Gramofon - Wzmak z RIAA - Wzmak bez RIAA - Kolumny -> Da się?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Problemem jest to, że dzisiejsze domowe centra multimedialne do których podłączone są kolumny sterują całą domowa instalacją AV zaczynając od TV a kończąc na streamingu z sieci ale nie posiadają przedwzmacniaczy gramofonowych :-) No i ekwilibrystyka jest jak podłączyć gramofon. Dość popularny temat w sieci i na tym forum w tym dziale również :-) Takich ciemnot jak ja jest więcej :-)
Przedwzmacniacze RIAA w naszych konstrukcjach były na poziomie, przepraszam, kitu AVT za 20zł. Dlatego nie widzę sensu takiego podłączenia.
Czy w takim razie, oczywiście jak na tamte czasy, moduł gramofonowy w Radmorach 5100-102 tez był do bani? Pytam, bo nie mogę narzekać na jakość dźwięku z gramofonu.
Cóż, konstrukcja klasyczna, wykorzystująca dostępne wtedy tranzystory niskoszumowe, "precyzyjne" węglowe rezystory "niskoszumowe". Przypuszczam konstrukcja nieodbiegająca zbytnio od innych unitrowskich konstrukcji tego czasu. Czy zła, czy dobra? Tutaj wchodzimy na śliski grunt czyichś zmysłów (słuch) i upodobań. Myślę, że dla większości ludzi, szczególnie - nie obraź się - w naszym wieku, wystarczająco dobra. Ale czy zewnętrzne przystawki to wszystko szajs? Pewno nie. Rozrzut cen i zapewne jakości jest ogromny. Przy dzisiejszej technologii i mimo wszystko większej niż wtedy wiedzy elektronicznej powinny bić na głowę te stare konstrukcje. Jedne pewnie biją, inne nie. Kwestia głównie ceny. Naprawdę, nie ma o co kruszyć kopii. Kolega widzę postanowił użyć wzmacniacza jako przedwzmacniacza i nic go od tego nie odwiedzie a tutaj chciał jedynie uzyskać potwierdzenie słuszności pomysłu. Dla wielu dziwnego, dla innych niedorzecznego, dla jeszcze innych akceptowalnego.
Pozdrawiam
Grzesiek
Czy w takim razie, oczywiście jak na tamte czasy, moduł gramofonowy w Radmorach 5100-102 tez był do bani? Pytam, bo nie mogę narzekać na jakość dźwięku z gramofonu.
wszystko zależało od konkretnego egzemplarza, większość grała b ładnie... ja miałem taki egzemplarz 5102TE na którym nie dało się słuchać gramofonu :(
potem się okazało że rozrzut parametrów elementów odpowiedzialnych za korekcję był jakiś kosmiczny... ale do tego doszedł już nowy właściciel.
Czy w takim razie, oczywiście jak na tamte czasy, moduł gramofonowy w Radmorach 5100-102 tez był do bani? Pytam, bo nie mogę narzekać na jakość dźwięku z gramofonu.
Biorąc pod uwagę, jakie RIAA miał wtedy np Revox, to widać że można było wtedy cuda wianki odstawić. Przecież tranzystory polowe były dostępne..... Jeden z numerów radioelektronika poruszał tą kwestię w specjalnym artykule, na temat RIAA wysokiej jakości.
Biorąc pod uwagę, jakie RIAA miał wtedy np Revox, to widać że można było wtedy cuda wianki odstawić. Przecież tranzystory polowe były dostępne..... Jeden z numerów radioelektronika poruszał tą kwestię w specjalnym artykule, na temat RIAA wysokiej jakości.
Czy mógłbym prosić o numer tego Radioelektronika? Chciałbym się zapoznać z tym materiałem. Z góry dziękuję za pomoc.
Są to numery 8/91 oraz 10/91.
Warto jeszcze spojrzeć na schematy RIAA w wzmacniaczach Revox B150/250.
Przecież tranzystory polowe były dostępne
Czysta teoria. Dostępne były BF245 czasem radziecki KP. Z naciskiem na czasem, przecież mowa o latach 70-80.
Robiłem preamp Le Pacific na FET i z braku 2SK170 na próbę wstawiłem właśnie BF245.
No i BF245 szumi na tyle mocno, że nie nadaje się do preampa gramofonowego. Po wymianie na 2SK170 szum praktycznie niesłyszalny, nie wspomnę już, że rozrzut parametrów 2SK mają mniejszy i nie trzeba kupować worka, żeby dobrać 2 pary.
A tak swoją drogą, to ten Le pacific pomimo prostoty jest naprawdę niezły.
A to nie można wtedy słuchać gramofonu podłączonego do wzmacniacza Unitry tylko wyprawiać taką ekwilibrystykę?
Pozdrawiam
Grzesiek