Nowe kasety magnetofonowe
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ciemnobrązowe żelazówki są wzbogacane kobaltem. Jasne to pure ferro, czyli tlenek żelaza bez dodatków (mp.: BASF LH w żółtym opakowaniu).
To chyba te pure ferro najgorzej znoszą upływ czasu.
Moje jedyne kasety zachodnie, kóre nie przetrwały tych 35 lat to własnie te żółte basfy :( . Nośnik po 2 minutach odtwarzania zakleja cała głowicę.
Podobnie zachowują się tez te zwykłe stilony :( .
Natomiast co do nowych kaset - żelazowych to ja chyba jednak wolę kupić dobra używkę chromową po ok. 2 zł. Jak dotąd takie 30 letnie odtwarzają i nagrywają dobrze. Nie wiem jak to będzie kiedy stuknie im za jakiś czas 50 lat ;) , bo wtedy może stwierdze, że lepiej było kupić nową :) .
No to Cię zmartwię. Nośnik chromowy jak już ma się udać na tamten świat, to pięknie odkleja się od taśmy i zostaje nam sama folia. Miałem jedną taką kasetę i przy odtworzeniu nośnik dosłownie pękał w momencie kontaktu z głowicą i spadał do wnętrza magnetofonu. Potem miałem chromową górkę pod mostkiem z głowicami :D.
To była jakaś kaseta Agfy, chyba wynalazek chromdioxid II.
Mam kilka kaset Sony UX - S 90. Mocno styrane życiem ale tam nośnik jest w dobrym stanie.
AKurat moje były przechowywane wszystkie w tych samych warunkach w domu na wsi ( nie w piwnicy :) )
Basfy - żółte, stilony słabo sie przechowały natomiast maxelle, sony i tdk bez najmniejszego uszczerbku na jakości.
Uzywane agfy też mi się trafiły słabe, nie chcę dobrze wysterować wyskich tonów - trochę tak jak nasze stilony ;) . Chyba nawet jakies związki nośnikowo-taśmowe były kiedyś :) .
Reasumując japońce grają wszystkie bez zarzutu a europejskie nie wszystkie.
Jak na razie chromy używane jakie kupuję trzymaja sie dobrze, pomijam te smasakrowane na odtwarzaczach w samochodach ( zagniecione wzdłużnie gówniana i upieprzoną rolką oraz przegrzane lub może i własnie zawilgocone. ) .
Natomiast te nie z wystawek :) a z domów i nagrane na dobrych deckach - nagrywają i odtwarzają prawie jak nowe.
Ps.
taka kaseta sony UX-S to kiedyś kupę siana w peweksie kosztowała. Za nią można było miec 2-3 żelazówki w peweksie.
Ps.
taka kaseta sony UX-S to kiedyś kupę siana w peweksie kosztowała. Za nią można było miec 2-3 żelazówki w peweksie.
I obecnie potrafią żądać 50 zł i więcej za NOS.
Basfy - żółte, stilony słabo sie przechowały natomiast maxelle, sony i tdk bez najmniejszego uszczerbku na jakości.
Uzywane agfy też mi się trafiły słabe, nie chcę dobrze wysterować wyskich tonów - trochę tak jak nasze stilony ;) . Chyba nawet jakies związki nośnikowo-taśmowe były kiedyś :)
Musze edytować bo wcięło mój tekst. Żółty Basf był w katalogu najniżej, załaczam stronę. Radioelektronik przedrukował test taśm, Może być pomocny przy zakupach.
Ps.
taka kaseta sony UX-S to kiedyś kupę siana w peweksie kosztowała. Za nią można było miec 2-3 żelazówki w peweksie.I obecnie potrafią żądać 50 zł i więcej za NOS.
Owszem i dlatego ja sprzedaję nowe w folijkach a nagrywam sobie na uzywkach, ale tych w b.db stanie.
Chyba mam też te wszystkie kasety co Ty na półkach :) . Bywało, że trafiała się partia dobrych kaset chromów po 1-2 zł za sztuke :) . Nawet jak co 10 ta była do bani to i tak tanio wychodzi. Długo będe miał na czym nagrywac ;) .
Ja tych UX-S mam 4 sztuki, kupiłem kiedyś za parę groszy na wolumenie.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- następna ›
- ostatnia »
To taśma produkowana na maszynach BASF, żelazówka.