Rolki dociskowe współczesnej produkcji - doświadczenia, opinie
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zauważyliście zapewne, że rolki z dużym "przebiegiem" też robią się beczułkowate. To zwykle efekt ścierania gumy w miejscach, gdzie ona najmocniej "pracuje" - o wałek przesuwu właśnie.
Czy efekt "wyrywania/wyślizgiwania się" taśmy przez kółko dowijania też może być spowodowany słabym stykiem rolki dociskowejz kapsztanem ??
Ja zauważyłem, że jeżeli dobrze wyczyszczę rolkę spirytusem i jest ona czysta, to nie ma efektu falowania dzięku ( a dokładnie jego przyśpieszenia na ułamek sekundy ) .
Przyjrzałem się trochę mechanizmowi i wychodzi na to, że jednak nie jest w stanie idealnym. Zdarza się tak, że w dwóch różnych miejscach na tej samej kasecie trzeba ustawić skos trochę inaczej, żeby było idealnie.
W najbliższym czasie spróbuję się przyjrzeć, co jest źle z tym mechanizmem
To może zamiast się przyglądać sprawdzisz ustawienie sprzęgła dowijania?
Jestem pewny że jest ustawione do wyrywania taśmy a nie do nawijania jej.
Dodatkowo na twardej rolce jeszcze bardziej pogarszasz sprawę z torem prowadzenia taśmy.
Zauważyliście zapewne, że rolki z dużym "przebiegiem" też robią się beczułkowate. To zwykle efekt ścierania gumy w miejscach, gdzie ona najmocniej "pracuje" - o wałek przesuwu właśnie.
Czy efekt "wyrywania/wyślizgiwania się" taśmy przez kółko dowijania też może być spowodowany słabym stykiem rolki dociskowejz kapsztanem ??
Ja zauważyłem, że jeżeli dobrze wyczyszczę rolkę spirytusem i jest ona czysta, to nie ma efektu falowania dzięku ( a dokładnie jego przyśpieszenia na ułamek sekundy ) .
Nic dziwnego, usuwając zanieczyszczenia zwiększasz realny współczynnik tarcia i tym samym zmniejszasz poślizg rolki. Ten poślizg zawsze istnieje, opory obracania rolki są jego głównym źródłem, normalne opory przesuwu taśmy czasem równorzędnym a czasem mniejszym.
Oporów przesuwu taśmy nie da się zmniejszyć do zera. Opory własne rolki w jej łożyskowaniu można i należy minimalizować.
W kaseciakach rolki są łożyskowanie z reguły w sposób prymitywny, zwykle jednak zadowalający. Do czasu...
Zwykle jest to łożysko ślizgowe poliamid - stal. Z twardością i gładkością tej stali to różnie bywa.
Pomyślmy jeszcze co się będzie działo, gdy zwiększymy luz rolki w takim jej łożysku. Przesadnie dla ułatwienia pracy wyobraźni zróbmy oś fi 2,0 a otwór w piaście rolki fi 4,0.
I włączamy START.
Widzicie to, jak rolka "skacze" do przodu i do tyłu ? Krótkimi odcinkami toczy się po ośce zamiast ślizgać po niej i wraca skokowo.
Otóż przy mniejszym luzie dzieje się to samo, tylko skoki są oczywiście krótsze. Najlepiej więc byłoby, aby luz piasty rolki na osi był jak najmniejszy, najlepiej zero.
NAJLEPIEJ ZERO.
W tym spostrzeżeniu jest natychmiastowe rozwiązanie problemu: to nie powinno być łożysko ślizgowe, bo żadne takie nie będzie pracowało przy zerowym luzie z akceptowalnie małymi i stabilnymi oporami ruchu.
Wszystkie profesjonalne szpulaki mają rolki łożyskowane tocznie, właśnie m.in. z powyższych powodów.
A rolki do kaseciaka to "sienieda" zrobić na łożyskach kulkowych ? Za drogo może ?
Otóż prawdopodobnie "sieda" i to niezbyt drogo jak na spodziewany efekt.
Spróbujmy zatem...
A magnetofony gdzie rolki mają piastę wykonaną z brązu? Czy to jeszcze jakiś inny metal? Chodzi mi o takie cuda z tych "lepszych" decków jak na fotce.
Zamontowałem do swojego Basfa coś podobnego ale z decka Sony TC K44 i zauważyłem poprawę w dźwięku. Oczywiście nie chodzi to na sucho, ale dałem kropelkę oliwy do maszyn. Sama rolka też dość ciasno weszła na oś ale nie wykazuje oporów.
