[KLEXMIX] Co mam, co u mnie, co dziś psuję.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
I tak słucham teraz na ELAC EL-75 MK II. Nasze mam z sentymentu. Ostatnio kupiłem Samby 250 z idealnymi skrzynkami. Jedynie GDM do regeneracji.
Nie, nie można. Stan tej pary jest lepszy niż fabrycznie nowej, jednakże sam projekt jest estetycznie niedostateczny. Mam dwa komplety tego wynalazku, jeden gra w garażu a drugi jest odnawiany. Nie opłaca się, ale warto.
Nie, nie można. Stan tej pary jest lepszy niż fabrycznie nowej, jednakże sam projekt jest estetycznie niedostateczny. Mam dwa komplety tego wynalazku, jeden gra w garażu a drugi jest odnawiany. Nie opłaca się, ale warto.
To warto czy się nie opłaca? :D
Oczywiście że można, wszystko można, nawet je wałkiem na różowo trzepnąć.
Nie zrozumiałeś. Powtórzę, NIE OPLACA SIE, ALE WARTO.
Nie zrozumiałeś. Powtórzę, NIE OPLACA SIE, ALE WARTO.
No tak oczywiście, to ja bezmózgi nie zrozumiałem jak zwykle.
ZAWSZE SIĘ OPŁACA, za kilka groszy włożonych w odnowę masz całkiem poprawnie grający zestaw głośnikowy z historią, i oldschoolowym wyglądem.
Myślę że największa wartość to ta "dodana", czyli "oldschoolowa" historia czy wygląd. Wkład w odnowienie to za każdym razem inna kwota i czas, nieraz bywa że taniej byłoby kupić gotowy ale jest ta satysfakcja z własnej pracy tu w charakterze hobby, czyli jej nie liczymy w rachunku ekonomicznym.
Pokryj kosze głośników srebrem, to będzie opłacalne. :))
Mnie się podobają.
Pokryj kosze głośników srebrem, to będzie opłacalne. :))
Mnie się podobają.
Ocynkowane są, wystarczy :D
Myślę że największa wartość to ta "dodana", czyli "oldschoolowa" historia czy wygląd. Wkład w odnowienie to za każdym razem inna kwota i czas, nieraz bywa że taniej byłoby kupić gotowy ale jest ta satysfakcja z własnej pracy tu w charakterze hobby, czyli jej nie liczymy w rachunku ekonomicznym.
Coś w tym jest, ale ZgZ 20 grają po prostu dobrze, w tej kasie, nikt do nich historii nie dorabiał, nie robił z nich kultowych i legendarnych, i przez to, za ok 300 zł możemy mieć kolumny które może nie należą do ekstremalnie urodziwych, ale charakter brzmienia mają lepszy od wszelakich wypucowanych błyskotek opatrzonych wieloma legendami, szczujących wyglądem, rozczarowujących później swym graniem...
Właśnie dlatego, że kolumny fabrycznie są ultra surowe, staram się je poprawiać na tyle, by dało się je bez wstydu użytkować bez maskownicy, ale jednocześnie, by zachować ich "starodawny" charakter, myślę, że mi się udało.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- następna ›
- ostatnia »
To konkretne klocki. Nikt nie każe ci się z nimi żenić na naście lat, nie podejdą, to puścisz dalej, ale wąpię, po ich zakupie, odechce ci się krajowych wynalazków.