Gramofon plus korektor?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To w takim razie różnica może wynikać, jak przedmówcy wspominali z odmiennego masteringu materiału tłoczonego na winylach i CD, a także z większego zakresu dynamiki CD w stosunku do gramofonu. Taki urok...
Zapis mechaniczny na winylu jest na tyle specyficzny, że inaczej może zabrzmieć ten sam materiał muzyczny zapisany w innym miejscu płyty. I nie chodzi tu o zniekształcenia fazowe wynikające z coraz bardziej nierównoległego do promienia płyty toru prowadzenia igły ale z coraz mniejszej prędkości względnej igła-płyta w miarę zbliżania się do środka. Na płycie cd takie zjawiska nie występują. Materiał wytłoczony w dowolnym miejscu brzmi zawsze tak samo.
Pozdrawiam
Grzesiek
Co do czyszczenia to niedawno kupiłem sobie takie coś:
https://allegro.pl/oferta/zestaw-szczoteczek-do-igly-i-plyt-gram...
Dobrze zbiera kurz, ale właściwie tylko do tego się nadaje.
Innego wzmacniacza niestety nie mam.
Ta płyta gramofonowa, którą pokazałem na filmie, jest dość nowa - kupiona kilka lat temu w Empiku. Ale mam też płyty z lat 60-tych.
Wkładka Shure faktycznie sporo dała, bo wcześniej na oryginalnej wkładce z oryginalną igłą, która pewnie była tam od 30 lat, było jeszcze gorzej - wówczas żeby głośność była zadowalająca musiałem ją odkręcać prawie na cały regulator. Teraz wystarczy 1/4, żeby już było bardzo głośno.
Chyba rozsądnie będzie i tak kupić igłę na zapas - bo jeśli się okaże, że zmiana nic nie da, to i tak kiedyś trzeba będzie ją wymienić, prawda? Więc może sobie leżeć i czekać na swoją kolej. Trudno mi ocenić, czy objawy u mnie występujące to typowy urok gramofonu, czy jednak zużycie igły, więc wydaje mi się, że to rozsądne wyjście. Ta chyba powinna być ok?
https://wamataudio.pl/shure-system/97-n-75-ed-igla-gramofonowa-d...
Tylko moja wkładka nazywa się Shure M75MG.
Mam ten gramofon praktycznie od urodzenia, był nagrany nawet na moim chrzcie. Trudno mi jednak ocenić, czy zawsze tak grał, czy po prostu w ostatnich latach włączyło mi się audiofilstwo :) Ale bardzo go lubię i w każdym razie nie zamierzam się z nim rozstawać.
Wszystkie płyty jakie masz ci tak brzmią jakbyś koc na kolumny położył?
W niektórych słychać to bardziej, a w niektórych mniej, ale jednak w każdej mniej lub mocniej ten efekt występuje. Dlatego szkoda, że nie uda się z korektorem, bo podniesienie wysokich tonów ponad wartość dopuszczalną na wzmacniaczu wyraźnie pomagało.
A na jakich kolumnach odsłuchujesz to?
Te igły z Wamatu są chwalone jako bardzo przyzwoite. Skoro gramofon to Twój rówieśnik a raczej do tej pory nie miał przeglądu, to może warto mu takowy zafundować. Wszystko się zużywa.
Moje kolumny to Unitra ZgC-50-8-44. Ale one raczej nie mają znaczenia, bo wszystkie elementy wieży na nich grają i to na nich porównuję różnice.
Jestem rocznik 1988 i gramofon może być jeszcze starszy. I fakt, że chyba nigdy nie musiał być naprawiany. Przegląd może być dobrym pomysłem, ale nie wiem czy jest potrzebny - bo silnik śmiga jak nowy. Zacznę chyba jednak od tej igły - czytam, że przy intensywnym słuchaniu zalecają jej wymianę co pół roku, przy rzadszym co rok - wydaje mi się to sporą przesadą, ale jednak moja ma już ze 2 lata, przy czym była kupiona jako używana. Zobaczymy, czy to coś zmieni.
Podepnę się pod ten temat, żeby nie zaśmiecać forum. Ostatnio z okazji większej ilości czasu zacząłem zabawę z moim sprzętem a konkretnie z gramofonami. W GS 464 wymiana igły MF102, a w Adamie wymiana wkładki na oryginalną nową MF 101. GS 464 jest fabrycznie wyposażony już we wtyczki Rca ale Adam ma złącze Din. W związku z tym, że nie posiadam przejściówki Din-Rca, każdy z nich był sprawdzany pod innym wzmacniaczem. GS 464 zagrał z Kenwoodem z oryginalnym wejściem na gramofon z wkładka magnetyczną brzmienie bez problemu, bez brumienia czy buczenia. Natomiast Adama podłączyłem do PW9013, gdyż ma on gniazdo Din do gramofonu. I tu niestety brumienie i buczenie, do tego gdy stukam w obudowę wzmacniacza zachowuje się jak mikrofon, dotykanie czy pukanie przy załączonym wejściu phono słychać w głośnikach. Gdy z masy wtyczki Din wyprowadziłem przewód i połączyłem z zaciskiem masy obudowy, brumienie i buczenie ustąpiło, ale dotykanie obudowy wzmacniacza było dalej słyszalne. Kabel Din z Adama jest oryginalny i co ciekawe, nie ma żył i ekranów a po dwie żyły na kanał, tj czarna i czerwona i 2 para biała i czarna, gdzie czarny to masa. Gdzie bardziej można się spodziewać problemu? W gramofonie czy wzmacniaczu?
Witam, ostatnio walczyłem z buczeniem mojej Foniki G601a i tę walkę wygrałem. Podstawa, to dobrej jakości kable ekranowane łączące ramię, (czytaj przetwornik) ze wzmacniaczem. Ale kable to tylko jeden element układanki. Dodatkowo wyeliminowałem zasilacz z obudowy gramofonu. Teraz gramofon zasilam z zewnętrznego zasilacza. Gniazda RCA w gramofonie są starannie ekranowane a masa gramofonu jest połączona osobnym kabelkiem z zaciskiem masa we wzmacniaczu.
Wkładka Shure którą masz to bardzo dobry produkt za tę cenę. Możesz zainwestować w nową igłę ale idź w oryginał, albo bardzo dobry zamiennik. Niestety tak jest że nośnik cyfrowy góruje nad winylem. Chyba że to winyl bardzo dobrej klasy. Są wytwórnie które się w tym specjalizują ale i ceny są dużo wyższe. Nie wiem czym i czy czyścisz płyty ale sprawdź czy nie masz gdzieś w okolicy kogoś kto wykonuje takie usługi. Albo sprawdź czy przy nowiutkiej płycie też masz taki efekt. Winyl daje inne spectrum dźwięku i nie będzie jak cd. Dla mnie winyl to magia i urok i tego nie zmieni nic. Spróbuj jeszcze z innym wzmacniaczem czy będzie różnica.
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...