Brąz jest lepszy tutaj od poliamidu z uwagi na dużo lepszą stabilność wymiarów i współczynnika tarcia w funkcji dwóch najistotniejszych czynników zewnętrznych: temperatury i wilgotności powietrza. Wszystkie tworzywa sztuczne chłoną wodę z powietrza we względnie dużej ilości i zmieniają wówczas nie tylko swoje właściwości, ale także wymiary. Mają też zwykle duży współczynnik rozszerzalności cieplnej, większy niż stopy alu, stale austenityczne i stopy miedzi.
Parę trącą brąz-stal trzeba smarować do pracy dłuższej niż dorywczo chwilowa. Polecałbym tu zwykły olej silnikowy, może być z dwusiarczkiem molibdenu, np. Liqui Moly 10W 40 MoS2. Pylisty MoS2 można także kupić w dobrych sklepach moto i przyrządzić miksturę we własnym zakresie.
W kaseciakach rolki są łożyskowanie z reguły w sposób prymitywny, zwykle jednak zadowalający. Do czasu...
Zwykle jest to łożysko ślizgowe poliamid - stal. Z twardością i gładkością tej stali to różnie bywa.
No niby oczywiste co napisałeś, ale wbija się w mózg dopiero jak to napisałeś :) .
Faktycznie zużycie rolki dociskowej pojawia się nie tylko na jej bieżni, ale tez na otworze centralnym.
To przeważyło szalę w mojej świadomosci, że rolkę lepiej wymienić na nową.
Potwierdzam też z praktyki, że ślizgi i łożyska ślizgowe są najtrwalsze i najlepsze z brązu żaden poliuretan nie jest tak odporny na ściskanie i zużycie jak brąz ( konkretnie ślizgi w przesuwach i osprzętach do wózków widłowych ) .
Czy ktoś ma jakieś żródełko lub wykaz takich rolek z osią brązowa do decków ???
Konkretnie potrzebuję do mojego Harman/Kardon CD 491
Wykazu nie znajdziesz niestety.
Bo nawet jak w magnetofonie miałeś fabrycznie rolkę dociskową z piastą wykonaną z brązu to zamienniki najczęściej są już plastikowe i dupa z parametrami po wymianie.
Najlepiej szukać rolki która pasuje wymiarami. Jak będzie za bardzo przesuwała się na boki to można to skompensować podkładkami poliamidowymi 0,1mm. Co uczyniłem u siebie, bo ramię trzymające rolkę jest bardzo szerokie a co za tym idzie i oś na której obraca się rolka. Wystarczyło dać podkładki po obu stronach aby rolka była centrycznie do toru przesuwu i nie ma najmniejszych problemów :)
Zatem spróbowałem rozwiązać radykalnie problem łożyskowania rolki kaseciaka (patrz wpis #14 jakby co).
Za królika posłużyła rolka M8010 Naszego Kolegi, kwitnąca już w oczekiwaniu na naprawę - szlifowanie powierzchni roboczej z uwagi na beczkowatość w nowo zakupionych rolkach.
Miałem taką stareńką, aż z pożółkłą i pękniętą piastą, rolkę z jej ramieniem, chyba od tego magnetofonu właśnie. Piasta ta jest osiowo dzielona i ma moletowaną powierzchnię walcową osadzenia pierścienia gumowego. To dla uniknięcia jego ślizgania się bądź toczenia na piaście.
Po zmontowaniu rolka łożyskowana tocznie (widzieliście gdzieś już taką wydumkę?) zostanie przekazana do próbnej eksploatacji oraz pomiarów porównawczych z tradycyjnym rozwiązaniem.
No jestem pod wrażeniem! Genialna robota.
Myślałem że takich malutkich łożysk kulkowych nie ma. Jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie w praktyce.
Łożyska rozumiem nie są wciskane a tylko osadzane w piaście i przytrzymywane przez podkładki na swoim miejscu?
Ta plastikowa piasta to jakaś prehistoryczna, bo nie spotkałem w magnetofonach ZRK tej konstrukcji. Zawsze trafiałem na plastikowy monolit którego nie dało się rozłożyć.
Przyjrzałem się trochę mechanizmowi i wychodzi na to, że jednak nie jest w stanie idealnym. Zdarza się tak, że w dwóch różnych miejscach na tej samej kasecie trzeba ustawić skos trochę inaczej, żeby było idealnie. I dzieje się tak przy obu rolkach, niemniej jednak na nowej twardej magnetofon wydaje się być bardziej czuły na zmiany oporu na szpulce odwijania.
Kasety nagrywałem na decku Yamahy i sprawdziłem na jeszcze innym decku Sony, tam takich efektów ze skosem nie ma. Zakładam więc, że są nagrane w porządku.
W najbliższym czasie spróbuję się przyjrzeć, co jest źle z tym mechanizmem