z Radiomuseum to też nie jest fake. Istniała jak najbardziej. Zresztą to zdjęcie i dokumentacja są u nas w zasobach, o czym na pewno wiesz. Po Uwerturach jeszcze 3 "podobizny" M2405S bez licznika. To, że nie widziałeś ich na żywo, nie znaczy, że nie istniały. :)
Niestety, bieda i zapaść gospodarcza PRLu, wymuszały tego typu sytuacje. Wiele udanych konstrukcji było z czasem degradowane, albo zmieniane w bezsensowny sposób. Gdy światem audio rządziły procesory, u nas stosowano automatykę na TTL (układy popracowane w latach 60) i żarówki jako kontrolki, z szybkami imitującymi diody LED.
Nie upierałem się, że nie istniały tylko tak się głośno zastanawiałem... Tych okrojonych Uwertur musiało być mało w obiegu. Zresztą niektóre wersje jak dla mnie są bez sensu. Na przykład po co M1419 MONO skoro był ZK140 lub ZK147? Albo M1416S który niczym się nie różnił od M1417S (niby pozycją pracy, ale talerzyki na szpule i cały mechanizm były identyczne). Nie wiem też w jakim celu powstał ZK240? Ale do tego wszystkiego już nie dojdziemy.
Wszystko to prawda co piszesz. Nie dojdziemy. Ciągle mnie tylko nurtuje ten dawny artykuł z "Horyzontów Techniki" z opisem ZK-240, gdzie pracownik ZRK mówi o zapowiedzi wprowadzenia do produkcji wersji stereofonicznej, czyli jakby nie było mówi o ZK-246, która przecież powstała przed ZK-240. Błędne koło.
Kaseta METAL i poczciwy KASPRZAK M7020? :D
Sądziłem, że biedaczysko sobie nie poradzi z wysterowaniem tej taśmy. Próba zapisu i przy większych poziomach sygnału, pojawiały się delikatne przestery w odtwarzanym dźwięku. Ale nie dałem za wygraną. Fragment skasowałem na magnetofonie RFT HMK-D100 bo jego generator był zdolny całkowicie wymazać próbę nagrania. Poczciwina KASPRZAK pozostawiał ledwie słyszalny, ale jednak nie całkiem skasowany zapis. Nie mam mu tego za złe, bowiem i tak skądinąd zaleca się demagnetyzację taśmy przed nagrywaniem w magnetofonie. Tak więc próba ostateczna, zapis ulubionych nagrań u progu pełnego wysterowania i poradził sobie. Nagrał bardzo czysto, poziom sygnału odtwarzanego ten sam co przy nagrywaniu. Jestem bardzo zadowolony z kasety jak i magnetofonu, który pomijając próby, nagrał kasetę bardzo przyzwoicie :) Ten KASPRZAK to najładniej nagrywający magnetofon. Lepiej niż np. szuflada MDS-442. Choć zdolna jest kasować każdą starą taśmę bez problemu.
Magnetofon 7020 to najlepszy polski magnetofon ze stajni ZRK. Ma wiele zalet których niestety te z Diory nie mają. No ale w drugą stronę też można tak powiedzieć. Serwisowo i funkcjonalnie wygrywa "kasprzak", Diora wygrywa niezawodnością i elektronicznym sterowaniem mechanizmu. Diora w standardzie miała niezłe silniki napędowe i głowice. To z kolei kuleje w deckach ZRK.
Jak by ZRK dostało trochę wsadu dewizowego to na pewno były by to lepsze magnetofony. Silniki i głowice to wątek powtarzający się chyba w każdym temacie o tych magnetofonach. Następnie auto stop. Ale raczej nie jest to źle zaprojektowana ze strony elektrycznej rodzina. Powiedziałbym nawet że tak po zachodniemu nawet porównując zagraniczne konstrukcje
A jak Wam się podoba takie coś? CDF 003R z pierwszej serii, a jedyny uszczerbek na zdrowiu, to brak klapki baterii pilota.
Ogólnie bardzo solidny odtwarzacz, płyta główna i mechanizm Mitsumi. Polski zasilacz, płytka pod frontem i obudowa. Skąd pilot, nie wiem. Gra całkiem znośnie, w swoim czasie pod tym względem plasował się raczej powyżej średniej.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- następna ›
- ostatnia »
Co do uwertury mono to jest serwisówka.