Prośba o radę w wyborze sprzętu
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Muzyka, której słuchasz wymaga czegoś, co bym, może ryzykownie, nazwał klasą.
Cieszę się, że podziela Pan moje gusta muzyczne, a przynajmniej je rozumie i szanuje, bo na grupach "gramofonowych" na pewnym portalu społecznościowym zwykle polski pop i jego miłośnicy traktowani są jako gorsza kategoria. Tam króluje głównie rock, metal itp.
Święte, zgoła, słowa. Ala ja, chociam nie PAN!, słucham każdej muzyki, głównie jazz i rock, ale wierz mi KAŻDEJ. No chyba, że kompozytor użył ino dwóch akordów.
Dziękuję za wszystkie rady i odpowiedzi! Początkowo też myślałem o współczesnym "manufakturowym" wzmacniaczu lampowym
Wśród nich z pewnością można natrafić na sprzęt wysokiej klasy, wykonany zgodnie z najlepszymi wzorcami, o wiele częściej jednak kosztowny chłam spod znaku Hi-END (nie mylić z Hi-Fi), w szczególności wszelkie SE na 300B.
jednak kiedy zdałem sobie sprawę, jak szeroki jest wachlarz wysokiej klasy polskich wzmacniaczy z Unitry, postanowiłem, aby jednak cały zestaw był "zabytkowy".
No to najzabytkowsza będzie z pewnością Kleopatra (albo stanowiąca jej pierwowzór Meluzyna) o której wspominał jeden z Przedmówców. Chodzi nie tylko o wzmacniacz, ale (i to przede wszystkim) tuner. Praktycznie wszystko na tranzystorach, jedynym scalakiem jest UL1550 czyli wysokostabilny analog diody Zenera na 30V. Dekoder stereo w klasycznym układzie z obwodami LC na 19kHz i 38kHz, w torze radioodbiorczym - też wyłącznie filtry LC, ani jednego filtru ceramicznego. Jedynym awangardową jak na tamte czasy cechą było strojenie diodowe i programator, dziś zresztą nadający się psu na budę, bowiem pińć zaprogramowanych stacji to obecnie śmiech na sali. Albo programator na minimum 30 stacji, albo żadnego programatora, i wtedy klasyczne strojenie kondensatorem obrotowym (tak miał Amator Stereo oraz Faust) który jest nieporównanie trwalszy od potencjometru przestrajającego.
Spotkałem się natomiast z opiniami, że właśnie dźwięk z Radmora serii 51 jest nie najlepszy i przy dłuższym słuchaniu męczący. Moglibyście się do tego odnieść?
Na takie i podobne pytania niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć. Nie posiadałem nigdy sprzętu o który pytasz, wypowiadam się na podstawie analizy szczegółów konstrukcyjnych.
Zaskoczony natomiast jestem, że PA107 dobrze daje sobie radę z ZG40c/9. Wielokrotnie szukałem informacji na temat stosunku mocy wzmacniacza do mocy kolumn i mocy kolumn do kubatury pomieszczenia, i powiem szczerze, że natrafiłem na tyle sprzecznych informacji, że za punkt odniesienia wziąłem zestawy wieżowe Unitry, gdzie moc wzmacniacza do zwykle 2/3 do 3/4 mocy kolumn
Zapewne zetknąłeś się już także z nowomodnymi tezami że wzmacniacz powinien mieć moc tak przynajmniej 2 do 3 razy większą od mocy kolumn. Nie dawaj im wiary, to najpewniejsza droga do szybkiego zniszczenia głośników. To co napisałeś wyżej (2/3 do 3/4 mocy kolumn) można natomiast uznać za racjonalne zalecenia. Rezerwa mocy (kolumn) przydać się może gdy wzmacniacz po przekroczeniu swojej mocy znamionowej zaczyna wnosić zniekształcenia ale daleko mu jeszcze do twardego przesterowania. Wówczas łatwo nieopatrznie doprowadzić do głośników sygnał o mocy większej od ich mocy dopuszczalnej. Głosiciele przeciwnej tezy (że niby im większa moc wzmacniacza tym bezpieczniej dla kolumn) twierdzą że przesterowany wzmacniacz o mocy mniejszej niż moc kolumn pali głośniki wysokotonowe wskutek pojawiania się zniekształceń harmonicznych oraz intermodulacyjnych. To jakieś bajki z mchu i paproci; jeśli taka sytuacja istotnie ma miejsce - dowodzi to wadliwości wzmacniacza, który na granicy przesterowania po prostu się wzbudza na częstotliwościach ponadakustycznych. Nie ulega natomiast wątpliwości że za pomocą o wiele za mocnego wzmacniacza łatwo jest zarówno spalić głośniki wysokotonowe, jak i rozwalić zdecydowanie kosztowniejsze niskotonowe, zanim jeszcze dojdzie do jego przesterowania.
