Gramofon plus korektor?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No dobrze, ale przecież ja nie chcę zmieniać igły, żeby zlikwidować buczenie w korektorze :) Tylko skoro już muszę zrezygnować z korektora, to może zmiana igły poprawi brzmienie gramofonu BEZ korektora? Rozumiem, że z korektorem nic nie mogę zrobić, więc jego już zostawmy.
Co do tego doboru igły pod rodzaj muzyki - poszperałem i to chodziło o całą wkładkę, że można sobie dobrać wkładkę pod rodzaj słuchanej muzyki. Ale jej wymiana zajmuje chwilę, więc chyba nie ma sensu posiadanie kilku.
W tej chwili mam wkładkę Shure M75MG, podobno dość dobra - polecili mi ją na innym forum i wymieniłem ją już rok-2 lata temu.
"Wymiana igły nic nie da, ponieważ igła jest do przeniesienia sygnału z rowka płyty do wkładki i nie ma nic wspólnego z zakłóceniami"
Nie chodzi o zakłócenia, tylko o lekkie przytłumienie dźwięku, który brzmi trochę jakby ktoś zatkał głośniki szmatą. Brzmi to tak jakby brakowało trochę wysokich tonów - gdy we wzmacniaczu obniżę wysokie tony, to ten brzydki efekt narasta, dlatego wysokie mam podbite na maksa, a mam wrażenie, że to i tak jeszcze trochę za mało. Nie jest to duży problem i muzyka i tak brzmi dobrze, ale chciałoby się lepiej, skoro już to zauważyłem.
[quote=kamiledi15;25956.100388;16822]No dobrze, ale przecież ja nie chcę zmieniać igły, żeby zlikwidować buczenie w korektorze :) Tylko skoro już muszę zrezygnować z korektora, to może zmiana igły poprawi brzmienie gramofonu BEZ korektora? Rozumiem, że z korektorem nic nie mogę zrobić, więc jego już zostawmy.
Co do tego doboru igły pod rodzaj muzyki - poszperałem i to chodziło o całą wkładkę, że można sobie dobrać wkładkę pod rodzaj słuchanej muzyki. Ale jej wymiana zajmuje chwilę, więc chyba nie ma sensu posiadanie kilku.
W tej chwili mam wkładkę Shure M75MG, podobno dość dobra - polecili mi ją na innym forum i wymieniłem ją już rok-2 lata temu.
"Wymiana igły nic nie da, ponieważ igła jest do przeniesienia sygnału z rowka płyty do wkładki i nie ma nic wspólnego z zakłóceniami"
Nie chodzi o zakłócenia, tylko o lekkie przytłumienie dźwięku, który brzmi trochę jakby ktoś zatkał głośniki szmatą. Brzmi to tak jakby brakowało trochę wysokich tonów - gdy we wzmacniaczu obniżę wysokie tony, to ten brzydki efekt narasta, dlatego wysokie mam podbite na maksa, a mam wrażenie, że to i tak jeszcze trochę za mało. Nie jest to duży problem i muzyka i tak brzmi dobrze, ale chciałoby się lepiej, skoro już to zauważyłem.[/quote]
Po pierwsze sprawdź dokładnie jaki masz wymagany docisk igły na płytę przy tej wkładce. zazwyczaj jest to 2-2,5 ale to najlepiej ustawić wagą, albo na słuch. Jeśli nic się nie zmieniło to Twoja igła ma wymagany nacisk 1,5-2. Igła w miarę używania zużywa się i wartość nacisku można korygować. Druga sprawa to jakość płyt. Też się zużywają i wymagają czyszczenia. Czy czyścisz czymś płyty przed i po odsłuchu? Czasem pomaga też zastosowania przed ramieniem takiej miotełki do czyszczenia ścieżek przed igłą. Jeśli chcesz wyeliminować gramofon jako problem to podłącz go pod inny wzmacniacz, koniecznie z wbudowanym przedwzmacniaczem i sprawdź czy problem się przeniósł. Wtedy będziesz bliżej rozwiązania gramofon czy wzmacniacz.
Nie mam wagi, choć myślałem nad jej kupnem. Jednak kombinując z dociskiem nie zauważyłem kompletnie żadnej różnicy w jakości dźwięku, czy nacisk jest mały, czy duży.
