W dwóch gramofonach obroty stabilne dopiero po kilku minutach.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć
Mam od niedawna dwa klasyki: Fonica GS-438 i GS-475.
GS-438 zakupiłem "sprawny", tylko nową igłę zakupiłem i dźwignię opuszczania ramienia a GS-475 zakupiłem "sprawny" ale okazał się złomem. Sporym nakładem środków, czasu i drapania się po głowie doprowadziłem go do stanu wspaniałości. Do ideału brakuje mi tylko jednej rzeczy i tyczy się to też starszego GS-438, stąd "sprawne" w cudzysłowie. Mianowicie obydwa gramofony mają taką przypadłość, że w czasie działania obroty talerza dochodzą do stabilnej pracy dopiero po kilku minutach. Po starcie ustawiam obroty na w miarę stabilne na stroboskopie ale z czasem muszę poprawić (GS-438 przyspieszyć a GS-475 zwolnić). Tak mniej więcej od 1/3 płyty już jest OK. Po skończeniu płyty zabawa zaczyna się od nowa. Czy to normalne zjawisko w tych sprzętach?
W GS-475 wymieniłem silnik, fotorezystor, pasek, duży kondensator elektrolityczny osiowy 1000uF (taki jak na schemacie choć oryginalny był 820uF Elwy), mały kondensator elektrolityczny na płycie i jeszcze jeden na płytce z diodami LED do podświetlania talerza (diody są fabrycznie zamiast żarówki stroboskopu). Więcej elektrolitów nie ma w tym gramofonie. Gramofon startuje teraz błyskawicznie, obroty nie falują co zdarzało się wcześniej tylko do dochodzenie do właściwych mnie trochę irytuje i stąd pytanie czy da się to poprawić czy po prostu te typy tak mają skoro w GS-438 też to występuje.
Dodam tylko, że te Foniki grają dla mnie lepiej z oryginalnymi wkładkami i igłami MF-100 niż Yamaha P320 full automat, który pójdzie na sprzedaż :-)
Witam kolegę.
Ja mam Adama i Daniela które zachowują się w ten sam sposób.. Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało i można powiedzieć że chyba taki jest ich urok ;) To dla mnie coś takiego jak brak pilota do obsługi.. trzeba ruszyć cztery litery żeby zrobić głośniej i trzeba ruszyć gałkę żeby było ok :) Tu elektronika nie zadziała ;)
Dziękuję za odpowiedź. Tak przypuszczałem, że tu ideału nie będzie.
Jeszcze wczoraj a w zasadzie to dzisiaj bo było mocno po północy wyczytałem w instrukcji do Fryderyka, żeby obroty talerza wyrównywać po 3 minutach :-) Także to fabrycznie było zaplanowane. A szkoda, że w innych instrukcjach o tym nie napisali :-)
Także koniec prac nad Fonicami. Yamaha idzie na sprzedaż.
Dzięki za potwierdzenie moich przypuszczeń.
A co do ruszenia 4rech liter, to szkoda, że te płyty są takie krótkie :-)))
Nie wiem, czy fabrycznie zaplanowane, ale wydaje się, że po kilku minutach pracy smar łożyska podtalerzyka talerza (ale to du...nie zabrzmiało ;) ) uzyskuje optymalną temperaturę i gęstość dla prawidłowych obrotów talerza.
Szanowni gromofonomaniacy. Mam Bernarda GS434 i jest to samo. Trzeba po prostu uruchomić sprzęt 20 minut wcześniej, jak tokarkę, lub szlifierkę do wałów korbowych i sprawa załatwiona. Niestety, coś nie poszło projektującym z doborem części, czy coś PODOBNEGO. I sprzęt pracuje na oleju maszynowym, a nie na smarze, więc nie ma się co specjalnie rozgrzewać. Pozdrawiam.
Witam
Mam tych gramofonów troszkę i faktycznie każdy z nich potrzebuje około 2-5 minut na wyrównanie pracy tależa ( czy to nasze Fonici, obce Saby, Regi ( w przypadku Regi RP... w instrukcji napisane jest, ze gramofon uzyskuje pełna sprawność bojową po około 4 minutach) itp ..)
Ale w trakcie pracy powinno chodzić już normalnie.
Mam Fonice GS438, 8010 w których wystarczyło wymienić pasek i smary i problem ze zmiennością obrotów zniknął. W trakcie odsłuchu po zmianie strony płyty, zmianie płyty nie ma potrzeby regulować. Natomiast w innych gramofonach Fonicy trzeba było głębszej ingerencji w układ elektroniczny, żeby tego problemu się pozbyć.
Prawda jest taka że można to zrobić a producent nie chciał takiego efektu.
Pozdrawiam.
Elementy układu muszą osiągnąć swoją temperaturę roboczą, dlatego jest adnotacja w instrukcji, by obroty regulować po trzech minutach. W tym czasie występuje największy dryf termiczny napięć. Niestety, ale to względnie prymitywny układ stabilizacji. Generatory oparte o wzorzec z kwarcem są bardziej stabilne.
W moim GS464 jest to samo. ;)
Pytanie o ile te obroty się zmieniają ?
U mnie faktycznie po jakimś czasie następuje , że tak nazwe "pompowanie" kratek talerza w świetle stroboskopu w którąś stronę - zwykle do przodu, więc raczej smar sie dogrzewa :) .
Natomiast nie było to na tyle duża zmiana żebym to usłyszał i widział zdecydowane i płynnie "płynące" obroty w którąś stronę.
Gramofon GS431S akurat mi się trafił w wersji eksportowej pod marką Tecco.
Witam kolegę.
Ja mam Adama i Daniela które zachowują się w ten sam sposób.. Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało i można powiedzieć że chyba taki jest ich urok ;) To dla mnie coś takiego jak brak pilota do obsługi.. trzeba ruszyć cztery litery żeby zrobić głośniej i trzeba ruszyć gałkę żeby było ok :) Tu elektronika nie zadziała ;)
Pozdrawiam Paweł.
Dusigrosze i opoje :) łapać mi tu sakwy swoje,
bo "Impreza" się buduje, no i grosza potrzebuje.
Każdy grosz na wagę złota, by z kopyta szła robota :))
Bank Pekao S.A.
05 1240 5309 1111 0010 6368 1975