Gramofon Fonica G-601a
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Napęd "idler" jest bardzo dobry, mam taki w jeszcze starszym Dual-u ale to sprzęt, którego używam do bardzo starych płyt. Miałem taki napęd też nowszym Dual-u ale mechanika tych gramofonów jest wyjątkowo problematyczna. Na tego Lenco GL-75 też kiedyś miałem ochotę, jest pozbawiony tych głupich "automatów" itp. Do nowszych płyt używam np; Technicsa SL-Q2 nie jest to jakiś szczyt ale mnie zadowala, czasem wymieniam go na CEC BD-3200 (po lekkim tuningu).
CEC ładnie się prezentuje. Czy też ma drewnianą plintę?
Co ciebie skłoniło by nie kupować tego Lenco L75?
Widzę, że jeden z fonomasterów miał napęd idlerowy.
Wg 610 f.
Chyba rzadkość?
Gdzieś znalazłem taki cytat:
"Brzmienie takich gramofonów jest przyczyną ich renesansu. Wielu audiofilów remontuje stare idlery przekładając je do bardziej atrakcyjnych plint. Szybkość brzmienia i dynamika w połączeniu z cięższymi ramionami pod SPU daje efekty niezwykłe i trudne do osiągnięcia innymi technikami, np. współczesnymi belt drive'ami z cięższymi ramionami."
CEC ma drewnianą plintę i dość dobre ramię ale ma wadę jest podatny na drgania - pomimo pływającego napędu.
Do tego silnik przenosił swoje drżenie ("brum") na talerz gramofonu, dlatego potrzebny był mały tuning i lepsze fizyczne odizolowanie silnika.
To, że nie kupiłem tego Lenco nie miało żadnych konkretnych przyczyn, coś innego wpadło mi w oko i zapomniałem o Lenco.
Ten Fonomaster WG 610f to po prostu G-601f ze wzmacniaczem.
Co do zalet idlerów to nie chciałbym tu jakiś bredni wypisywać o ich wpływie na dźwięk. Możliwe, że jest tak jak w tym przytoczonym przez Ciebie cytacie. Napęd tego typu ma bardzo dobrą opinię i ja również nigdy z nim nie miałem problemów, nie przenosił hałasu z silnika, potrafił stabilnie napędzić ciężki talerz itp.
Na co dzień jednak wolę SL-Q2, nie jest to żaden szczyt, ale ma dobre parametry, jest wygodny i bezproblemowy przez co może się wydawać nudny. Obroty zawsze idealne (kwarc), brak zakłóceń mechanicznego i elektronicznego pochodzenia, zwykłe standardowe ramię. Można dużo nadrobić dobrą wkładką i na nich się bardziej skupiam.
Super! Opisz koniecznie wrażenia użytkowe i z odsłuchu tego Lenco. Bardzo ładny jest! Pozdrawiam.
Żona nie zorientowała się nawet, jak go wymieniłem z Adamem na półce...... ;-) ale dzieci mnie podkapowały.
Cichy jak skurczybyk. Mam jakąś taką słabą wkładkę Elac STS 244. Chociaż mało o niej wiem, zatem nie mogę dużo powiedzieć. Może to i dobra wkładka. Jakoś tak mało znana, w porównaniu do różnych audio-Technics i shurów. Jak ktoś ma opinię na temat tych wkładek (Elac) to proszę o powiedzenie tego i owego na ich temat. W każdym razie widzę poprawę dźwięku. Choć w Adamie na mfce 104 też nie narzekałem. Tależ waży 4 kg, cały gramofon to ok 9 kg. Płyty co na Adamie chodziły trochę góra, dół ( tam jest guma slipmatą, trochę niedopasowana do talerza, choć oryginalna, stąd ta nierówność), tu na Lenco suną proste. Na razie jestem zadowolony. Teraz mogę powiedzieć tylko tyle, bo za wiele jeszcze nie słuchałem. No i ładny jest, prawda? A u mnie to odgrywa bardzo dużą rolę. Tak głupio mam.