Jeszcze bardziej oderwane od rzeczywistości są wynurzenia jakoby wzmacniacz o mocy zdedydowanie mniejszej od mocy kolumn (tak właśnie jak PA107 z zespołami ZG40C/9) nie uciągnie ich względnie nie będzie sprawował nad nimi kontroli (celowo szermuję audiofilskim żargonem a właściwie bełkotem - zetknąłeś już się z nim?). Otóż nie ma to żadnego uzasadnienia: "sprawowanie kontroli" (czyli jak się domyślam - tłumienie szkodliwych rezonansów głośników) zależy wyłącznie od impedancji wyjściowej wzmacniacza, a nie od mocy jaką jest on w stanie dostarczyć. Wzmacniacze tranzystorowe z wtórnikami na wyjściu (czyli praktycznie wszystkie współczesne) mają małą impedancję, a gdy ta wynosi 0,1 oma lub mniej - tłumienie głośników jest takie jak przy zwarciu ich zacisków, dalsze jej zmniejszanie aż do ułamków milioma (sławetny Damping Factor idący w grube tysiące) nie wywiera już żadnego pozytywnego wpływu i jest li tylko chwytem marketingowym.
Podsumowując: w tym konkretnym przypadku PA-107 z powodzeniem może współpracować z kolumnami ZG40C/9, jedynie pełna dopuszczalna moc głośników nie będzie wykorzystana.
Gdybyście mogli się na ten temat wypowiedzieć, też byłbym wdzięczny - właśnie nad doborem mocy kolumn do kubatury pomieszczenia a następnie doboru mocy wzmacniacza do mocy kolumn.
O tym drugim właśnie napisałem, natomiast dobór do kubatury pomieszczenia mocy kolumn mocno zależy od efektywności (sprawności energetycznej) tych ostatnich. Współczesne zminiaturyzowane zespoły zdolne przetwarzać setki watów mocy elektrycznej (ale głównie na bezużyteczne ciepło) często osiągają żenująco małe sprawności, niewiele ponad 80dB. Zespół o efektywności 92dB zasilany mocą 20W zagra równie głośno jak zespół o efektywności 82dB w który wpakuje się 200W. Ale ogłupiały klient oczywiście wybierze ten ostatni: setki watów mocy robią jednak wrażenie. Pod tym względem zespół ZG40C/9 z dużym głośnikiem niskotonowym i membraną bierną będzie wykazywał przewagę nad wspominanym również zespołem z niewielkimi głośnikami GDN16/10, choć te ostanie nie są aż tak złe jak w przytoczonym wyżej przykładzie.
jednak jeśli już kupuję sprzęt, to chcę, żeby to była dobra jakość i zakup na lata.
Z tego też względu doradzałem głośniki na zawieszeniu szmacianym lub gumowym. Piankowe zawieszenia potrafią rozsypać się już po kilku latach (choć trafiają się trwalsze) i nikogo to już nie bulwersuje: jedni wyrzucają uszkodzony sprzęt na śmietnik i wykorzystują okazję do zakupu nowego, inni bawią się w tzw. regenerację głośników naklejając nowe zawieszenia piankowe, może lepsze a może równie nietrwałe.
Jeszcze przy okazji, chciałbym prosić o krótką opinię na temat gramofonów - też dużo czytałem na tym forum,
Niestety tu mam zdecydowanie najmniej do powiedzenia: jedynym sprzętem tej kategorii z jakim miałem do czynienia był "Artur" mojej siostry z adapterem krystalicznym, a przecie trudno uważać taką frezarkę za użyteczny sprzęt: szkoda po prostu płyt. Gópi byłem kilkanaście lat temu i nie skorzystałem z oferty znajomego z roboty który wynosił na śmietnik gramofon nie wiem nawet jakiej marki, ale na pewno prawdziwy, z adapterem magnetycznym.
