Magnetofon M2405S - słychać przydżwięk
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To prawdziwie Ci tłumaczył, obciążenie a raczej przeciążenie planem ilościowym z Księżyca zdjętym uniemożliwiało ogarnięcie jakości jak należy. Tak jak to już napisałeś. Do tego niedoszkolenie pracowników, bo nie pamiętam żadnych szkoleń technicznych w ZRK.
Jeśli brumi przy wyciszonych na zero potencjometrach głośności, to pętle na przedwzmacniaczach nic do tego nie mają.
Zewrzyj wejście końcówki mocy do masy (przewód ekranowany wchodzący do płytki wzm. mocy, czynny zewrzyj do jego ekranu, np. wkrętakiem izolowanym) i zobacz, raczej posłuchaj czy masz ciszę w słuchawkach, bo tak powinno być. Jeśli brum ucichnie, to wiadomo - wchodzi tym przewodem. Jeśli nic się nie zmieni, to niech się Kolega Tomek wypowie, jak zrównoważyć ten układ do pracy bez obciążenia (same słuchawki to żadne obciążenie dla niego).
Zaraz odezwie się Tomek ze swoimi wywodami na temat biedakomplementarnego stopnia mocy w tym magnetofonie :)
Pozdrawiam
Grzesiek
Co do wywodów Kolegi Tomka, to był taki magnetofon kasetowy M 537S "Finezja 2" HiFi - b. rzadki, wersja "Finezji 1" z Dolby B i z omawianą końcówką mocy. Też miał ten "biedakomplementarny" wzmacniacz mocy a jednak HiFi.
Wzmacniacze trochę obciążyłem bo dałem równolegle ze słuchawkami 10 ohm do masy na L i P kanał na wyjściu wzmacniacza i słuchawki przez 180 ohm tak jak kolega Marian zasugerował wyszedł taki dzielnik dla słuchawek.Efekt jest spory bo brum prawie znikną.Zrobiłem też próbę ze zwarciem wejścia końcówki mocy no i brumy przydzwięki giną do zera, to sprawia wrażenie że to przedwzmacniacz trochę jeszcze psuje sprawę.Regulatory głośności były na zero jak dałem wyżej, delikatnie pojawił się szum (to normalne) i większy brum ale on jest bardzo mało słyszalny i chyba trudno bedzię tu uzyskać coś lepszego od tego co jest teraz, można nawet powiedzieć że "ten typ tak ma" i zakończyć na tym.Moze warto zamiast 180 ohm dać więcej ale takie akurat miałem pod ręką.
można nawet powiedzieć że "ten typ tak ma"
Raczej że ten egzemplarz tak ma.
Miałem z dziesięć egzemplarzy i w żadnym nie miałem takich problemów.
"Raczej że ten egzemplarz tak ma"
No tak ale czy miałeś wzmacniacz na tranzystorach m2405s i czy podłączałeś do niego na wyjścia głośnikowe słuchawki sennhaiser hd555 50ohm?Bo normalnie na głośnikach jest to nie zauważalne trzeba przystawić ucho a na słuchawkach w ten sposób podłączonych to mocno słychać.
Oczywiście podłączonych bez niczego...
Mam jeszcze jeden M2405 na tranzystorowym wzmacniaczu i przy okazji to sprawdze jak na tym innym egzemplarzu będzie.
Zaraz odezwie się Tomek ze swoimi wywodami na temat biedakomplementarnego stopnia mocy w tym magnetofonie :)
Pozdrawiam
Grzesiek
Mówisz - i masz. Tamta końcówka nie dość że była bida-komplementarna ze skutkami omówionymi tu: https://unitraklub.pl/temat/28084#comment-113947 to na dodatek Polska Myśl Techniczna nie poprzestała na zaoszczędzeniu tranzystora BC107. Postanowiono zaoszczędzić także kondensator elektrolityczny w układzie bootstrap, dołączając rezystor 4,3k w obciążeniu stopnia sterującego bezpośrednio do głośnika, bocznikując jedynie wyjście rezystorem 1k (a więc rezystora już nie zaoszczędzono, bo i tak jest). W wyniku przez obciążenie przepływa prąd stopnia sterującego. Głośnikowi te 2,6 mA prądu stałego bruździ tyle co nic, ale niekoniecznie już słuchawkom, których impedancja jest przynajmniej kilkakrotnie większa, za to moc maksymalna - o parę rzędów wielkości mniejsza, więc tego prądu nie powinno w ogóle być. Dopiero silne obciążenie wyjścia rezystorem 10 omów (jak to zaproponował Kol. Marian) przy jednoczesnym włączeniu słuchawki przez rezystor szeregowy uczyniło ten prąd nieznaczącym, chociaż to mało praktyczny środek zaradczy ponieważ wzmacniacz żre prąd i grzeje się tak jak przy odtwarzaniu przez głośnik, a szeregowy rezystor 180 omów pogarsza tłumienie układu drgającego słuchawki, która sama ma impedancję 50 omów. Niedasie przypadkiem wygospodarować miejsca w magnetofonie dla osobnej końcówki mocy dla słuchawek? Mógłby to być np przeciwsobny wzmacniacz klasy A z parą komplementarną BC211/BC313 a nawet i na układach scalonych. Warto przynajmniej przy odtwarzaniu przez słuchawki oszczędzić sobie słuchania tego paskudztwa wydalanego z siebie przez bida-komplementarne produkty PMT.