A tak wygląda po zdjęciu talerza. Pod spodem tylko silnik i transformator. Prostota do N potęgi.
Pozdrawiam
Jako fan Unitry jestem głęboko rozczarowany Twoją decyzją ;). Sądziłem, że jednak wybierzesz G601a. Tak, czy inaczej, gratuluję "nowego" gramofonu. Fajna dyskusja z G601a w tytule zakończona zakupem Lenco. :)
Też mi trochę przykro, a nawet bardzo. Naprawdę nastawiałem się na tego 601a, a tu przez przypadek natykasz się na coś innego. Co ja na to poradzę?
Zanim coś kupię to lubię o tym poczytać, by dobrze poznać. O 601 jest mało informacji, o 75 całe mnóstwo.
Poza tym bardzo mocno zainteresował mnie ten napęd idlerowy. A to już jest w ogóle bardzo zabawne, bo do tej pory sądziłem, że to największe zło jakie może przydarzyć się gramofonowi.
I jeszcze jedna sprawa. Prostota. Tam chyba nawet nie ma transformatora, a tylko silnik.
Jest jeszcze taki motyw, że podobno silnik 601 jest jednak bardzo mocno obciążony kręcąc tak ciężkim talerzem. Tego się przestraszyłem.
Jeśli idler, to trzeba było poszukać G601f. ;). U mnie G601a grały wiele lat na dyskotekach, a silniki nigdy nie "wysiadły". Pozdrawiam. :)
Przy okazji szukania odpowiedniego egzemplarza 601a, natknąłem się na Goldring Lenco GL75.
Bardzo mi się spodobał. Jego konstrukcja jest tak prosta, że bardziej nie można sobie wyobrazić. Zero elektroniki, tylko transformator i silnik, reszta to tylko mechanika i to w dodatku bardzo prosta. Czytałem sporo i podobno ten gramofon, jeśli się go odpowiednio traktuje to jest wieczny. Stabilność obrotów gwarantowana. Nawet nie wiedziałem, że napęd idlerowy, bo ten gramofon taki ma, nie sprawia tu kłopotów. O żadnych drganiach nie ma tu mowy. Talerz jest bardzo ciężki. Zresztą, można poczytać. Szczególnie bardzo dużo informacji na anglojęzycznych forach. Bardzo pochlebne teksty. Niewiarygodne, zawsze myślałem, że tylko pasek się liczy, no ewentualnie bezpośredni napęd, a idlery to było najgorsze rozwiązanie, a tu okazuje się , że w złotej erze ten napęd też miał zwolenników. Dowiedziałem się przy okazji, że idlery były szczególnie popularne na Wyspach Brytyjskich. Ten Lenco GL75 jest mimo swojej ogromnej prostoty gramofonem klasy HiFi i nikt tego nie podważa, a wręcz przeciwnie wiele osób chwali, właśnie ..... rzeczony napęd. No i najważniejsza sprawa, że ten gramofon dziś nie jest jakiś bardzo drogi. Jest także bardzo ładny, prezentuje się wspaniale. Oryginalne ramię Lenco 75 podobno nie jest najwyższych lotów, toteż te gramofony są cenione dlatego, że łatwo do niego dopasować różne inne ramiona.
Ciekawa sprawa. Tym bardziej, że gramofon ma blisko 50 lat. Bardzo udana i sprawdzona konstrukcja. Taki gramofon raczej dla wytrawnych gramofoniarzy, bo podobno sporo można w nim zmieniać i regulować.
Czy Unitra też stosowała taki napęd? Nie chce mi się sprawdzać, ale chyba Bambino taki napęd ma?
PS
Tylko nie mylcie tego gramofonu z dzisiejszymi konstrukcjami Lenco, które można znaleźć w różnych media marktach i saturnach. Marka ta dziesiątki lat temu została sprzedana, ch... wie komu i dzisiejszy producent produkujący pod tą marką przynosi jej wyłącznie WSTYD.