Nie samą Unitrą żyje człowiek
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Magnetofon całkiem niezły, typowy dwu silnikowy ze sterowaniem elektronicznym.
Ale uważaj, bo jest dość skomplikowany, szczególnie programator. Sama mechanika dość przyjemna do reperacji, w końcu to GIKEN.
Dzięki. Niestety już przekroczył założony budżet, więc nie będzie on moim problemem;-)
Dziś film na TVP Kultura o 22.00
Nie o audio, ale o analogowej rzeczywistości, szczególnie o fotografii, ale nie tylko. Szczerze polecam.
https://www.teleman.pl/tv/Analogowy-Wizjoner-2122308
[quote]Dr Florian Doc Kaps to ekscentryczny wiedeński biolog, który od zawsze zafascynowany był analogowymi nośnikami obrazu i dźwięku. Gdy w 2008 roku, w rok po pojawieniu się na rynku pierwszego iPhone'a, ostatniej fabryce Polaroida w Enschede w Niderlandach groziła rozbiórka, postanowił zebrać 180 000 euro potrzebnych do jej odkupienia, żeby uratować ją od upadku. Początkowo nie mógł używać nazwy Polaroid, więc nazwał swoją firmę Impossible i otworzył biuro w Berlinie, gdzie zatrudnił grupę kreatywnych cyfrowych zapaleńców. Marzenie na przywrócenie popularności Polaroida było trudne do spełnienia, bo formuła polaroidowego filmu została utracona. Nie było chemikaliów potrzebnych do jego produkcji i w ten sposób rozpoczął się proces jego ponownego odkrywania. Doc okazał się wizjonerem, ale nie był zbyt przedsiębiorczy. Gdy na horyzoncie pojawił się polski fotograf osadzony w Nowym Jorku Oskar Smołokowski wraz z ojcem - multimilionerem Wiaczesławem Smołokowskim, Doc musiał opuścić założoną przez siebie firmę, dzieląc los Steve'a Jobsa (cytowanego w filmie kilka razy). Film dokumentuje działalność Doca i innych pasjonatów analogowej rewolucji. Poznajemy jej technologię i zaplecze: telefony stacjonarne, odtwarzacze płyt i prasy drukarskie. I oczywiście wiele ciekawych polaroidowych zdjęć: od Andy Warhola poLady Gagę. Film, kręcony przez sześć lat na taśmie 35 mm, z pełną partyturą orkiestrową nagraną na żywo bezpośrednio na płytę winylową, pokazuje, że w epoce cyfrowej Polaroid jest nie tylko alternatywną rozrywką, ale także szansą na ponowne zaufanie naszym zmysłom.[/quote]
Rzucam tak na rozruszanie trochę, taki temat.
Taki pomysł mi się nasunął ;-)) jaki model CD Philipsa byście polecili jako bardzo przyzwoity w relacji jakość-cena?? Oczywiście rozumiem, że byłyby to bardzo subiektywne rady, ale niech będzie.
Może CD 604 i CD 614? Oba na udanych laserach CDM 4/19.
Może CD 604 i CD 614? Oba na udanych laserach CDM 4/19.
Generalnie cała rodzina z laserem CDM 4/19 jest warta polecenia?? Bo nie tylko chyba w CD 6.. wychodziły?
Tylko po co?
Ja kupiłem za 50 zł CDF001.
Powiem tak! Przetrącił kark NADowi C515 BEE za blisko 1500 zł.
Tylko po co?
Ja kupiłem za 50 zł CDF001.
Powiem tak! Przetrącił kark NADowi C515 BEE za blisko 1500 zł.
Tak żeby mieć po prostu. Nie trafił mi się jeszcze nigdzie CDF001 za takie pieniądze jak Tobie, dlatego zacząłem troszkę gmerać w Philipsach.
CD604 - miałem jakiś czas, używany, nie wiadomo z której ręki, czytał płyty bez problemu. 604 jest bez zdalnego sterowania, 614 już ma.
Tak czy inaczej, kupno używanego odtwarzacza CD to hazard; CD604 zamieniłem na Marantza CD46 (to też Philips) bo pasował mi do wzmacniacza, Marantz niby nowszy, a i tak padł po 1.5 roku.
CD604 - miałem jakiś czas, używany, nie wiadomo z której ręki, czytał płyty bez problemu. 604 jest bez zdalnego sterowania, 614 już ma.
Tak czy inaczej, kupno używanego odtwarzacza CD to hazard; CD604 zamieniłem na Marantza CD46 (to też Philips) bo pasował mi do wzmacniacza, Marantz niby nowszy, a i tak padł po 1.5 roku.
Ja troszkę się zasadziłem na Philips CD380, laser CDM4, z przetwornikiem TDA1543, jak go za bardzo nie wywindują to zobaczę jak brzmi. Zobaczę czy usłyszę różnicę w porównaniu z Kenwoodem którego teraz mam.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- …
- następna ›
- ostatnia »
Magnetofon całkiem niezły, typowy dwu silnikowy ze sterowaniem elektronicznym.
Ale uważaj, bo jest dość skomplikowany, szczególnie programator. Sama mechanika dość przyjemna do reperacji, w końcu to GIKEN.