Igła do gramofonu Unitra Bernard GS- 460
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Panowie na allegro znalazem coś takiego. N oko by pasowało. Co o tym myślicie?
http://allegro.pl/nowa-igla-unitra-mf-100-mf-102-mf-104-gratisy-...
albo
http://allegro.pl/at95e-wkladka-gramofonowa-mf-100-mf104-mf105-i...
Odpowiedź na Twoje pytanie jest w moim poście powyżej. Nie czytasz postów w założonym przez siebie wątku? Jeśli wkładka Mf jest parzysta (tego na 100% nie wiesz), to igła z WAMATU, czyli Stylus, jest odpowiednia. Ta wkładka Audiotechniki jak najbardziej się nadaje, ale musisz sobie poradzić z jej wymianą, uważając, by niepourywać kabelków z konektorkami, zsuwając je delikatnie np. pensetą i podobnie delikatnie nasuwając na trzpienie nowej wkładki, uważając, by nie pomylić połączeń. Najlepiej zrób zdjęcie, by nie pomylić jak kabelki są połączone w relacji kolor - trzpień. No i pozostaje kwestia wyważenia i kalibracji, na tyle, na ile konstrukcja ramienia pozwala.
Kolory przewodów: czerwony - kanał prawy; biały - kanał lewy; zielony, niebieski - masa (nie ma znaczenia który do którego kanału, bo w gramofonie są one wpięte do jednego punktu, z którego idzie masa na przewód do wzmacniacza).
Myślę że dokupię samą igłę z tego pierwszego linku z allegro i powinno być ok.
Niestety - wkładki są najdroższym elementem w gramofonie i wymagają precyzji w wykonaniu żeby dobrze brzmiały. Model M44-7 z Shure'a nie jest aż taki drogi (proponuję porównać np. z dużo droższymi Ortofonami) a brzmi wyśmienicie i trzyma się rowa płyty - można pacnąć w gramofon i nie przeskoczy. Chcesz mieć JAKOŚĆ - musisz zapłacić. Chcesz mieć JAKOŚ - możesz kombinować z tą MF albo kupić nową ale to gra niewarta świeczki. Ja wolałem dołożyć i mieć coś lepszego. Polskim gramofonom niestety brakowało dobrych wkładek ale dzisiaj można to zmienić.
I zadam pytanie z innej beczki o "płytojeby" (jak to określił admin Andy) typu Artur - one są warte max 30zł, a wkładki do nich też kosztują albo z 70zł, albo nowe z Telefunkena za jakoś 150zł i ludzie kupują.
Jak mam to rozumieć? Jeśli do mojej MF-104, która jest w powszechnym mniemaniu najgorsza z serii, włożę teraz nową igłę wyprodukowaną przez firmę Stylus Japan, dajmy na to Igłę Tenorel N 2001 D, to zagra ona co najmniej tak dobrze jak Mf-100?
I drugie pytanie. Czy te nowe igły produkowane przez Stylusa są lepsze od oryginałów?
No bo z tego by wynikało, że za komuny Fonica wciskała buble, a teraz mamy igły zrobione na zachodzie.Ad 1
Tak. Szlif igły ma duże znaczenie. Testowałem to i wiem co mówię.
Ad 2
Tak. W czasach socjalizmu (w Polsce komuny nie było tylko socjalizm) było różnie. Pierwsze egzemplarze Fonomasterów i G-601A (koniec lat 70) fabrycznie miały montowane wkładki Shure M44MB lub M-70B. Z czasem gdy Fonica zakupiła licencję od Tenorela przestali montować Shure'a i pchali Mf-ki. Nie wiem jak gra oryginalny Tenorel, za to wiem, że Mf-ki to wkładki dla osób którym nie zależy na jakości dźwięku, tylko na tym, żeby po prostu grało.
Tak wygląda moja wkładką i jakby liczba 88. Załączyłem foto nic więcej na niej nie pisze.
To 88 to rok produkcji, a nie numer wkładki.
Chyba się nie zgodzę. Odebrałem właśnie mojego Adama z serwisu i zastąpił na półce Pro-jecta Debuta Carbona z wkładką 2 M Red. Byłem przekonany, że będzie grał gorzej, bo sporo tu i na innych forach naczytałem się o jakoby bardzo kiepskiej wkładce Mf-104. Jakież było moje zaskoczenie, jak usłyszałem bardzo ciepły, miły dla ucha dźwięk, wcale nie gorszy od tego Pro-jectowskiego, który też był bardzo dobry. Wcześniej kupiłem także w Wamacie zamiennik igły do 104 (Tenorel N 2001 D - Stylus Japan) , bo bałem się, że stara igła jest już zużyta (kilkaset godzin napewno na liczniku ma), a poza tym wyprodukowana w socjalizmie, a ta z Wamatu już w naszych zachodnich czasach. I tu zdziwienie, bo oryginał, chyba gra lepiej. Poza tym, sprawdziłem dobrą lupą (powiększenie x 10) stożki obu igieł i byłem w szoku, bo ta stara, z przebiegiem, oryginalna, socjalistyczna, ma pięknie wyszlifowany regularny stożek, a ta druga współczesna, jakiś taki rylec mało regularny, byle jaki, no po prostu, nie budzący mego zaufania. Oczywiście trafiła z powrotem do pudełka, na czarną godzinę, bo zdecydowanie wolę, po tym co zobaczyłem imusłyszałem oryginał.
Wklejam zdjęcia dwóch igieł dla waszego porównania.
Oryginał igła Mf-104 :
I jak wasze spostrzeżenia?
Mf-ki mają to do siebie, że albo mają dużo basu, mało wysokich, albo dużo wysokich i mało basu. Poza tym są różne szlify igieł - sferyczny, eliptyczny i fineline. Każdy z nich inaczej zagra.
1) Pomijając te wszystkie dywagacje, jeśli jesteś pewien, że wkładka jest parzysta, czyli np. Mf104, to kupuj w ciemno igłę ze Stylusa i będzie dobrze. uważaj przy montażu igły. Rób to delikatnie, z wyczuciem, by nie odkształcić trzpienia igły, bo będziesz musiał kupić nową. Ważne, by przez przypadek nie odgiąć którejś z blaszek gniazda igły we wkładce.
2) Wkładki Mf nie są ani lepsze, ani gorsze od oryginalnych Tenorel N2001D. W moim pierwszym G601a była Shure M44MB, w drugim oryginalna holenderska Tenorel N2001D (czyli w Polsce licencyjne Mf100 itd...). ta pierwsza bardzo dobra, ta druga - wcale nie taka zła, jak ją niektórzy demonizują.
3) Najsilniejszy sygnał z Mf-ek daje wkładka Mf100 z igłą Mf100. Jeśli zastosujesz igłę zamienną (parzystą) Stylus kupioną np. w firmie Wamat, będziesz się cieszyć identyczną jakością odtwarzania, jak przy igle oryginalnej (co do trwałości - nie wiem).
4) Do dziś nie pojmuję, dlaczego Fonica nie opisywała na obudowie wkładki jaki to typ, tylko na igłach, które można było instalować w różnych wkładkach. To poważne utrudnienie.
Krótko, w nawiązaniu do pkt. 1. Zaryzykuj np. w Wamacie kupno igły Stylus, a jak nie spasuje, to odeślij i kup u nich inną wkładkę z igłą np. firmy Audiotechnica. Przy zakupie spróbuj zapewnić sobie zwrot na koszt dostawcy, jeśli towar nie spełni Twoich oczekiwań.