Co do wywodów Kolegi Tomka, to był taki magnetofon kasetowy M 537S "Finezja 2" HiFi - b. rzadki, wersja "Finezji 1" z Dolby B i z omawianą końcówką mocy. Też miał ten "biedakomplementarny" wzmacniacz mocy a jednak HiFi.
Słaby argument. W realiach późnego PRL a już zwłaszcza w dobie stanu wojennego rynek był do tego stopnia wyposzczony (był nawet okres gdy magnetofony stereo sprzedawano wyłącznie posiadaczom tzw. Książeczek Kredytowych dla Młodych Małżeństw a wtajemniczonym - spod lady), że wszystko co rzucano na sprzedaż było kupowane na pniu. Jest wszak takie przysłowie: Miliony much nie mogą się mylić. Który szczęśliwy nabywca któremu nie zwinąłby ostatniej sztuki sprzed nosa klient stojący w kolejce przed nim zastanawiałby się jaki syf wciśnięto do w/w modeli i komu należałoby za to nogi z tyłka powyrywać? Klient ma się cieszyć że nie dość że jest napis Hi-Fi to jeszcze oddzielnego wzmacniacza nie trzeba dokupować, bo z jego zakupem mogłoby z powodów podanych wyżej być niewiele łatwiej!
W założeniu nie chciałem przerabiać magnetofonu dlatego tak próbowałem,nie spodziewałem się takich kłopotów:) ale podsunąłeś mi taki pomysł że przecież mam mały wzmacniacz słuchawkowy z regulacją głośności i spróbuje go podłączyć do wyjścia DIN najwyżej będzie jeszcze mała skrzynka wisieć.Wzmacniacz jest od ryżowców ale z lampami ciekawe jak to zagra?
Jeśli brum ginie do zera po zwarciu wejścia wzmacniacza mocy, to uwolnij go od zarzutów. Ten pasożytniczy sygnał brumu wchodzi przewodem na jego wejście
Teraz zewrzyj podobnie wyjścia przedwzmacniaczy, a potem wejścia i już będzie wiadomo, którędy on wnika.
"Raczej że ten egzemplarz tak ma"
No tak ale czy miałeś wzmacniacz na tranzystorach m2405s i czy podłączałeś do niego na wyjścia głośnikowe słuchawki sennhaiser hd555 50ohm?Bo normalnie na głośnikach jest to nie zauważalne trzeba przystawić ucho a na słuchawkach w ten sposób podłączonych to mocno słychać.
Oczywiście podłączonych bez niczego...Mam jeszcze jeden M2405 na tranzystorowym wzmacniaczu i przy okazji to sprawdze jak na tym innym egzemplarzu będzie.
Pod wyjście głośnikowe nie podłączałem, wykorzystywałem słuchawkowe wyjście, a słuchałem w słuchawkach bezprzewodowych.
Wtyczkę już przekładałem może nawet nie świadomie bo przenosiłem magnetofon w inne miejsce. Tam coś się indukuje chyba na przewodach i póżniej są takie różne zakłócenia.Pomijam to że te sprzęty różnie im się udawały bywały egzemplarze lepsze i gorsze nawet w tej samej serii.Na przykład magnetofony kasetoewe miały selekcjonowane mechanizmy te cichsze były na eksport a te głośniejsze na kraj trochę nie panowali nad jakością przynajmniej tak mi tłumaczyl pracownik ZRK.