DSS 101 + ZG10-C + Altus P-110
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Mogę tylko potwierdzić, bardzo fajny zestaw głośnikowy, mam takowe w wersji 8 Ohm.
Żeby to działało, niezbędny jest przedwzmacniacz gramofonowy RIAA. Można takie urządzenia kupić np. w Internecie. Przewody od gramofonu podłączamy na wejście tego przedwzmacniacza, zaś z wyjścia wpinamy się do wejścia Amatora i będzie grało. Warto też pomyśleć o jakiejś lepszej wkładce do gramofonu, bo nasze krajowe były jakie były.
Tak będzie to działać, tylko po co zmieniać wówczas tę wkładkę na lepszą, gdy ten gramofon będzie podłączony (tylko) do Amatora (to byłoby wówczas wyrzucenie pieniędzy w błoto). Gdy nowa, lepsza wkładka to i lepszy wzmacniacz/amplituner.
Porządny przedwzmacniacz wymaga porządnej wkładki - to trochę tak, jakby ubrać adidasy do garnituru czy dres do marynarki. U mnie jest samoróbka z AVT i testowałem. MF 105 grała beznadziejnie - cicho, mało basu i coś co nazywam "efektem beczki" - czegoś brakowało, dźwięk jakiś przytłumiony i płaski. Ale trudno się dziwić - skoro poprawiali to, co im nie wyszło (czyli igły) i wypuszczali, były wkładki lepsze i gorsze z tej samej serii no to o czym my rozmawiamy? Założyłem Shure M44-7 i zdecydowana poprawa, wręcz przepaść. Grało to rewelacyjnie, zarówno pod wieżą JVC, która niedawno zakończyła swoją służbę, jak i nową wieżą Pioneer. Dźwięk piękny, są basy, są średnie i wysokie. Nawet mój tatuś był pod wrażeniem. Posłuchał kawałek "Platinum" na MFce, potem już całą płytę na M44-7. Mogę powiedzieć, że niemal się zawiesił :D Osobiście uważam, że Amator jak na swoją klasę potrafi zadziwić brzmieniem - nie wiem jak pierwsza wersja ale druga i kolejne jak najbardziej. A może autor tematu pokusi się kiedyś na zakup jakiegoś zestawu Hi Fi? Wówczas ma już dobry gramofon.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi i chęci - doceniam, naprawdę :) Od kilku dni czytam fora, przeglądam wątki, podpowiedzi, szukam, sprawdzam i zastanawiam się w końcu na jakim etapie w szukaniu jestem.
Po przejrzeniu setek ofert i opinii o sprzęcie zacząłem skłaniać się ku stworzeniu bardziej konkretnego zestawu do słuchania, nie tylko winyli.
Oczywiście przez myśl przechodzi mi Radmor 5102 TE lub Unitra WS 503 i do tego np. kolumny ZG40c, później można kompletować inne sprzęty.
Z drugiej strony jest duża rzesza osób polecających też zachodnie marki, pomijam już Marantze, NADy, Sansui bo to trochę powyżej zakładanych funduszy, ale są też ciekawe wzmacniacze Tensai, Pioneera czy Denon w rozsądnych cenach (sporo niższych od Radmora), więc mętlik w głowie pierwszorzędny :)
[quote=DoubleSuper8;16204.46482;2393]Porządny przedwzmacniacz wymaga porządnej wkładki - to trochę tak, jakby ubrać adidasy do garnituru czy dres do marynarki. U mnie jest samoróbka z AVT i testowałem. MF 105 grała beznadziejnie - cicho, mało basu i coś co nazywam "efektem beczki" - czegoś brakowało, dźwięk jakiś przytłumiony i płaski. Ale trudno się dziwić - skoro poprawiali to, co im nie wyszło (czyli igły) i wypuszczali, były wkładki lepsze i gorsze z tej samej serii no to o czym my rozmawiamy? Założyłem Shure M44-7 i zdecydowana poprawa, wręcz przepaść. Grało to rewelacyjnie, zarówno pod wieżą JVC, która niedawno zakończyła swoją służbę, jak i nową wieżą Pioneer. Dźwięk piękny, są basy, są średnie i wysokie. Nawet mój tatuś był pod wrażeniem. Posłuchał kawałek "Platinum" na MFce, potem już całą płytę na M44-7. Mogę powiedzieć, że niemal się zawiesił :D Osobiście uważam, że Amator jak na swoją klasę potrafi zadziwić brzmieniem - nie wiem jak pierwsza wersja ale druga i kolejne jak najbardziej. A może autor tematu pokusi się kiedyś na zakup jakiegoś zestawu Hi Fi? Wówczas ma już dobry gramofon.[/quote]
Niby masz kolego rację, ale... to co zyskałbyś z dobrą wkładką i dobrym przedwzmacniaczem RIAA, straciłbyś z Amatorem. Amator tu byłby najsłabszym ogniwem. Nie zabrzmi on ponad to co oferuje wkładka MF, nie ma na to szansy, nie jest to konstrukcja która by to potrafiła.
...Z drugiej strony jest duża rzesza osób polecających też zachodnie marki, pomijam już Marantze, NADy, Sansui bo to trochę powyżej zakładanych funduszy, ale są też ciekawe wzmacniacze Tensai, Pioneera czy Denon w rozsądnych cenach (sporo niższych od Radmora), więc mętlik w głowie pierwszorzędny :)
No to masz dylemat. Celować w polskie, czy te "zagramaniczne".
Wybór jest ogromny (i sensownego Marantza też w dobrej cenie trafisz). A faktem jest, że polskie, biorąc pod uwagę to co prezentują sobą (elektronicznie) oraz ich obecne ceny na aukcjach, wcale, a wcale nie zachęcają do ich kupna.
Dokładnie, najbardziej zachwalane unitry kosztują sporo więcej niż porównywalne, jeśli nie lepsze (podobno) konstrukcje z zachodu. Im więcej przeglądam ogłoszeń tym więcej pojawia się ciekawych propozycji, mam nadzieję, że do przyszłego roku coś wybiorę ;)
Jeśli nie zdecydujesz się na nasz sprzęt, weź pod uwagę wzmacniacze SABA serii MI, np. MI-11, MI-180, MI-110, MI-350. Te niepozorne pudełka grają rewelacyjnie - nasze sprzęty przy nich są....szkoda gadać. Można je trafić tanio.
Potwierdzam i polecam wzmacniacz Saba. Osobiście mam MI-350. Kupiłem go razem z tunerem i magnetofonem za 130zł!!! Dziś zestaw Unitry trudno kupić w takiej cenie. Co do jakości odsłuchu rewelacyjny jak na sprzęt klasy popularnej.
A powiedzcie mi proszę czy różnica w odsłuchu między amplitunerem a zestawem wzmak+tuner jest mocno odczuwalna ? Oczywiście mówię tu o porównywalnych modelach, przynajmniej w teorii.
Mam kilka wstępnie upatrzonych sztuk jednych i drugich z dość dobrymi opiniami, ale zastanawiam się czy jest sens składać klocki czy po prostu kupić dobry amplituner, który na rozpoczęcie przygody z audio wystarczy.
Jeśli zdecydujesz się na Merkurego, a mieszkasz w Warszawie lub okolicach, to mam na zbyciu parę świeżo odrestaurowanych zespołów ZG 30 C115 czteroomowych. Wystawiałem je, niestety bezskutecznie na olx za 400 PLN - teraz oczywiście będą tasze - np. 300 - oczywiście za parę. Mają jeden mankament - nieoryginalne tabliczki - od kolumn ośmioomowych. Włodzimierz Z.