Przesyłam małe porównanie:
https://www.youtube.com/watch?v=45eabmV2wNQ
Najpierw gra gramofon, a potem płyta CD. Różnica tak jak pisałem jest mała, ale da się zauważyć, że na CD cykanie perkusji w wysokich tonach jest lepiej słyszalne, sam dźwięk brzmi trochę czyściej i wokal też lepiej słychać na CD. Na gramofonie wszystko jest jakby lekko stłumione. Oczywiście nagranie telefonem kompletnie tego nie oddaje, bo w rzeczywistości brzmi to nieco inaczej i różnice są trochę bardziej słyszalne, ale mimo wszystko chyba trochę słychać.
Youtube pewnie zaraz mi zablokuje ten film za muzykę, ale na razie jest.
Takie porównywanie ma niewielki sens. A jesteś pewien, że na obu nośnikach masz identyczny materiał? A może cd to jakaś zremasterowana reedycja, gdzie remastering polega na podbiciu krańców pasma i zwiększeniu głośności do granic przesterowania. A może płyta analogowa jest, delikatnie mówiąc, nieco przechadzana.
Pozdrawiam
Grzesiek
Może tak być, ale tak samo jest gdy porównuję nagrania innych piosenek z innych płyt, lub z piosenek w telefonie z internetu - podłączam wtedy telefon do wieży, więc mam odsłuch z tych samych kolumn.
Ja się z kolei trochę wam dziwię, czemu jesteście tak bardzo przeciwko wymianie igły. Przecież w gramofonie igłę i tak trzeba co jakiś czas wymieniać. Ale w tym przypadku nie wiem czy to by coś dało, bo nie potrafię ocenić zużycia igły.
Wymiana samej igły raczej nic nie zmieni. Trzeba by wymienić całą wkładkę na taką, która będzie miała n.p. większy sygnał wyjściowy. Wkładki gramofonowe mogą mieć sygnał wyjściowy w przybliżeniu od 2mV do 5mV.
Mam gramofony z wkładkami Mf104, 102 i grają ciszej, niż inne źródła podłączone do tego samego wzmacniacza (sprawdzone na trzech: PW9013, WSH303, A5512B). Podobno można zastosować z powodzeniem wkładki Audiotechniki AT95, ale ja tego nie sprawdzałem.
Co do głośności to gramofon gra dość głośno. Na 1/4 głośności jest już bardzo głośny, tak że nie ma sensu odkręcać głośności ponad tą wartość. Problemem jest tylko nieco uboższe brzmienie wysokich tonów, co przynosi wspomniany efekt lekkiego przytłumienia całego dźwięku.
To w takim razie różnica może wynikać, jak przedmówcy wspominali z odmiennego masteringu materiału tłoczonego na winylach i CD, a także z większego zakresu dynamiki CD w stosunku do gramofonu. Taki urok...
Czyli podsumowując - nic nie ruszam :) Dzięki za wszystkie wyjaśnienia.
A tak na przyszłość - są jakieś charakterystyczne objawy, że czas wymienić igłę? Tak jak wspominałem wymieniłem ją jakieś 2 lata temu, już wtedy była opisana jako używana - wymieniłem wtedy z całą wkładką. Może nie słucham płyt bardzo często, ale ostatnio wziąłem się za odsłuchiwanie starych rodzinnych nagrań, więc bywa, że słucham parę płyt dziennie.
Gra wyraźnie lepiej na korektorze, ponieważ pomimo buczenia jednak masz możliwość korekcji pod swoje upodobania dźwiękowe. Przydźwięk jak pisali już koledzy nie jest zależny od igły a od podłączenia całego toru audio. Jeżeli jak piszesz kupiłeś używaną igłę 2 lata temu, to możesz ją wymienić, tylko najpierw zrób sobie najprostrzy test bez korektora a z dobrą płytą. Jeżeli nic nie charczy to igła też jest ok. Sprawdź ustawienie docisku igły ponieważ to czasem też wymaga korekcji. Po tym myśl o wymianie igły i tym razem kup nową albo dobry polecany zamiennik. Jedyne co możesz sprawdzić w gramofonie to czy sygnał jest należycie ekranowany. W wzmaniaczu ciągłość ekranu na wejściach i wyjściach. Przemyć kontaktem dobrej jakości gniazda, a na koniec ale to już nie zabawa jeśli się niema sprzętu i wiedzy, sprawdzić działanie przedwzmacniacza gramofonowego we wzmacniaczu.
Pozdrawiam Wojtek
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...