Jak wymontować przełącznik ścieżek M 2405s?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Wymiana lub tylko demontaż przełącznika ścieżek w tym magnetofonie to poważna praca. Najwłaściwiej byłoby rozłączyć ramkę elektryki od chassis mechaniki, tylko jedna śruba jest tu kłopotliwa - M4 pod klucz 7, z przodu po stronie mechaniki, pod osią tego przełącznika patrząc na magnetofon stojący pionowo. Śruba ta też jest wówczas pionowo, na dole w przedniej krawędzi chassis mechaniki i łączy je z przednią ścianką skrzynki. Reszta śrub (M4x6, M4x8) jest jawnie widoczna od dołu i od góry.
Sam demontaż przełącznika podeprzyj sobie zdjęciami, telefonem jest wygodnie i wystarczająco gdy zadbasz o właściwe oświetlenie.
Spróbowałbym pozdejmować kolejno sekcje, wtedy liczba przewodów do rozłączenia jest niewielka. Dobrze jest wtedy zaznaczyć sobie dodatkowo pozycję styków ruchomych, żeby nie założyć sekcji odwrotnie.
Porada: nie uruchamiaj tego sprzętu zanim nie nasmarujesz wszystkich łożysk ślizgowych. Tylko olej, nigdy żaden smar do takich rzeczy. Prawidłowo WIK500 lub olej maszynowy 10. Od biedy można ATF 220. Poprawnie i profesjonalnie należałoby po tak długim czasie nasycić wszystkie próżniowo olejem, ale wówczas musi być to olej o lepkości nie mniejszej niż 300. Tego oleju, który tam był 45 lat temu już nie ma - wyparował sobie, a praca na sucho to szybki koniec i po drodze kłopoty.
Obowiązkowemu smarowaniu/ nasycaniu olejem podlegają łożyska:
- talerzyków
- kółka skaczącego
- silnika
- dolne koła zamachowego
- rolki dociskowej
- kółka pośredniego napędu dowijania
- kółka pasowego przewijania
Nakrętka mocująca przełącznik znajduje się pomiędzy powierzchniami chassis mechaniki i ramki elektryki. Wyjmowanie korpusu przełącznika w kierunki dna magnetofonu.
Wszystkie styki w całym magnetofonie dobrze byłoby wyczyścić z tlenków i siarczków.
Poleciłbym wymienić też pasek przewijania na nowy.
Już po kłopocie.
Kiedy wymontowałem mechanizm z drewnianej obudowy zacząłem się dokładnie przyglądać mechanizmowi przełącznika. Zapadka nie zablokowana, przełącznik nie najechał na ogranicznik więc co? Wziąłem klucz nastawny i spróbowałem go ruszyć. Pomyślałem, że nic i tak nie mam do stracenia. Delikatnie próbowałem kluczem nastawnym (tym ze zdjęcia) prawo, lewo. Opór był straszny, ale drgnął. Raz, drugi, trzeci prawo lewo odrobinę i potem WD40. I puścił. Podejrzewam, że tak paskudnie zblokował się na osi w tulei. Działa jakby nigdy nie było z nim problemu.
Strasznie bałem się demontażu przełącznika ze względu na paskudne dojście do niektórych oczek lutowniczych. Samo lutowanie to dla mnie żaden problem - wykonałem ich tysiące, ale tutaj to byłoby spore wyzwanie. Też myślałem, aby demontować poszczególne płytki. Nawet przeszła mi przez głowę myśl, aby kupić tanio jakiegoś złoma i na nim poćwiczyć.
Wszystkim za celne rady (bardzo się przydały) jeszcze raz bardzo dziękuję.
Pozdrawiam Staszek
P.S. Na razie sprzęt nie będzie używany i posłucham rad odnośnie smarowania :)
Dziękuję za kolejną radę. Poza tym mankamentem magnetofon jest w stanie fabrycznym i szkoda by było cokolwiek uszkodzić.
A kupiłem go z sentymentu. Wiele lat temu kiedy miałem 18-cie, może 19-cie lat ponad cztery miesiące pracowałem, odkładając każda złotówkę, aby kupić wymarzony ZK246.
Nie mam już tamtego egzemplarza. Zresztą teraz mam ponad setkę vinyli wtedy nieosiągalnych i parę setek kompaktów.
Ale w temacie wyrobów Unitry nic się nie zmieniło. Parę lat temu reaktywowałem Bernarda 467 (kondensarory + RPP130). Teraz magnetofon wspomnienie młodych lat.
Pozdrawiam