WS-311D Trawiata - brum w jednym z kanałów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Oni detalicznie to raczej nie sprzedają musiałbyś zamówić 1000 sztuk.
No to przecież po to pytam o ofertę, żeby mi napisali za ile im by się to opłacało mi wysłać. Decyzja czy biorę czy nie przecież zawsze należy do mnie :P
T Zapytaj tego gościa on ma takie rzeczy https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/1Bi43/
A ja bym tego Pana nie polecał. Zamówiłem u niego zespół isostatów do płytki PPN który rzekomo ma w ofercie, zrobiłem szybko przelew i czekałem... tydzień i nic. Dzwoniłem ale nie raczył odbierać telefonów a na maila odpisał że mam czekać, po dwóch tygodniach gdy się zrobiłem nerwowy stwierdził że jestem nie cierpliwy i kto to u niego nie zamawia i jak mi się nie podoba to mogę zrezygnować, więc zrezygnowałem. Na plus że szybko odesłał pieniądze.
No i zrobił się problem. Chciałem jeszcze raz rozmontować isostat do nasmarowania i urwała się ta zaginana blaszka i ta płaska mosiężna sprężynka się pogięła. Nie wiem czy mam coś podobnego w demontażach :/
Wrzuć zdjęcie, poszukam u siebie, może ktoś z kolegów również poszuka i rozwiążemy problem :)
No to jak widać na zdjęciach do środka już wleciały kondensatory. Mimo tego, że się pomyliłem przy zamawianiu (zapomniałem, że są 2 płytki wzm. napięciowego) to kondensatorów starczyło o dziwo :O (no chyba, że gdzieś coś pomyliłem co jest prawdopodobne :P ) Zastanawiają mnie kondensatory C2 na tych płytkach. Na schemacie są one zaznaczone, natomiast oryginalnie w płytkę nie było wcześniej nic wlutowane. Tak ma być?
Co do kondensatorów 4700uF. Tak wiem, że wygląda to druciarsko, ale nie mogłem tego inaczej sensownie ułożyć. Dobrze, że wziąłem kondensatory na 35V a nie na 63V tak jak pierwotnie chciałem, bo jeszcze większe by były i też by wyszedł niezły drut. Tak jak teraz jest jest w miarę sztywno i obyło się bez trytytek.
Co do isostatu, to złamała się blokada pierwszego od lewej (patrząc od frontu) przełącznika i sprężynka jest powyginana. Jakby ktoś miał poratować czymś takim to byłbym wdzięczny. Najlepiej już wyczyszczoną i zakonserwowaną częścią, żebym znowu czegoś nie uszkodził przy rozbieraniu :P
Zastanawiają mnie kondensatory C2 na tych płytkach. Na schemacie są one zaznaczone, natomiast oryginalnie w płytkę nie było wcześniej nic wlutowane. Tak ma być?
Co do kondensatorów 4700uF. Tak wiem, że wygląda to druciarsko, ale nie mogłem tego inaczej sensownie ułożyć. Dobrze, że wziąłem kondensatory na 35V a nie na 63V tak jak pierwotnie chciałem, bo jeszcze większe by były i też by wyszedł niezły drut. Tak jak teraz jest jest w miarę sztywno i obyło się bez trytytek.
Jak porównywałem kilka takich samych wzmacniaczy to zauważyłem że właśnie różniły sie często drobnymi elementami pewnie których nie montowano z powody problemów z dostawami jak to za komuny. Nie montowano podzespołów bez których urządzenie działało np. jeden kondensator w mostku prostowniczym zamiast czterech. Tym bym się nie przejmował
Ja aby nie było druciarstwa te 2x4700uF zamontowałem na płytce drukowaniej zaprojektowwanej tak że idealnie pasuje w pola lutownicze przeznaczone na oryginalne kondensatory, ale ja się lubię bawić.
Ja to zrobiłem tak w WS 304S. Oczywiście kondensatory na obu torach były wymienione.Zrobione na wytrawionych płytkach.
Cieszę się, że moja porada na coś się przydała ;)
prace się posuwają widzę...
MAm zespół isostatów, ale z innym mechanizmem - z przesuwanym bagnetem na zwykłej spiralnej sprężynie, także niestety nie poratuję świeżym podzespołem.
Co do tej sprężynki w isostacie - wydaje mi się, że ona nie jest połamana. Mi tak samo wyskoczyła bodaj w Zodiaku. Trochę cierpliwości i umieścisz ją z powrotem. Jak będę się na dniach zabierał za zodiaka, to zrobię foto.
Ona powinna siedzieć płaskim końcem do blaszki i powinna być wygięciem od isostatu. Pokombinuj - na pewno umie ścisz ją z powrotem.
Ja u siebie kondziołki 4700 kładłem na boku, ale miałem większe - na 63 albo na 100V. Akurat takie były pod ręką. Nogę plusową jednego i minusową drugiego lutowałem w werk, a pozostałe skręcałem, kawałeczek srebrzanki i pod kondziołkami do trzeciego punktu lutowniczego. Praktycznie drutozy nie widać, a ładnie i symetrycznie, bo oba kondki leżą - ale to oczywiście jedynie kosmetyka :)
Kciuki trzymam w dalszym ciągu 8)
No ale patrząc w ich katalog jest to co by wymiarami i parametrami pasowało. Ale nic to - zlewają mnie więc stare przeszły regenerację. Jak nie wyjdzie to ja też mam coś tam w częściach z demontaży. Może coś znajdę, ale dzięki za kontakt ;)