Wachlujące, "oddychające", wychylające się membrany podczas odsłuchu gramofonu.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jaarex,
My się chyba totalnie nie zrozumieliśmy. tego problemu nie słychać, tylko widać.
Ściągnij maskownice jak masz na głośnikach i popatrz na membrany przetworników (głośników). Efekt jest taki, że membrana nabiera jakby powietrza i lekko przesuwa się do przodu na zawieszeniu a potem wraca do pozycji spoczynkowej. Unosi się i opada jak klatka piersiowa po znacznym wysiłku. Jeśli chodzi o doznania słuchowe to tu nie ma żadnego problemu. Wszystko brzmi jak trzeba.
U mnie na przykład nie ma najmniejszego brumu, nawet jak głośno ustawię gałkę głośności na 12 i więcej. Jest perfect.
Dodam jeszcze, że wibracje nie mają tu nic do rzeczy, bo na przykład na płycie, która ma wiele wolnego obszaru od muzyki np. na dobiegówce do labela, gdzie zanim ramię się podniesie i już nie gra żadna muzyka, a trwa to jeszcze z 10 sekund jak igła śledzi rowek, to efekt oddychających membran na dużej głośności występuje.
Warto odseparować przedwzmacniacz o którym wspomniałeś od gramofonu stosując dodatkowe kondensatory z rezystorem do masy, zbijanie potencjału. Wzmacniacz to takie coś w którym prąd i napięcie idzie w parze i jeżeli filtry we/wy są uszkodzone lub niekompatybilne z innym urządzeniem to naddatek napięcia będzie słyszalny i widoczny. Sugerowanie się parametrami jakie producent określił są w przypadku składaków bez znaczenia.
Nie chce mi się u mnie sprawdzać ale jak kolega wyżej słusznie zauważył, że w głośniku to jest tak, że membrana się wychyla i nic mu się od tego nie stanie. A autor tematu lubi za bardzo przeżywać pewne rzeczy związane z sprzętem. To takie moje spostrzeżenie. P.S.
Współczuję fachowcom u których naprawiasz ten sprzęt, pewnie po naprawie przylatujesz do nich z każdą pierdołą do poprawki.
To, że się przejmuję to chyba nie jest źle? Co do fachowców, to myślę, że żaden z nich złego słowa na mnie by nie powiedział. Rozmawiam z nimi grzecznie, merytorycznie na tematy, które mnie interesują. Nie widziałem nigdy by któryś z nich niechętnie rozmawiał ze mną. Wręcz odwrotnie. Usłyszałem nie raz, że dostrzegam rzeczy, na które przeciętny klient nigdy nie zwraca uwagi. Być może mówią tak z wyrachowania, ale nie sądzę. A czy to forum to nie jest dla takich ludzi co chcą poznać zjawiska audio? Myślałem, że właśnie dla takich osób?
Efekt subsoniczny właśnie dzięki moim działaniom w dużej mierze sobie już rozpracowałem. Duża świadomość tego zjawiska i właśnie doświadczenia innych oraz ich zdanie na temat pozwalają na to bym spał spokojnie. Nie rozumiem zatem zastrzeżeń w moim kierunku.
Jakbym się nie interesował to bym kupował sprzęt w media markt lub saturnie.
Ok. Nie chciałem Cię urazić, fajnie, że masz pasję do muzyki i sprzętu z lat 80-tych ale wydaje się, że jesteś trochę upierdliwy.
Oczywiście każdy z nas przejmuje się każdym sprzętem i nie tylko z logo UNITRA jaki dostaje do naprawy. My tacy już jesteśmy dążymy do doskonałości lecz ona nie istnieje, aktualnie temat traktuję z przymrużeniem oka. Pogodzić użytkowanie z serwisowaniem bywa bardzo trudne. Wirtualna pomoc przy naprawach i diagnozie usterki jest skazana na porażkę ze strony użytkownika.
Kolega zaobserwował i usłyszał to zjawisko i podzielił się z nami swoim odkryciem, większość tego zjawiska nie doświadczyła. Zaproponowałem aby pomiędzy preamp i wzmacniacz wstawić kondensatory oraz rezystory po stronie wejścia wzmacniacza, powinien pomóc taki patent.
Powinno być nawet bardzo dobrze. Porządnie "odcina" niepotrzebne częstotliwości (-12 dB! niektóre mają tylko np; -3 dB) i działa do 20 Hz więc nie wpłynie na dźwięk.
Kupiłem rzeczony przedwzmacniacz. Membrany nawet nie drgną. Nie spodziewałem się, że aż tak dobrze będzie. Rzeczywiście miałeś rację. Jestem zadowolony. Więcej, ten przedwzmacniacz jest o klasę lepszy od tego co do tej pory miałem, zatem i dźwięk jest dużo lepszy.
Pozdrawiam.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Słuchajcie albo jestem głuchy albo niedosłyszący :)
Aktualnie posiadamy zestaw AT9100, głośniki Space86, gramofon Daniel. U mnie taki efekt nie występuje, oczywiście słychać lekkie brum ale jet to wina przewodu którym jest podłączony gramofon ze wzmacniaczem. Głośniki są zawieszone na ścianie lekko obrócone do siebie ku słuchaczowi, gramofon stoi na szafce. Może faktycznie osoby borykające się z tym problemem powinny zmienić ustawienie gramofonu, zaopatrzyć go w podstawę antywibracyjną, matę a nawet docisk oczywiście bez przesady gramami. Pisałem o tym kilka dni temu.
JAAREX ŁÓDŹ