Dopowiem zatem jeszcze że wiele szczegółów w sprzęcie o jakim mam pojęcie, w szczególności we wzmacniaczach zdecydowanie mi się nie podoba. I tak we wzmacniaczu PA2801 o jakim też była tutaj mowa ( https://unitraklub.pl/webfm_send/2941 ) dyskwalifikującą wadą jest układ polaryzacji wstępnej końcówki mocy. Dwie diody BZP687 (D101 i D102) to o wiele za mało aby mógł popłynąć jakikolwiek prąd spoczynkowy przez końcowe tranzystory 2N3055. Jedynie sterująca para komplementarna BC211/BC313 znajduje się na granicy otwarcia, tym samym wzmacniacz pracuje w klasie C i wnosi zniekształcenia których mogłoby nie być. Nawet archaiczna, prymitywna wręcz (ze względu na bazę elementową tj. brak krajowych tranzystorów krzemowych pnp małej mocy we wczesnych latach 70-tych) Kleopatra miała ten fragment zrealizowany tak jak trzeba. Który z nowszych wzmacniaczy można by polecić zważywszy na inne wady konstrukcyjne jakich jest wszędzie pełno - nie podejmuję się doradzić. Mam na to własny sposób: buduję na osobisty użytek wzmacniacze takie jakie uważam że być powinny...
Opanuj się chłopie.
Klexmix JA SEM S TOBOU!!!!!!
A skoro mogę edytować, to powiem, że moderacja tutaj to zupełnie inna bajka niż moderacja na innym forum.
Klexmix JA SEM S TOBOU!!!!!!
A skoro mogę edytować, to powiem, że moderacja tutaj to zupełnie inna bajka niż moderacja na innym forum.
Obyś nie wypowiedział tego w złą godzinę. Mierniczy już się za mną tutaj przywlókł po zbanowaniu mnie jednym z takich forów, i zaraz zacznie mnie oskarżać o celowe zmienianie swoich postów celem ośmieszenia przedmówców. Czyli o robienie tego czego sam się dopuścił, gdy znalazłem się na cenzurowanem i nie mogłem już swobodnie się bronić. A może zrobi sobie stosowny awatar i znów zagrozi mi sądem że w tej sytuacji każdy krytyczny głos pod jego adresem stanowi działanie na szkodę firmy?
Jeszcze chciałbym zapytać o regenerację kolumn w obecnym Tonsilu, bo przyznam szczerze - dosyć nieufnie patrzę na jakość ich usług. Moglibyście się na ten temat wypowiedzieć?
Moglibyśmy.
Drogo, za to na odpierd*l.
Mierniczy już się za mną tutaj przywlókł
Oj, nieładnie kłamać Tomku...
pozdrawiam
Grzesiek
Zważ jednak kto kiedy pierwszy post napisał. A już zwłaszcza na jego treść. Przyznaję bez bicia że i ja zwlekałem z tym bardzo długo: zarejestrowałem się zrazu aby sobie jakiś plik ściągnąć. Pewnie to samo dotyczyło i mojego adwersarza. A szczególnie rozbawiło mnie gdy pojąłem że zagląda na moje konto kilka razy dziennie. Mania prześladowcza?
Prywatne spory załatwiaj sobie z kolegą między sobą, a nie bruździsz tu autorowi w temacie. Ostatnie ostrzeżenie.
Powielę tu zdjęcie mojego zestawu, które jest też w moim osobistym wątku sprzętowym.
Ja osobiście jestem z niego (ze sprzętu grajacego oczywiscie, nie ze zdjęcia) bardzo zadowolony i polecam taki zestaw, jeśli chcesz mieć sprzęt "z epoki" z elementami jako tako nawiązującymi wzorniczo do siebie. Magnetofon ZK246 możesz pominąć, podobnie korektor i tuner AM Radmora oraz gramofon Adam. Pozostaje Magnetofon M2404 (lub 05S) - nie Dama Pik czy Aria, bo to już brak drewna w obudowach, a parametry akustyczne tożsame, amplituner 5102 (5100) - wiem, ceny z księżyca, gramofon Daniel i ZG40C. Wszystko wzorniczo względnie skoordynowane. Co do awaryjności - sprzęt nie zaznał jeszcze serwisu w sensie naprawy, a jedynie ogólnych zabiegów techniczno - konserwacyjnych. Ma już ponad 40 lat i jest dobrze. Co do brzmienia - ja jestem zadowolony, a kolumny niby 40 W, ale nieźle potrafią "przygrzać", nawet w połączeniu z "tylko" 25 watowym wzmacniaczem Radmora. U mnie ten zestaw pracuje w pokoju o powierzchni 21 m.kw. Polecam.
Można też podejść bardziej budżetowo i skompletować sobie Toskę AWS 303 (306, 307) z kolumnami ZG30C115 i gramofon w rodzaju GS431 - 438. Będzie to całkiem poprawnie grało.